Offroad Marcina: Jeep Wrangler 4xe w terenie i tylko na prądzie
Wyobraź sobie, że nie ma już samochodów spalinowych i są tylko elektryczne. Również te terenowe. Jak by jeździły po bezdrożach, radziły sobie z kopnym piachem, błotem i wzniesieniami? Jeep Wrangler 4xe pozwala poczuć ten smak, a ja go próbuję. Zapraszam na film.
04.02.2022 | aktual.: 23.11.2022 15:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli chcesz kupić u polskiego dealera Jeepa Wranglera z długim nadwoziem Unlimited, to nie masz już wyboru - musi to być hybryda plug-in. Ciekawa, bo dająca ogromną moc (381 KM), a dzięki temu pozwala producentowi spełnić emisyjne normy. Jest to też najmocniejszy Wrangler, jaki kiedykolwiek trafił do sprzedaży w Europie.
Najwięcej radości napęd ten daje na szosie, kiedy inni kierowcy są zdumieni, jak ta stodoła przyspiesza. Niesamowite wrażenie robi podczas startu np. spod świateł. Zasięg na prądzie to coś w okolicach 30 km, zależnie od stylu jazdy. Co ciekawe, niewiele mniejszy można uzyskać... w terenie. Wystarczy tylko nauczyć się z niego korzystać i jeździć w niezbyt trudnych warunkach.
Podczas tego testu skupiłem się na jednym - jak samochód czysto terenowy jeździ po bezdrożach wyłącznie z napędem elektrycznym. W jeepie jest to możliwe, a cała moc elektrycznego napędu jest "przepuszczona" przez klasyczny układ ze skrzynią biegów, reduktorem i sztywnymi mostami. Jedna rzecz mnie zachwyciła i to mi się podoba w takich autach. Sprawdźcie co.
Zobacz inne odcinki programu Offroad Marcina