Test: Audi Q5 Sportback 55 TFSI e - najmodniejszy, ale wcale nie najoszczędniejszy zestaw sezonu

TestyAudiTest: Audi Q5 Sportback 55 TFSI e - najmodniejszy, ale wcale nie najoszczędniejszy zestaw sezonu30.11.2021 09:23
Audi Q5 Sportback 55 TFSI e
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński

Hybrydyzacja przyspieszyła do tego stopnia, że obecnie trudno znaleźć model, szczególnie w koncernie VAG, który nie oferowałby hybrydy plug-in. Nie inaczej jest z Audi Q5 Sportback. I choć stylu mu nie brakuje, to w innych kwestiach jest nieco gorzej.

Co prawda Audi ma spore doświadczenie w ubieraniu swoich modeli w sylwetkę coupe, ale z dodaniem jej do najchętniej wybieranego (także w Polsce) SUV-a, Niemcy zwlekali wyjątkowo długo. W kolejce przepchnął się jeszcze mniejszy brat – Q3, a konkurenci zdążyli już zagrzać miejsca w niszy. W końcu jednak po niedawnym liftingu Q5 doczekaliśmy się też Sportbacka.

Mający grać rolę tego modniejszego, od razu został obdarowany całym wachlarzem napędów – od benzyniaków, przez diesle, aż po hybrydy plug-in. I to właśnie najmocniejszy wariant tego ostatniego trafił do mnie na kilka dni. Nie da się ukryć, że jest to najmodniejszy zestaw ostatniego sezonu – SUV coupe w połączeniu z (teoretycznie) ekologicznym, zelektryfikowanym napędem. Czy może być coś bardziej na czasie?

Audi Q5 Sportback 55 TFSI e, Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński
Audi Q5 Sportback 55 TFSI e
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński

Zanim jednak zaczniecie mówić, że design jest na siłę i zabiera sporo z praktyczności SUV-a, Audi udało się pogodzić obie rzeczy. Chociaż sam design może być dla niektórych dyskusyjny, miejsca na głowę w drugim rzędzie nie powinno zabraknąć nawet osobom o wzroście 185 cm. Przestrzeń na nogi nie zmieniła się i wciąż jest przyzwoita, a dodatkowe pole do manewru daje przesuwana kanapa z regulowanym oparciem. Może się przydać, jeśli zechcecie zabrać ze sobą więcej bagażu – łącząc ze sobą ścięte nadwozie i hybrydę, ograniczacie wielkość kufra względem konwencjonalnej wersji, najbardziej jak się da – z 520 litrów robi się 455. Jeśli będziecie wozić ze sobą kable, miejsca będzie jeszcze mniej. Ale w porównaniu do innych plug-inów, wynik i tak nie jest rozczarowujący.

Ekologiczny? Na papierze tak

Skoro kwestię nadwoziową mamy już za sobą, możemy przejść do głównego punktu programu – napędu. Oznaczone dla niewtajemniczonych nieco enigmatycznym doborem liter i liczb, Q5 Sportback 55 TFSI e kryje pod maską 2-litrowego, doładowanego benzyniaka, który — współpracując z elektryczną jednostką — kieruje na wszystkie koła nieskromne 367 KM i 500 Nm. Na papierze wygląda to przyzwoicie, tym bardziej że topowy SQ5 z dieslem generuje 341 KM. Mamy więc najmocniejsze, ale nie najszybsze Q5 – do setki przyspiesza w 5,3 s, podczas gdy diesel potrzebuje 0,2 s mniej.

Audi Q5 Sportback 55 TFSI e, Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński
Audi Q5 Sportback 55 TFSI e
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński

Lepiej nie oczekiwać po nim sportowych emocji. Sugeruje to zresztą masa, która wynosi aż 2,1 tony. Stosunkowo niski środek ciężkości sprawia jednak, że Q5 na zakrętach prowadzi się pewnie i stabilnie. I choć pod prawą stopą mamy aż 367 KM, na co dzień wysoka moc jest nieodczuwalna. Podczas zwykłej jazdy Q5 wydaje się potulnym i łagodnie usposobionym barankiem, któremu wystarczy prąd z gniazda. Jednostka elektryczna o mocy 143 KM, póki ma z czego czerpać energię, w zupełności wystarczy do miejskiej jazdy. Pozamiejskiej zresztą też, bo na elektryku możemy rozpędzić się do 135 km/h.

Trakcji na pewno nie zabraknie, bo silnik elektryczny zintegrowany jest ze skrzynią biegów, co oznacza, że moc w każdej chwili, niezależnie od źródła napędu, może trafić na 4 koła. Sam układ hybrydowy, póki mamy naładowane baterie, jest bardzo wydajny, w czym pomaga mu m.in. system chłodzenia akumulatora o pojemności 14,4 kWh cieczą. Z deklarowanych 61 km, udało mi się przejechać 53 km przy zużyciu 24,2 kWh/100 km, choć gdy startowałem z pełnymi bateriami, komputer wskazywał zasięg 44 km.

Audi Sport? Tak, ale tylko z nazwy, sportu się tu nie spodziewajcie, Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński
Audi Sport? Tak, ale tylko z nazwy, sportu się tu nie spodziewajcie
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński

Niestety, później robi się już mniej ciekawie. Audi Q5 Sportback dysponuje asystentem wydajności, który, wykorzystując dane nawigacyjne, kamery i czujniki, sam decyduje, kiedy i z jaką siłą rekuperuje. Niestety, często błędnie interpretuje sytuację, a podczas testu nierzadko do ładowania baterii wykorzystywał silnik spalinowy. A to, rzecz jasna, znacznie podnosi spalanie.

