Pierwsza stacja wodorowa Orlenu otwarta. Nie zatankujesz tam

Pierwsza stacja wodorowa Orlenu otwarta. Nie zatankujesz tam

Daniel Obajtek ogłosił otwarcie pierwszej stacji wodorowej Orlenu. Takich, gdzie nie da się zatankować już kilka w kraju jest.
Daniel Obajtek ogłosił otwarcie pierwszej stacji wodorowej Orlenu. Takich, gdzie nie da się zatankować już kilka w kraju jest.
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Orlen
Marcin Łobodziński
28.06.2022 07:49, aktualizacja: 10.03.2023 13:51

Pierwszy punkt tankowania wodoru uruchomiony przez PKN Orlen powstał w Krakowie. Nie jest to jednak stacja ogólnodostępna, lecz przeznaczona do tankowania autobusu miejskiego krakowskiej komunikacji. Jednak takie stacje dla wszystkich też się pojawią.

Stacja tankowania wodoru została uruchomiona w Krakowie, w zajezdni autobusowej komunikacji miejskiej. Dostawy tego ekologicznego paliwa odbywają się z rafinerii w Trzebini, należącej do spółki Orlen Południe, za pomocą kontenera ze zbiornikami, w którym jest zmagazynowane 400 kg wodoru. To ilość, która pozwala zatankować do pełna autobus wodorowy 11 razy. Na jednym tankowaniu autobus pokona dystans do 350 km.

Niestety właściciele aut osobowych na tankowanie wodoru będą musieli jeszcze poczekać. Pomimo ogłoszenia strategii wodorowej przez Orlen i hucznych zapowiedzi wodorowej rewolucji, w praktyce będzie to na razie rozwiązanie głównie dla transportu publicznego.

Jak informuje koncern: "W ciągu najbliższych 8 lat Grupa Orlen stworzy sieć ponad 100 stacji tankowania wodoru, z których będą mogli korzystać kierowcy w Polsce, Czechach i na Słowacji". Słyszeliśmy o tym już wiele razy, wciąż nie ma ani jednej. Trudno zaliczyć do stacji tankowania taką, którą przeznaczono tylko dla jednego pojazdu.

A co miałbym tam tankować?

Choćby jedną z trzech Toyot Mirai (dwie z nich są starszej generacji), które można znaleźć na aukcji otomoto.pl. Jednak tu nie o to chodzi. Aut wodorowych nie będzie w Polsce więcej niż te, które kupują firmy (jak np. Polsat) ze względów wizerunkowych i tankują na własnych, zamkniętych stacjach.

Rozwój motoryzacji wodorowej to rozpędzenie koła, które nie chce ruszyć z miejsca i nie ruszy, jeśli nie będą nim kręciły trzy strony. Producenci aut, pomimo braku stacji tankowania wodoru zrobili pierwszy ruch i wprowadzili do sprzedaży w naszym kraju auta na wodór. Aby jednak klienci się nimi zainteresowali, muszą mieć gdzie je tankować. Bez ogólnodostępnych stacji będzie to niemożliwe. Czekamy więc na ruch ostatniego podmiotu, który pozwoli w Polsce tankować wodór każdemu zainteresowanemu.

To kiedy zatankuję swoją Toyotę Mirai?

Jak informuje koncern: "W przyszłym roku planowane jest otwarcie publicznych stacji wodorowych w Poznaniu i Katowicach, które będą dostępne dla wszystkich użytkowników pojazdów wodorowych". Dalsze plany obejmują takie miasta jak Wałbrzych, Piła i Włocławek.

Teraz czuję się oszukany

Czysto hipotetycznie rzecz jasna. Gdybym mieszkał w Krakowie i miał na to pieniądze, to naprawdę kupiłbym Toyotę Mirai i tylko czekał na stację wodorową. Orlen obiecywał, że pierwsza powstanie właśnie tam. W kwietniu tego roku media obiegła ta informacja. Teraz dowiadujemy się, że to bardziej półprawda niż pełna prawda.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)