SUV-y w Warszawie z zakazem wjazdu? Radni chcieli wykluczyć więcej aut
Radni Lewicy chcieli zaostrzenia zasad wjazdu pojazdów do Strefy Czystego Transportu w Warszawie. Zakazem miałyby być objęte samochody spełniające najnowsze normy emisji spalin, ale przekraczające swoją dopuszczalną masą całkowitą określony poziom. Nowe rodzinne vany i auta elektryczne mogłyby do strefy nie wjechać.
Plany wprowadzenia Strefy Czystego Transportu wywołują wśród mieszkańców stolicy dużo emocji. Najlepszym przykładem tego były wczorajsze, niezwykle burzliwe obrady Rady Warszawy. Radni debatowali na temat proponowanych zmian, przedstawiali swoje poprawki i ostatecznie przegłosowali projekt Strefy Czystego Transportu w Warszawie w nieco złagodzonej postaci. Większość poprawek zgłaszanych przez radnych ograniczała restrykcje, jednak radni Lewicy, Marek Szolc i Agata Diduszko-Zyglewska, proponowali, by zasady dodatkowo zaostrzyć o SUV-y i inne samochody o określonej dopuszczalnej masie całkowitej.
Idea naszej poprawki jest taka, aby odnosząc się do głosów, jakoby strefa była dyskryminująca dla osób o najniższych dochodach, rozszerzyć wyłączenia tak, aby obejmowała także młode, drogie auta, tak zwane popularnie SUV-y. Uważamy, że absolutnie nie ma uzasadnienia, żeby te samochody, które są absolutnie przeskalowane, bo nikt normalny nie potrzebuje takiego wielkiego auta, aby jeździć nim po mieście, również mogły do tej strefy wjeżdżać. Nie może być tak, że tylko przez fakt, że kogoś stać na auto, które często kosztuje ponad 100 tys. złotych, taka osoba może sobie wjazd do strefy wykupić. Zwłaszcza że ze statystyk wynika, że często taka osoba w gruncie rzeczy mieszka poza Warszawą.
Marek Szolc
Radny m.st. Warszawy, Lewica
Radny Szolc doprecyzował, że zakazem miałyby być objęte samochody o dopuszczalnej masie całkowitej od 2,5 do 3,5 tony, bez stałej grodzi oddzielającej przestrzeń ładunkową od kabiny pasażerskiej, kupione po końcu bieżącego roku. Gdyby radnym Lewicy udało się przeforsować taką definicję zakazu wjazdu do SCT, dotknęłoby to nie tylko właścicieli dużych, paliwożernych SUV-ów, lecz także rodziny poruszające się po mieście vanami czy kierowców aut elektrycznych oraz hybryd plug-in.
Próg DMC 2,5 tony przekracza dziś coraz więcej nowych aut i wcale nie są to tylko SUV-y, lecz również większe limuzyny czy kombi. Samochody stają się cięższe nie tylko z uwagi na rosnące gabaryty, lecz także technikę napędu – akumulatory aut elektrycznych potrafią ważyć nawet 700 kg. Na ten niepokojący trend uwagę zwracał ostatnio EuroNCAP.
W tabeli zebraliśmy kilka przykładów nowoczesnych samochodów, spełniających najnowsze normy emisji spalin, które według definicji radnych Lewicy byłyby wykluczone z wjazdu do SCT w Warszawie.
Marka, model, wersja |
Rodzaj napędu |
Dopuszczalna masa całkowita |
BMW iX1 xDrive30 |
elektryczny |
2580 kg |
BMW 530e sedan |
hybryda plug-in |
2655 kg |
Citroen Spacetourer |
elektryczny |
2965 kg |
Ford Tourneo Custom 2.0 EcoBlue |
diesel |
3215 kg |
Hyundai Ioniq 5 77 kWh 4WD |
elektryczny |
2560 kg |
Toyota RAV4 plug-in |
Hybryda plug-in |
2510 kg |
Toyota Highlander |
hybryda |
2670 kg |
Volkswagen ID.4 Pro Performance |
elektryczny |
2750 kg |
Volkswagen Multivan 1.5 TSI |
benzynowy |
2600 kg |
Volkswagen ID.Buzz Pro |
elektryczny |
3000 kg |
Volvo C40 Twin Motor |
elektryczny |
2620 kg |