Spadający Leaf. Nissan mówi "sayonara" pionierskiemu elektrykowi

Spadający Leaf. Nissan mówi "sayonara" pionierskiemu elektrykowi

Rok 2025 to przewidywana meta dla Leafa, który miał premierę w 2010 r.
Rok 2025 to przewidywana meta dla Leafa, który miał premierę w 2010 r.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe/Nissan
18.07.2022 16:05, aktualizacja: 10.03.2023 13:47

Po 12 latach produkcji kompaktowy Nissan Leaf zjeżdża powoli na boczny tor. Zostanie wycofany do 2025 r.

Kiedy w grudniu 2010 r. Nissan Leaf miał swoją premierę, auta elektryczne były postrzegane raczej jako ciekawostka niż konieczność dla motoryzacji XXI wieku. Dlatego nie ma co się dziwić, że pierwsze w pełni elektryczne masowo produkowane auto (które miało technologicznie uciec hybrydowej Toyocie Prius), było wówczas postrzegane jako motoryzacyjna osobliwość.

Solidny, ale już wysłużony

To pokazuje, że 12 lat w motoryzacji to bardzo dużo. Wszak kiedyś ekscentryk – dziś Leaf, mimo ostatnich kosmetycznych zmian, znika w tłumie spalinowych hatchbacków. Ale nie tylko o design tu idzie – choć nie ma co ukrywać, że gdyby Leaf był SUV-em czy crossoverem, pewnie zdołałby się utrzymać na rynku dłużej. Jednak oprócz samego nadwozia "niemodne" stały się inne cechy japończyka.

Dość powiedzieć, że kolumna kierownicy Leafa (nawet w nowszej generacji) nie ma dwuosiowej regulacji, a sam napęd ma tendencje do przegrzewania się, jeśli utrzymamy wysoką prędkość.

Leaf zapisał się w historii jako pierwszy, elektryczny samochód produkowany na masową skalę.
Leaf zapisał się w historii jako pierwszy, elektryczny samochód produkowany na masową skalę.© fot. Kacper Czachor

Nowa polityka

Informację, że Nissan w połowie dekady planuje zrezygnować z produkowania Leafa, przekazał Automotive News, powołując się na trzy źródła. Nowa polityka producenta wobec elektryków widoczna jest na rynku amerykańskim.

– Jako że do 2030 r. samochody elektryczne mają stanowić 40 proc. wolumenu sprzedaży Nissana (w USA), zaoferujemy gamę pojazdów elektrycznych w różnych segmentach, aby sprostać rosnącym wymaganiom amerykańskich klientów – zapowiedział rzecznik prasowy marki w USA Brian Brockmann.

Duzi i gniewni

Najlepszym przykładem nowego pokolenia w rodzinie Nissana jest Ariya. Elektryczny SUV – o dwie klasy większy niż Leaf – w bazowej wersji na jednym ładowaniu potrafi przejechać 403 km. A jego najmocniejsza wersja (są w planach jeszcze zrywniejsze) ma 600 Nm i rozpędza się do setki w 5,7 s.

Ariya stanowi przykład nowego podejścia do elektryków, ale i motoryzacji w ogóle.
Ariya stanowi przykład nowego podejścia do elektryków, ale i motoryzacji w ogóle.© mat. prasowe/Nissan

Japończycy nie ukrywają, że praca nad następcą Leafa trwa. Wiemy już, że ten skorzysta z platformy właśnie z Aryii. Tym samym znajdzie się blisko zaprzyjaźnionego Renault, a konkretnie nowego Megane E-Tech.

Nissan podaje, że od początku swojej produkcji do lutego 2022 r. Leaf sprzedał się w liczbie 577 tys. egzemplarzy. Wykonał w tym czasie mrówczą pracę nie tylko dla Nissana, ale dla całej – raczkującej wtedy – zelektryfikowanej floty.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)