Sorento to obecnie jedna z najlepszych propozycji w swoim segmencie.© fot. Aleksander Ruciński

Test: Kia Sorento Hybrid – Koreańczycy już nikogo nie gonią. Teraz role się odwróciły

"Kia zrobiła ogromny postęp" – to banał często pojawiający się w recenzjach aut koreańskiego producenta. Przyznacie jednak, że wydźwięk tego hasła jest nie do końca pozytywny, tak jakby zawsze brakowało "ale" dodanego po przecinku. W przypadku nowego Sorento nie będzie jednak żadnego "ale", bo to po prostu świetne auto nie tylko jak na Kię, lecz w ogóle.

Producenci samochodów nie mają dziś łatwo. Chcąc zadowolić wszystkich, muszą balansować pomiędzy wymaganiami władz dotyczącymi norm emisji spalin czy bezpieczeństwa, księgowych, którzy chcą maksymalizować zyski z każdego sprzedanego auta i klientów oczekujących dobrze wyglądającego, świetnie wyposażonego i jeszcze lepiej jeżdżącego auta w niskiej cenie.

Jeśli dodamy do tego pośpiech współczesnego świata, zmuszający do częstszego odświeżania gamy i skrócenia czasu potrzebnego na opracowanie nowych modeli, zrozumiemy, że to jeden wielki chaos, w którym wielu producentów niekoniecznie potrafi się odnaleźć. Choć mogłoby się wydawać, że po ponad wieku istnienia automobili nowe samochody będą na wskroś dopracowane i przemyślane, kumulacja wspomnianych czynników sprawia, że często takie nie są.

Uroda tyłu budzi więcej wątpliwości.
Uroda tyłu budzi więcej wątpliwości.© fot. Aleksander Ruciński

I właśnie na tym polega przewaga Kii, co pokazuje nowe Sorento – dowód na to, że Koreańczycy podczas pościgu za rywalami mieli wiele czasu, by nauczyć się na ich błędach, wyeliminować słabości i stworzyć samochód, który nie tylko nie daje powodów do krytyki, ale i zaskakuje dojrzałością oraz dbałością o detale.

Duży, ale bez przesady

Z długością 4810 mm, szerokością 1900 mm i rozstawem osi na poziomie 2815 mm Sorento jest pełnoprawnym SUV-em segmentu D. To spory samochód, choć nawet w Europie znajdziemy kilka większych modeli. Warto jednak zauważyć, że dzięki wysiłkom stylistów nadwozie nie wygląda ociężale, a tym bardziej nudno. Jak na SUV-a design jest naprawdę ciekawy. Czy ładny? To już kwestia gustu.

Sorento to duży samochód, ale wciąż poręczny i użyteczny na co dzień.
Sorento to duży samochód, ale wciąż poręczny i użyteczny na co dzień.© fot. Aleksander Ruciński

O ile przód z potężnym "tygrysim nosem" i ostro narysowanymi paskami LED do jazdy dziennej nie budzi większych zastrzeżeń, o tyle tył raczej nie spodoba się każdemu. Widać, że Kia inspirowała się tu większym modelem Telluride znanym z rynku amerykańskiego. Wyszło dość kanciasto i siermiężnie. Wystarczy jednak zasiąść w środku, by całkowicie o tym zapomnieć.

Wnętrze to wzorzec SUV-a

7-miejscowa kabina to zdecydowanie popisowy numer Sorento. Jest przemyślana w najdrobniejszych szczegółach, ładna i wykonana z materiałów, których w dzisiejszych czasach nie powstydziłyby się marki premium. Co więcej, znajdziecie tu szereg udogodnień świadczących o tym, że inżynierowie Kii poświęcili setki godzin, by maksymalnie umilić życie pasażerom.

