Co może pójść nie tak? Jedziemy elektrykami z Warszawy do Lyonu

Czy samochody elektryczne nadają się na trasę? Wielu twierdzi, że nie. Ja chcę pokazać, że jednak się da. W tym celu dołączyłem do ekipy jadącej w Zero Race, czyli eRajdu z Warszawy do Lyonu. Już teraz zapraszam na relację z przejazdu.
Ponad 4000 km i zero emisji. Takie są założenia Zero Race organizowanego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, organizację zrzeszoną w The European Association for Electromobility (AVERE). Razem z dziennikarzami wysokienapiecie.pl oraz zespołem orpa.pl wsiądę w Audi e-trona i Jaguara I-Pace'a i ruszymy z Warszawy do Lyonu. E-autokult jest patronem medialnym rajdu, a partnerami są marki Audi i Jaguar oraz IONITY i GreenWay.
Do Lyonu nie jedziemy bez powodu. To właśnie tam, po raz 32., odbędzie się sympozjum poświęcone samochodom elektrycznym i elektromobilności. Od podszewki będę mógł poznać wyzwania, jakie stoją przed inżynierami, firmami oraz ustawodawcami, którzy chcą brać udział w e-rewolucji.
Zero Race wystartuje z Warszawy w sobotę, 18 maja. Już teraz zapraszam was na relację z przejazdu, która będzie się pojawiać na naszym Instagramie, Facebooku oraz na e-autokult.pl.
Zobacz również: Rolls-Royce Phantom Series II - prezentacja
Do przejazdu wybraliśmy Audi e-trona i Jaguara I-Pace'a, czyli dwa flagowe "elektryki" dostępne obecnie na polskim rynku. Oba są SUV-ami i mają deklarowane ponad 400 km zasięgu, więc obie drużyny mają wyrównane szanse.
Szacujemy, że podróż zajmie nam dwa dni. Pierwszego dnia planujemy dojechać do Norymbergi pokonując ponad 1100 km. Zajmie to około 15 godzin wliczając w to 3 postoje na ładowanie. Drugi dzień to już podróż do Lyonu. Pozostałe 850 km powinniśmy przejechać w ponad 13 godzin ponownie "zaliczając" 3 ładowarki.
Nasze postępy możecie śledzić na bieżąco pod tym linkiem.
Przeczytaj moje testy Jaguara I-Pace'a i Audi e-trona:
Od dawna powtarzam, że wierzę w samochody elektryczne. Jeździ się nimi przyjemniej, bo jest ciszej niż w spalinowych i są nieporównywalnie bardziej dynamiczne. Do tego podczas jazdy nie emitują spalin, co jest kolejną zaletą. Teraz liczę, że nie zawiodą mnie i uda nam się dojechać do Lyonu zgodnie z planem. Właściwie to jestem co do tego przekonany.
Obserwuj nas na Instagramie:

Polecane przez autora:
- Pierwsza jazda: Opel Mokka e – już ładniej, ale teraz to bym chciał coś większego
- Ferrari wróci do topowej kategorii LeMans po pół wieku. Oczywiście z hybrydą
- Test: Škoda Octavia Combi RS iV - ekologiczno-sportowy kompromis nie do końca się sprawdził
Ten artykuł ma 21 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze