Czy wiesz co to jest? Jest obowiązkowy w wielu samochodach

Nowe samochody, a w szczególności te elektryczne, mają teraz na pokładzie urządzenia, o których jeszcze kilka lat temu nikt nawet nie myślał. Widoczna na zdjęciu 2-kilogramowa skrzyneczka jest dziś obowiązkowym wyposażeniem wielu modeli.

Emiter zewnętrznego dźwięku to obowiązek w elektrykach i hybrydach
Emiter zewnętrznego dźwięku to obowiązek w elektrykach i hybrydach
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

24.03.2024 10:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jedną z największych zalet samochodów elektrycznych czy hybryd, które mogę choć częściowo poruszać na samym prądzie, jest to, że taki napęd jest cichy. To poprawia komfort jazdy i czyni ją mniej męczącą. Jednak jest też druga strona medalu.

Tak jak na trasie brak dźwięku napędu można oceniać tylko pozytywnie, tak np. podczas manewrowania na parkingu czy na osiedlowych uliczkach wiąże się to z poważnym problemem. Samochód, którego nie słychać, jest łatwy do przeoczenia przez pieszego. A właśnie w takich miejscach (szczególnie na ulicach oznakowanych jako strefy zamieszkania) ruch pieszy spotyka się z kołowy i łatwo o tragedię, gdy nie zauważy się nadjeżdżającego samochodu.

Dlatego samochody elektryczne i hybrydowe homologowane po 1 lipca 2019 r. muszą mieć na pokładzie emiter zewnętrznego dźwięku. Uruchamia się on przy niskich prędkościach i służy ostrzeganiu pieszych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Powyższe zdjęcie pokazuje, jak takie urządzenie wygląda w przypadku Hyundaia Ioniqa 5 N. Jest to niewielka skrzyneczka, która waży ok. 2 kg i składa się generatora dźwięku oraz głośnika. Warto wiedzieć, że jest to coś innego niż generowanie dźwięków w kabinach samochodów elektrycznych. Tam wykorzystuje się do tego pokładowy zestaw audio, a dźwięk na ogół słychać przy wszystkich prędkościach i najczęściej w trybach sportowych, co ma akustycznie podkreślić auta.

Komentarze (1)