Tym przyciskiem przesuniecie fotel pasażera z pozycji kierowcy lub tylnej kanapy.
Tym przyciskiem przesuniecie fotel pasażera z pozycji kierowcy lub tylnej kanapy.© fot. Aleksander Ruciński

Przykłady? Choćby wszechobecne porty USB, których jest aż 8. Dorzućmy do tego możliwość elektrycznego przesuwania fotela pasażera przy pomocy przycisku na boku oparcia, dostępnego zarówno dla kierowcy, jak i siedzących na tylnej kanapie. Mało? Idźmy dalej – 8 uchwytów na kubki, nawiewy dla pasażerów trzeciego rzędu z indywidualnym sterowaniem i szybkie zwalnianie blokady kanapy również przy użyciu jednego przycisku. Tu nawet w ostatnim rzędzie nie poczujemy się jak pasażerowie trzeciej kategorii.

Niestety, odbija się to na bagażniku, który w standardowej konfiguracji ma tylko 187 litrów, więc wakacje z kompletem pasażerów raczej nie będą dobrym pomysłem. Wystarczy jednak złożyć ostatni rząd (oczywiście przy pomocy przycisku) by uzyskać 821 litrów imponującej, foremnej przestrzeni. A gdy zapragniemy podróżować wyłącznie we dwójkę, możemy użyć kolejnego przycisku, zmieniając SUV-a Kii w stylowego transportera zdolnego zabrać na pokład 2011 litrów bagażu.

Obraz
Obraz;

Haczyki, dodatkowe mocowania, a nawet miejsce na włożenie zdemontowanej rolety. Do tego niski próg załadunku i automatyczne otwieranie klapy – wystarczy stanąć za pojazdem i poczekać na sygnał dźwiękowy. Właśnie tak powinien wyglądać bagażnik rodzinnego SUV-a.

Kierowca też będzie zadowolony

Kokpit to kolejna mocna strona Sorento. Wygląda nowocześnie, a przy tym jest ergonomiczny i uporządkowany. Koreańczycy - w przeciwieństwie do wielu marek premium - zdają się rozumieć, że obecność dużych wyświetlaczy nie musi być jednoznaczna z rezygnacją z fizycznych przycisków, dzięki temu obsługa instrumentów pokładowych jest łatwa i przyjemna.

Przemyślany, ergonomiczny i dobrze wykonany - czego chcieć więcej od kokpitu?
Przemyślany, ergonomiczny i dobrze wykonany - czego chcieć więcej od kokpitu?© fot. Aleksander Ruciński

Na szczególną uwagę zasługuje klimatyzacja z czytelnym panelem i możliwością ustawienia aż trzech trybów automatycznego nadmuchu i podwójnymi nawiewami – na dolną i górną część ciała. Niby detal, lecz dziś mało kto oferuje podobne rozwiązanie pozwalające niemal dowolnie sterować strumieniem powietrza.

Co więcej wszystko jest tu świetnie spasowane i wykonane ze smakiem, jak np. panele drzwi czy listwa przed pasażerem wykończone diamentowymi przetłoczeniami, które nocą cieszą oko dyskretnym podświetleniem.

Cyfrowe zegary można konfigurować na wiele sposobów. W domyślnym ustawieniu są bardzo czytelne.
Cyfrowe zegary można konfigurować na wiele sposobów. W domyślnym ustawieniu są bardzo czytelne.© fot. Aleksander Ruciński

Bardzo dobre są też cyfrowe zegary z konfigurowalną grafiką o dużej rozdzielczości – czytelne, zawierające komplet informacji i – jeśli chcemy - dostosowujące się do aktualnej sytuacji. Gdy pada deszcz, tło na ekranie zmieni się w mroczne i pochmurne, a rankiem auto przywita nas pięknym wschodem słońca. Do tego trzeba dołożyć całą orkiestrę dźwięków począwszy od śpiewu ptaków, a skończywszy na szumie fal odtwarzanych na życzenie np. podczas postoju w korku.

Kia od jakiegoś czasu stosuje we flagowych modelach także przydatne kamery stanowiące uzupełnienie lusterek. Wystarczy włączyć kierunkowskaz, by na wyświetlaczu pojawił się obraz przedstawiający sytuację w martwym polu – przydatne udogodnienie. Szkoda tylko, że traci na znaczeniu gdy spadnie deszcz, gdyż wówczas na wyświetlaczu nie zobaczycie nic poza kroplami i brudem.

