Polska ma problem z ładowarkami. Jesteśmy w ostatniej dziesiątce Europy

Polska ma problem z ładowarkami. Jesteśmy w ostatniej dziesiątce Europy

Ładowarka zajęta? Niebawem może być to częsty widok
Ładowarka zajęta? Niebawem może być to częsty widok
Źródło zdjęć: © Tomasz Budzik
Tomasz Budzik
10.09.2021 09:55, aktualizacja: 10.03.2023 15:26

W porównaniu z najbardziej rozwiniętymi europejskimi krajami posiadanie elektrycznego samochodu w Polsce jest sportem ekstremalnym. Średnio na 100 km dróg nie ma nawet jednej publicznej ładowarki.

Popularyzacja bezemisyjnych pojazdów wyjdzie na dobre nie tylko klimatowi, ale też jakości powietrza w miastach. Najbliższą przyszłością tego wycinka motoryzacji są samochody elektryczne. Nie sposób liczyć na ich spektakularną sprzedaż bez odpowiedniej sieci publicznie dostępnych ładowarek. Jak pod tym względem jest w Europie i jak wypada Polska?

Według danych na temat ładowarek zebranych przez ACEA – stowarzyszenie producentów samochodów działających w Europie – różnice pomiędzy poszczególnymi krajami Starego Kontynentu są ogromne.

Kraje z najlepiej rozwiniętą siecią ładowarek (liczba ładowarek na 100 km dróg):

  1. Holandia – 47,5
  2. Luksemburg – 34,5
  3. Niemcy – 19,4
  4. Portugalia – 14,9
  5. Austria – 6,1

Kraje z najgorzej rozwiniętą siecią ładowarek (liczba ładowarek na 100 km dróg):

  1. Litwa – 0,2
  2. Grecja – 0,2
  3. Polska – 0,4
  4. Łotwa – 0,5
  5. Rumunia – 0,5

Duża liczba publicznych ładowarek ułatwia życie właścicielom elektrycznych aut i widać to w statystykach sprzedaży. W Holandii zelektryfikowane modele (elektryczne i hybrydy plug-in) stanowią 25 proc. sprzedaży osobówek. W Niemczech jest to 13,5 proc., a w Austrii 9,5 proc. Po przeciwnej stronie mamy Litwę z 1,1 proc. zelektryfikowanych pojazdów na rynku pierwotnym, Słowację i Polskę (1,9 proc.) czy Grecję (2,6 proc.).

Oczywiście nadużyciem byłoby twierdzenie, że zależność między popularnością elektryków i rozbudową sieci ładowarek jest jedyną, jaka ma znaczenie. W grę wchodzą tu jeszcze czynniki ekonomiczne, dopłaty oferowane przez poszczególne rządy czy charakterystyka geograficzna danego państwa. To właśnie dlatego Szwecja ma rekordowy odsetek 32 proc. zelektryfikowanych aut wyjeżdżających z salonów mimo pięciu ładowarek na 100 km dróg.

Dlaczego kwestia dostępności ładowarek jest dla ACEA ważna? W przedstawionym przez Komisję Europejską programie klimatycznym "Fit for 55" przewidziano, że w do 2030 r. emisja CO2 przez samochody osobowe obniży się względem wyniku z 2021 r. o 55 proc., a nie jak zakładano wcześniej o 30 proc. Będzie to wymagało sprzedania ogromnej liczby aut z wtyczką, a bez dobrej sieci ładowarek okaże się to niezwykle trudne.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)