Zelektryfikowane auta sprzedają się lepiej niż diesle - to prawda i kłamstwo w jednym

Zelektryfikowane auta sprzedają się lepiej niż diesle - to prawda i kłamstwo w jednym

Ten potężny SUV ma pod maską 4-litrowego diesla V8 z miękką hybrydą - to wystarcza, by w statystykach był traktowany jako pojazd zelektryfikowany.
Ten potężny SUV ma pod maską 4-litrowego diesla V8 z miękką hybrydą - to wystarcza, by w statystykach był traktowany jako pojazd zelektryfikowany.
Źródło zdjęć: © fot. Mariusz Zmysłowski
Aleksander Ruciński
02.11.2020 12:59, aktualizacja: 13.03.2023 10:30

We wrześniu 2020 roku auta zelektryfikowane wygrały z dieslami - takie wnioski można wysnuć po analizie statystyk dotyczących rejestracji nowych pojazdów w Europie. Problem w tym, że wiele zelektryfikowanych modeli to właśnie diesle.

Analitycy JATO Dynamics, którzy badają rynki motoryzacyjne na całym świecie, szumnie ogłosili zwycięstwo elektryfikacji nad silnikiem Diesla. Jak podali, we wrześniu 2020 roku w Europie po raz pierwszy w historii zarejestrowano więcej zelektryfikowanych samochodów niż diesli, lecz zanim zaczniemy krzyczeć o elektrycznej rewolucji, lepiej dokładnie przyjrzyjmy się wynikom.

Zelektryfikowany nie oznacza elektryczny

Teoretycznie wie to każdy, kto choć trochę interesuje się współczesną motoryzacją, ale w kontekście badań JATO Dynamics warto bliżej przyjrzeć się kategorii pojazdów zelektryfikowanych. Należą do nich:

  • BEV - ang. Battery Electric Vehicle - pojazd z napędem wyłącznie elektrycznym zasilanym akumulatorami.
  • PHEV - ang. Plug-in Hybrid Electric Vehicle - pojazd wykorzystujący połączenie silnika spalinowego i elektrycznego z dużą baterią umożliwiającą ładowanie z zewnętrznego źródła i stałą jazdę z wykorzystaniem wyłącznie napędu elektrycznego.
  • HEV - ang. Hybrid Electric Vehile - klasyczna hybryda silnika spalinowego i elektrycznego z akumulatorem bez możliwości ładowania z zewnętrznego źródła i ciągłego podróżowania na prądzie.
  • MHEV - ang. Mild Hybrid Electric Vehicle - tzw. miękka hybryda, w której silnik spalinowy wspomagany jest elektrycznym generatorem pozwalającym na chwilowe wyłączenie jednostki spalinowej podczas hamowania, zwalniania czy postoju. Generator jedynie wspiera tu silnik spalinowy, lecz nie wprawia pojazdu w ruch jak jednostki elektryczne w hybrydach HEV i PHEV.
Duży wzrost rejestracji samochodów zelektryfikowanych koreluje ze wzrostem podaży tzw. miękkich hybryd.
Duży wzrost rejestracji samochodów zelektryfikowanych koreluje ze wzrostem podaży tzw. miękkich hybryd.© jato dynamics

Miękkie hybrydy przeżywają ostatnio prawdziwy rozkwit. Szczególnie wśród marek premium, gdzie są parowane z dużymi silnikami benzynowymi oraz dieslami. Głównie po to, by obniżyć nieco średnie spalanie, a co za tym idzie - również emisję spalin danej jednostki. Jednak technicznie rzecz biorąc, taki zestaw nadal pozostaje napędem spalinowym i uwzględnianie go w statystykach sprzedaży pojazdów zelektryfikowanych wydaje się nieco naciągane.

Wyniki wcale nie są aż tak optymistyczne

Eksperci JATO Dynamics twierdzą, że liczba rejestracji pojazdów zelektryfikowanych pomiędzy wrześniem 2019 a 2020 roku wzrosła aż o 14 proc., co pozwoliło wyprzedzić w statystykach silniki Diesla. Nie wspominają jednak o tym, ile aut w tych 14 proc. to właśnie diesle, tyle że z miękką hybrydą.

W dobie coraz ostrzejszych norm emisji spalin silniki wysokoprężne są masowo wyposażane w systemy miękkiej hybrydy, co w statystykach JATO pozwala klasyfikować je jako "zelektryfikowane". Wieszczenie końca diesla i zwycięstwa napędu elektrycznego w sytuacji, gdy diesle po prostu "zmieniły barwy", byłoby więc grubą przesadą. To samo tyczy się zresztą jednostek benzynowych, choć te, póki co, w kwestii sprzedaży wciąż utrzymują się na prowadzeniu.

Obraz
© jato dynamics

Gdyby w raporcie JATO Dynamics miękkie hybrydy zostały ujęte jako napędy spalinowe, wyniki nie byłyby zapewne już tak optymistyczne. Nie zmienia to jednak faktu, że hybrydy, te "prawdziwe", i samochody w pełni elektryczne cieszą się coraz większym wzięciem.

Volkswagen szybko wskoczył na pozycję lidera

Jeszcze do niedawna niekwestionowaną gwiazdą rynku samochodów elektrycznych w Europie, podobnie jak i na świecie, była Tesla. We wrześniu 2020 roku została jednak zdetronizowana przez koncern Volkswagena, którego kompakt ID.3 stał się prawdziwym hitem sprzedaży.

Sukces nowego modelu, połączony z wynikami innych elektrycznych propozycji koncernu, wliczając w to Audi e-tron czy Porsche Taycan, pozwolił Niemcom wygrać z Amerykanami. W stosunku do września 2019 roku grupa Volkswagena odnotowała 352-procentowy wzrost w segmencie aut na prąd. Nieźle radzi sobie też Renault, którego elektryczne Zoe z wynikiem 11 023 egzemplarzy sprzedaje się lepiej niż hybrydowa Toyota Yaris.

To jeszcze nie rewolucja, ale słupki sukcesywnie rosną. Prędzej czy później doczekamy więc czasów, w których zwycięstwo elektryfikacji nad dieslem stanie się faktem. I to bez sztucznego zawyżania statystyk miękkimi hybrydami.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)