Fotele wyglądają świetnie, ale nie są jakoś szczególnie wygodne.
Fotele wyglądają świetnie, ale nie są jakoś szczególnie wygodne.© fot. Aleksander Ruciński

Wielu klientów uzna wspomniane elementy za zbędne gadżety. Nie zmienia to jednak faktu, że dzięki takim detalom widać wysiłek producenta, który chciał dać kierowcy i pasażerom więcej, niż mogliby oczekiwać po aucie tej kasy.

Czy kabina Sorento ma jakieś wady? Gdybym miał się czepiać, ponarzekałbym na zbyt małe kieszenie w drzwiach, brudzący się piano black na konsoli środkowej i przednie fotele, które – choć w testowym egzemplarzu były wykończone pachnącą, pikowaną skórą i wyglądały jak milion dolarów, mogłyby mieć nieco miększe oraz bardziej wyprofilowane siedziska.

Jeździ tak, jak powinien jeździć współczesny SUV

Sorento to duży, rodzinny samochód więc zawieszenie ma zdecydowanie komfortowe nastawy, a układ kierowniczy nie zapewnia przesadnego czucia. Nie oznacza to jednak, że auto nie daje pewności za kółkiem. Nawet przy wyższych prędkościach jedzie dokładnie tam, gdzie chcemy, a zakręty pokonuje bez nadmiernych przechyłów. Nie jest jednak tak relaksująco-bujające jak np. w Toyocie Highlander.

Do wyboru są 3 tryby jazdy. Podstawowy, jak przystało na hybrydę to po prostu "Eco".
Do wyboru są 3 tryby jazdy. Podstawowy, jak przystało na hybrydę to po prostu "Eco".© fot. Aleksander Ruciński

Zdecydowanie więcej tu europejskiej sprężystości, której na krótkich uskokach towarzyszą czasem głuche uderzenia w tylnej części podwozia. Jak na klasyczny zestaw bez pneumatyki jest jednak naprawdę dobrze. Poza tym są to jedyne dźwięki powodujące dyskomfort podczas podróży. Kabina sama w sobie została bowiem przyzwoicie wyciszona.

Pod maską testowanego egzemplarza pracowała 230-konna hybryda oparta na benzynowym, doładowanym silniku 1.6. Jak nietrudno się domyślać, przy masie własnej sięgającej 1847 kg nie jest to demon prędkości, ale 9 sekund do setki to wystarczająca wartość w takim samochodzie. Co warte odnotowania, nie znajdziecie tu tak popularnej w azjatyckich konstrukcjach bezstopniowej skrzyni CVT. Kia postawiła na 6-stopniowy automat. Jednak da się zrobić hybrydę, która nie wyje przy przyspieszaniu.

Kia ma krótsze doświadczenie z hybrydami niż Toyota, lecz mimo to trudno przyczepić się do napędu.
Kia ma krótsze doświadczenie z hybrydami niż Toyota, lecz mimo to trudno przyczepić się do napędu.© fot. Aleksander Ruciński

Taki zestaw świetnie sprawdza się szczególnie w mieście, gdzie dzięki pomocy elektrycznego silnika reakcja na gaz jest naprawdę przyzwoita. Auto traci jednak parę po wjechaniu na trasę szybkiego ruchu – niska pojemność robi swoje. Co więcej, nie jest to aż tak oszczędny zestaw jak np. w konkurencyjnej toyocie. Jeśli bardzo się postaracie, zejdziecie poniżej 7 litrów w mieście, ale na co dzień wynik będzie raczej bliższy 8 litrów. Na autostradzie natomiast spalanie waha się miedzy 10 a 11 litrów.

