Nowy trend wśród złodziei. Ładowarka jest, auta nie naładujesz

W zeszłym roku właściciele samochodów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych musieli zwracać szczególną uwagę na swoje kable podczas ładowania. Teraz złodzieje za Oceanem stali się jeszcze bardziej zuchwali.

Ładowarka w St. Paul
Ładowarka w St. Paul
Źródło zdjęć: © WP Autokult
Mateusz Lubczański

06.02.2024 | aktual.: 06.02.2024 16:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W połowie 2023 roku donosiliśmy o pladze kradzieży kabli do ładowania podczas ładowania elektryka np. na podjeździe. Jak się okazuje, złodzieje nie zamierzają już czekać na kable należące do właścicieli aut, tylko dosłownie wzięli sprawy w swoje ręce.

Jak donoszą władze miasta Minneapolis, złodzieje odcinają kable z ładowarek sieci EV Spot. Niektóre z nich zostały obrobione już kilka razy. Przedstawiciele lokalnych organów ścigania zauważają jednak, że w kablach nie ma za dużo miedzi, jest za to dużo izolacji i nie są one warte kradzieży. Natomiast ich wymiana kosztuje tysiące dolarów.

W mieście wymieniono już 44 kable, ale jeszcze w ostatnim tygodniu na liście napraw znalazło się 20 pozycji. Nie da się tego jednak robić "od ręki", gdyż materiały trzeba zamówić.

Miasto instaluje kamery w pobliżu ładowarek, a skupy złomu poinformowane są o procederze.

Komentarze (22)