Hybrydy będą tańsze. I słusznie, bo w Polsce to dobry sposób na poprawę jakości powietrza

Hybrydy będą tańsze. I słusznie, bo w Polsce to dobry sposób na poprawę jakości powietrza

W klasycznej hybrydzie silnik spalinowy jest wspomagany przez elektryczny. Ten ładuje się m.in. podczas hamowania
W klasycznej hybrydzie silnik spalinowy jest wspomagany przez elektryczny. Ten ładuje się m.in. podczas hamowania
Źródło zdjęć: © Tomasz Budzik
Tomasz Budzik
19.10.2019 19:07, aktualizacja: 13.03.2023 13:50

Senat zdecydował, że samochody hybrydowe będą objęte niższą niż dotąd stawką akcyzy. W zależności od modelu będzie to od tysiąca do 61 tys. zł. To dobra wiadomość dla Polaków, którzy przekonują się do takich samochodów szybciej niż cała Unia Europejska.

Zgodnie z popartymi przez Senat przepisami stawka na samochody o napędzie hybrydowym ma spaść o połowę. W przypadku samochodów z silnikami o pojemności poniżej 2,0 l akcyza spadnie z 3,1 proc. do 1,55 proc., a dla aut z silnikami od 2,0 l do 3,5 l akcyza spadnie z 18,6 proc. do 9,3 proc. Samochody z jednostkami hybrydowymi o pojemności większej niż 3,5 l będą objęte taką akcyzą, jak do tej pory.

Co zmiany będą oznaczać dla klientów? Jeśli obniżka akcyzy zostałaby w pełni przełożona na ceny, to w przypadku najtańszej hybrydy dostępnej w Polsce - Toyoty Yaris - można byłoby zaoszczędzić mniej więcej tysiąc zł. Hybrydowa Kia Sportage byłaby tańsza o 1,2 tys. zł. Hybrydowa Toyota RAV4 byłaby już o ponad 10 tys. zł tańsza, ponieważ auto wykorzystuje silnik o pojemności 2,5 l. Krańcowym przykładem jest Lexus LS 550h, który w topowej odmianie kosztuje 660 tys. zł. Po zmianie w akcyzie auto mogłoby być tańsze aż o 61 tys. zł.

W polskich realiach samochód hybrydowy to dobre rozwiązanie dla tych kierowców, którzy chcą w jak najmniejszym stopniu przyczyniać się do powstawania zanieczyszczeń powietrza. Infrastruktura pozwalająca na ładowanie aut elektrycznych w wielu niewielkich miastach jest dopiero w powijakach, a w wielu małych miejscowościach po prostu nie istnieje.

Tymczasem auta hybrydowe mogą stanowić alternatywę dla diesli. Wiele z nich charakteryzuje się wysoką ekonomiką jazdy – szczególnie w mieście – mimo wykorzystywaniu silnika benzynowego. Taki typ napędu jest znacznie mniej kłopotliwy, bo według najnowszych badań Europejskiej Agencji Środowiska to właśnie diesle odpowiadają za 75-83 proc. ekonomicznych skutków zanieczyszczenia powietrza. Jest to efekt fatalnego wpływu cząstek stałych i tlenków azotu na zdrowie człowieka. Zdecydowanie więcej tych substancji emitują pojazdy wysokoprężne. Co więcej, nowoczesne hybrydy – mimo braku możliwości ładowania z gniazdka – podczas jazdy w mieście mogą używać silnika elektrycznego nawet przez 80 proc. czasu. Tak przynajmniej deklarują japońscy inżynierowie w przypadku nowego Yarisa.

Co ciekawe, wśród osób, które mogą pozwolić sobie na nowe samochody, Polacy okazują się bardziej świadomi niż przeciętni Europejczycy. Od stycznia do września 2019 r. wśród nowych pojazdów zarejestrowanych w Polsce 6,4 proc. stanowiły hybrydy. Dla całej Europy odsetek ten wynosi 4,4 proc. We wrześniu 2019 r. w Europie największą popularnością wśród hybryd cieszyły się: Toyota Corolla (9146 szt.), Toyota RAV4 (7235 szt.), Toyota C-HR (6541 szt.), Toyota Yaris (5234 szt.) oraz Kia Niro (2361 szt.).

Nowe, zmniejszone stawki akcyzy mogą zacząć obowiązywać od 1 grudnia lub od 1 stycznia 2020 r. Wszystko zależy to od tego, kiedy prezydent podpisze przyjęte przez Senat regulacje.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)