Co warte odnotowania, hybrydę Kii można parować zarówno z napędem na przód, jak i na cztery koła. Ten drugi w połączeniu ze 174-milimetrowym prześwitem sprawdza się zaskakująco dobrze poza utwardzonymi szlakami. Na tylną oś może trafić maksymalnie 50 proc. napędu, natomiast na przednią 100 proc. W razie potrzeby tył załącza się szybko i niewyczuwalnie, pozwalając wygrzebać się z opresji.

Ile to wszystko kosztuje?

Już po zajęciu miejsca we wnętrzu Sorento i kilku pierwszych kilometrach wiedziałem, że to najbardziej dopracowany model w historii koreańskiej marki, co w połączeniu z bogatym wyposażeniem i świetnym wnętrzem sprawiło, że spodziewałem się wyższej kwoty niż katalogowe 212 900 zł.

Takie wysmakowane detale sprawiają, że w kabinie czuć powiew premium.
Takie wysmakowane detale sprawiają, że w kabinie czuć powiew premium.© fot. Aleksander Ruciński

Dokładnie tyle wystarczy na zakup dużego SUV-a z hybrydą pod maską, napędem na cztery koła i kompletnym wyposażeniem. Wciąż mówimy o topowej wersji Prestige Line, bo jeśli nie potrzebujecie aż takich fajerwerków, zawsze możecie wybrać niższy pakiet – bazowy wariant startuje z poziomu zaledwie 159 900 zł, a odmiana z napędem na cztery koła - od 168 900 zł

Oczywiście dla przeciętnego zjadacza chleba wciąż są to spore pieniądze, ale jeśli weźmiemy pod uwagę co kia daje nam w zamian, Sorento okaże się właściwie bezkonkurencyjne. Toyota RAV4 będąca dla wielu synonimem hybrydowego SUV-a, w bazowej odmianie Active z napędem na cztery koła kosztuje 155 900 zł, będąc przy tym zauważalnie mniejszym i gorzej wyposażonym autem. Oczywiście nie czyni to oferty Toyoty nieatrakcyjną, a jedynie świadczy o tym, jak dobrze wycenione jest Sorento.

Moja opinia o Kii Sorento Hybrid: Nowa Kia Sorento w niczym nie ustępuje bardziej utytułowanym konkurentom, a przy tym wydaje się bardziej dopracowana i przemyślana od wielu z nich. Jest praktyczna, komfortowa, bogato wyposażona. Ponadto zaskakuje przydatnymi rozwiązaniami i dopracowaniem detali, których nie powstydziliby się rywale segmentu premium. Jakby tego było mało, cena nie spowoduje zawału serca, co sprawia, że jest to jedna z najlepszych propozycji wśród współczesnych SUV-ów.

Nasza ocena Kia Sorento Hybrid:
9/ 10
Plusy
  • Stosunek ceny do jakości
  • Duża liczba praktycznych udogodnień
  • Nowoczesne multimedia bez rezygnacji z fizycznych przycisków
  • Komfort jazdy
  • Wysoka jakość wykończenia
  • Dopracowanie detali
Minusy
  • Zbyt twarde i płaskie siedziska foteli
  • Hybrydy konkurencji potrafią spalić mniej
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/31]

Kia Sorento Hybrid - dane techniczne

Kia Sorento Hybrid

Silnik i napęd:

Objętość skokowa:1,6 l turbo 
Napęd:benzynowy, hybryda  
Moc maksymalna:180 KM (systemowo 230 KM) 
Moment maksymalny:(systemowo 350 Nm) 
Skrzynia biegów:6-biegowa, automatyczna 
Pojemności i masy
Pojemność bagażnika:187/821/2011 l 
Pojemność zb. paliwa:67 l 
Masa własna:1847 kg 
Ładowność:763 kg 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:9,0 s 
Prędkość maksymalna:193 km/h 
Zużycie paliwa (miasto):---7,5 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa):---7,5-8,2 l/100 km*
Zużycie paliwa (autostrada):---10,5 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane):6,8-7,5 l/100 km8,9 l/100 km
Cena:
Model od:159 900 zł 
Testowana wersja:212 900 zł 
 
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (34)