Poradniki i mechanikaBłąd przy parkowaniu i 800 zł mandatu. Nowe znaki działają od miesiąca

Błąd przy parkowaniu i 800 zł mandatu. Nowe znaki działają od miesiąca

Auto spalinowe pod ładowarką to nie tylko rozczarowujący widok – dla służb może być podstawą do wystawienia mandatu. Szczególną uwagę w tych miejscach na znaki powinni zwracać też kierowcy elektryków. Zielone tablice nie zawsze wystarczą.

Zastawiona ładowarka może popsuć plany kierowcom elektryków
Zastawiona ładowarka może popsuć plany kierowcom elektryków
Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński
Michał Zieliński

08.01.2022 | aktual.: 10.03.2023 14:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polscy kierowcy jeszcze nie przywykli do widoku stacji ładowania aut elektrycznych. Nic dziwnego, w końcu w całej Polsce jest ich dopiero nieco ponad 1700 - dane z "Licznika elektromobilności" Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA) i Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM). Wynik ten jednak cały czas rośnie, podobnie jak liczba aut, które potencjalnie mogą z nich skorzystać. A to oznacza, że ich użytkownicy muszą mieć możliwość zaparkowania pod ładowarką.

Choć zjawisko zastawiania stacji powoli zanika, to ciągle zdarzają się osoby, które – czy to przez nieświadomość, czy przez złośliwość – zostawiają tam samochody, utrudniając podpięcie elektryka. Być może nie zdają sobie sprawy, że za taki błąd można dostać mandat. Zgodnie ze zaktualizowanym taryfikatorem wyniesie on 800 zł (o ile miejsce jest odpowiednio oznaczone).

Kiedy można dostać mandat za parkowanie pod stacją ładowania?

Kluczowy jest znak D-18, D-18a lub D-18b i tabliczka pod nim. Jeśli znajduje się tam napis "EV", dane miejsce jest przeznaczone wyłącznie dla pojazdów elektrycznych (nie wliczają się w to hybrydy plug-in). Tak samo w sytuacji, gdy koperta (znak P-18 lub P-20) ma wpisane EV lub EE. Parkowanie samochodu innego niż jeżdżącego wyłącznie na prąd jest błędem.

Na szczególną uwagę zasługuje tabliczka "EV ładowanie" umieszczona pod znakiem D-18, D-18a lub D-18b. Wskazuje ona bowiem miejsce dla elektryków wyłącznie na czas ładowania. Oznacza to, że kierowca, który parkuje tam auto na prąd, ale nie podpina go do ładowania, też łamie przepisy. Ustawodawca dopuszcza stosowanie tego znaku z limitem czasowym. W takiej sytuacji nawet użytkownik podpiętego auta może zostać ukarany mandatem.

Kierowcy samochodów elektrycznych powinni pamiętać też o dobrych zasadach zachowania pod ładowarką, szczególnie na trasie. Warto podpiąć auto na tyle, ile realnie potrzebujemy i zwolnić ją, jeśli poziom naładowania pozwala kontynuować podróż. Innym dobrym zwyczajem jest zaznaczenie opcji odblokowywania wtyczki po naładowaniu do określonego poziomu. Dzięki temu, nawet jeśli nie będzie nas przy aucie, inny kierowca będzie mógł skorzystać z ładowarki, gdy my skończymy.

Komentarze (30)