Pierwsza jazda: Toyota C-HR PHEV – konkurencja może się uczyć

TestyToyotaPierwsza jazda: Toyota C-HR PHEV – konkurencja może się uczyć12.03.2024 13:47
Toyota C-HR PHEV 2024
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

Podczas gdy Toyota postanowiła wypuścić nowego Priusa tylko jako hybrydę plug-in, tak bestsellerowy C-HR doczekał się zarówno wariantu ze zwykłą hybrydą, jak i odmiany ładowanej z gniazdka. Tę ostatnią miałem okazję sprawdzić podczas pierwszych jazd w Marsylii i jak się okazuje, nie trzeba mieć pełnej baterii, by unikać wizyt na stacjach paliw.

Odkąd C-HR pojawił się na rynku, cieszy się niesłabnącą popularnością, a polski rynek nie jest wyjątkiem. W 2023 r. model zajął 7. miejsce w rankingu najczęściej rejestrowanych nowych aut w Polsce z wynikiem przeszło 10,6 tys. egzemplarzy i wzrostem aż o 32,6 proc. względem 2022 r. Wszystko wskazuje na to, że nowa generacja, która dopiero co pojawiła się na rynku, przedłuży falę sukcesu poprzednika. Tylko do końca marca do Toyoty wpłynęło blisko 3,8 tys. zamówień w kraju nad Wisłą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prawie 130 tys. zł za odświeżonego Yarisa. Co dostajemy w zamian?

Tymczasem Toyota zdecydowała się na rozszerzenie gamy silnikowej bestsellera. To m.in. efekt założenia marki, iż nie ma jednego, uniwersalnego rozwiązania napędowego, które byłoby dobre dla wszystkich. Między wierszami producent chciał tutaj podkreślić, że nie wszystko kręci się wokół "czystych" elektryków.

Co więcej, Japończycy dysponowali gotowym układem napędowym z Priusa – wystarczyło go odrobinę zmodyfikować i przełożyć. Kilka kosmetycznych pod względem technicznym zmian później, C-HR PHEV jest gotowy. A ja miałem okazję przetestować go na drogach Marsylii i okolic.

Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
Toyota C-HR PHEV 2024
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

Solidne podstawy

Na pierwszy rzut oka C-HR-a PHEV rozpoznacie wyłącznie po dodatkowej klapce kryjącej gniazdo ładowania. Po bliższej inspekcji można również dostrzec kilka kompromisów. Pierwszy – większy akumulator umieszczono pod podłogą. Dzięki temu udało się co prawda uniknąć zaboru części przestrzeni pasażerskiej, ale prześwit nadwozia został zmniejszony o 2 cm do poziomu 12 cm.

[1/3] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[2/3] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[3/3] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

Różnica wydaje się niewielka, jednak kupując crossovera, ma się poczucie swoistego "bezpieczeństwa" podczas pokonywania większych krawężników. Tymczasem niektóre bardziej dziurawe sekcje podmarsylskich dróg pokonywałem z duszą na ramieniu. Nie udało się też uniknąć zmniejszenia przestrzeni bagażowej – ta zamiast 388 lub 362 l w przypadku zwykłych hybryd, liczy w PHEV-ie skromne 310 l.

Akumulator ma podobnie jak w Priusie pojemność 13,6 kWh, ale inżynierowie zwiększyli moc ładowania do 6,6 kW. Większe wymiary auta pozwoliły bowiem na instalację drugiej ładowarki pokładowej. Dzięki temu uzupełnienie energii od 0 do 100 proc. przy użyciu wallboxa trwa 2,5 godziny.

Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
Toyota C-HR PHEV 2024
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

Na pełnej baterii pokonamy w teorii ok. 66 km. Podczas pętli pomiarowej we Francji zasięg spadał proporcjonalnie do pokonywanego dystansu, więc zapewnienia wydają się realne. Toyota ponadto chwaliła się wyjątkowo niskim zużyciem energii, wynoszącym 15 kWh/100 km. Na pewno sprawdzimy to dokładniej, gdy samochód przyjedzie do nas na test.

Jeszcze lepsze wrażenie niż sam zasięg robi całkowita moc układu hybrydowego 5. generacji – ta wynosi bowiem aż 223 KM. Składa się na nią 152-konny silnik benzynowy 2.0 i 163-konna jednostka elektryczna (moc się nie sumuje). Czyni to z C-HR-a naprawdę dynamicznego crossovera, który osiąga 100 km/h w 7,4 s, co jest wynikiem więcej niż wystarczającym. Co istotne, toyota zachowuje swoje dynamiczne parametry nawet po rozładowaniu akumulatora.

Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
Toyota C-HR PHEV 2024
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

Oszczędny w każdej sytuacji

Jeszcze ważniejszy jest jednak fakt, że C-HR PHEV pozostaje oszczędny po wykorzystaniu zapasu energii w akumulatorze lub gdy chcemy zachować jej część na później. Podobnie jak w Priusie, tu również znajdziemy sporo trybów jazdy, ale każdy z nich ma swoje uzasadnione zastosowanie. Domyślnie po uruchomieniu samochód tkwi w trybie elektrycznym, o ile go manualnie nie zmienimy. W zanadrzu mamy jeszcze dwa rozwiązania.

[1/7] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[2/7] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[3/7] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[4/7] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[5/7] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[6/7] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[7/7] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

Pierwszym jest tryb automatycznego przełączania między opcją jazdy elektryczną i hybrydową (Auto EV/HV). Toyota, korzystając z danych nawigacyjnych i geofacingu, sama zdecyduje, czy warto wykorzystać od razu energię elektryczną, czy może lepiej zachować ją na później. W wielu europejskich miastach działają bowiem strefy niskiej emisji, do których mogą wjechać tylko auta elektrycznego lub hybrydy plug-in, o ile korzystają z trybu bezemisyjnej jazdy.

Choć u nas brakuje takich miejsc, to w Marsylii system działał niemal bezbłędnie. Rozpozna on też na trasie obszary zabudowane bez wspomnianych stref i będzie się starał tam wykorzystać zapas energii elektrycznej. W trybie Auto EV/HV na ok. 35-kilometrowej trasie zużycie wynosiło 2,9 l/100 km oraz 10 kWh/100 km.

Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
Toyota C-HR PHEV 2024
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

Innym dostępnym trybem, jest hybrydowy i uważam, że Toyota rozwiązała go w rewelacyjny sposób. Wybierając go, nawet jeśli mamy spory zapas energii, samochód będzie się zachowywał jak klasyczna hybryda. System nie będzie stale pobierał energii z akumulatora, a będzie jedynie oscylował wokół niewielkiego zakresu. Dzięki temu mamy możliwość zachowania zapasu na później.

Tryb hybrydowy automatycznie włączy się także po wyczerpaniu energii i jak pokazały wstępne testy — nawet w takich warunkach zużycie jest nadzwyczaj niskie — komputer wskazywał spalanie na poziomie niespełna 5 l/100 km przy wykorzystaniu energii z akumulatora na poziomie kilku proc. To naprawdę dobry wynik jak na hybrydę plug-in, która zazwyczaj po wyładowaniu baterii przestaje mieć z ekonomią jazdy cokolwiek wspólnego.

Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
Toyota C-HR PHEV 2024
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

Toyota przypisuje sporo zasługi w oszczędnej jeździe predyktywnej rekuperacji, która załącza się biorąc pod uwagę dane nawigacyjne, bieżący ruch, nadchodzące ograniczenia prędkości czy przebieg drogi. Jeśli nie chcemy z tego korzystać, możemy wybrać jeden z trzech stopni intensywności rekuperacji energii. Szkoda jednak, że ich ustawienie wymaga grzebania w komputerze pokładowym. A to z kolei jest niemożliwe podczas jazdy ze względu na wewnętrzną blokadę.

Bardziej niż wizualnie, C-HR PHEV różni się natomiast od zwykłej hybrydy prowadzeniem. Dodatkowe kilogramy, mimo niższego środka ciężkości, są wyczuwalne i ciążą na szybszych zakrętach. Mimo to prowadzenia należy do przyjemnych, szczególnie w obliczu stosunkowo mdłego układu kierowniczego poprzednika.

Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
Toyota C-HR PHEV 2024
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

O komfort przy większej masie dbają z kolei amortyzatory z systemem FSC (frequency sensitive control). Dopasowuje on siłę tłumienia do częstotliwości drgań – jeśli jest wysoka, to tłumienie ma mniejszą siłę, co pozwala lepiej odciąć kabinę od bodźców zewnętrznych.

Przeszkodą na drodze do sukcesu C-HR-a PHEV może być jednak cena. O ile zwykła hybryda stratuje od 140 tys. zł, tak plug-in to już kwestia co najmniej 190 tys. zł. Z kolei cena topowej odmiany GR Sport Premiere Edition to kwestia 227 tys. zł, co stanowi już zakres cenowy hybryd plug-in segmentu premium. A pamiętajmy, że wciąż mówimy o niewielkim i raczej ciasnym crossoverze.

[1/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[2/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[3/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[4/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[5/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[6/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[7/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[8/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[9/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[10/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[11/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[12/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[13/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[14/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[15/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[16/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[17/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[18/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[19/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[20/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[21/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[22/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[23/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[24/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[25/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[26/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[27/27] Toyota C-HR PHEV 2024, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.