W mieście z wyładowanymi bateriami nie udało mi się zejść poniżej 10 l/100 km. Niewiele lepszy wynik komputer wskazywał na autostradzie, gdzie Q5 zużywało 9,7 l/100 km. Niezbyt optymistycznie jest także na drogach podmiejskich, gdzie audi potrzebowało aż 8,5 l/100 km, co jakiś czas doładowując akumulatory (temperatura na zewnątrz wcale nie była niska). Z pozornie ekologicznego SUV-a Q5 zamienia się w paliwożerną "bestię". Jak pokazują zresztą badania, większość użytkowników hybryd plug-in nie korzysta regularnie z elektrycznych dobrodziejstw.

Samo działanie układu hybrydowego jest zadowalające, pod kątem płynności współpracy spalinowo-elektrycznej. Jak przystało na porządną hybrydę plug-in, Q5 ma także tryb ciągłego ładowania baterii z silnika spalinowego, można też zachomikować dany poziom naładowania na później. 7-biegowa skrzynia nie spieszy się z przekładaniem naszych żądań na rzeczywistość, ale wymuszając w komfortowym trybie wypuszczenie wszystkich koni z zagrody, audi robi to z większym zdecydowaniem niż inne hybrydy o wysokiej mocy.

Powiedziałbym, że po przestawieniu w dynamiczny tryb Q5 Sportback 55 TFSI e zmienia się z potulnego baranka w drapieżnego wilka, ale tak też nie jest. Owszem, prawy pedał robi się bardziej wyczulony na nasze komendy, skrzynia chętniej reaguje na prośby o redukcję, a korzystając z całego zaprzęgu, możemy szybko przekroczyć limity prędkości, ale do zgrabnego przemykania po krętych nitkach hybrydowemu Q5 daleko.

Patrząc na duże, 21-calowe felgi może się wydawać, że Q5 nie będzie także wiernym kompanem podróży, jednak audi wyciąga asa z rękawa w postaci opcjonalnego pneumatycznego zawieszenia (za 8270 zł). Oprócz tego, że umożliwia ono opuszczenie tyłu podczas załadunku, zmniejsza nasze zmartwienia, gdy akurat nie mamy przed sobą całkiem równego asfaltu i znacznie zwiększa komfort podróżowania, poddając się dopiero na głębszych dziurach czy zapadniętych studzienkach.

(Prawie) bezkonkurencyjny

Chociaż Audi dołączyło w przypadku Q5 do klubu crossoverów coupe jako jedno z ostatnich, to poza klasyczną konkurencją z Monachium i Stuttgartu praktycznie nie ma innych rywali. Jeśli do tego dodamy jeszcze hybrydę plug-in, Q5 Sportback 55 TFSI e powalczy jedynie z Mercedesem GLC Coupe, który może być hybrydą opartą zarówno na benzyniaku, jak i na dieslu. Jednak w obu przypadkach wygrywa z audi ceną. GLC 300 de dostaniemy już za 259,6 tys. zł, a GLC 300 e – za 251,4 tys. zł. Choć trzeba zaznaczyć, że są nieco słabsze – pierwszy dysponuje mocą 306 KM, a drugi – 320 KM.

Audi Q5 Sportback 55 TFSI e, Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński
Audi Q5 Sportback 55 TFSI e
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński

Q5 Sportback z mocniejszą, 367-konną hybrydą zaczyna się od 290 tys. zł, a testowy egzemplarz wyposażony m.in. w pakiet S-Line wewnętrzny i zewnętrzny, pneumatyczne zawieszenie, matrycowe reflektory, 21-calowe felgi, zamszono-skórzaną tapicerkę, cyfrowe zegary czy rozszerzone multimedia z nawigacją, aktywnym tempomatem i pakietem asystentów jazdy to już koszt 380 tys. zł. Bariera 400 tys. jest bez problemu do przebicia, bo możecie jeszcze zamówić lepsze audio Bang&Olufsen (za 5,6 tys. zł), elektryczną regulację foteli z pamięcią ustawień (8 tys. zł) czy panoramiczny dach (7,5 tys. zł). A to i tak nie koniec możliwych dodatków.

Warto rozważyć, czy nie lepiej w tej kategorii cenowej nie skusić się na diesla. Jeśli już koniecznie chcemy nadwozie Sportback, od 368 tys. zł zaczyna się SQ5, które prawdopodobnie będzie palił mniej, a zapewni dodatkowo sportową nutę. W takim wypadku warto też pochylić się nad X4 M50d, które jest nie tylko szybsze od SQ5 (przyspiesza do setki w 4,9 s), ale też tańsze – zaczyna się od 330 tys. zł.

Audi Q5 Sportback 55 TFSI e, Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński
Audi Q5 Sportback 55 TFSI e
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński

Audi Q5 Sportback 55 TFSI e w teorii idealnie wstrzela się we wszystkie obowiązujące dziś trendy. Skupiając się na jego hybrydowych właściwościach, współpraca obu napędów przebiega sprawnie, w przeciwieństwie do niektórych plug-inów, ale problem pojawia się, gdy nie będziemy pilnowali regularnego ładowania baterii. Wtedy audi staje się wyjątkowo paliwożerne, co przy obecnych cenach paliw może szybko zdyscyplinować kierowcę do regularnego korzystania z wtyczki. A warto, bo wtedy przyjemność z jazdy hybrydowym Q5 jest zdecydowanie większa.

Filip Buliński

Nasza ocena Audi Q5 Sportback 55 TFSI e:
7/ 10
Plusy
  • mocny i dynamiczny układ hybrydowy
  • mimo nadwozia, w II rzędzie nie brakuje miejsca
  • wygodne fotele
  • przyzwoity zasięg na samym elektryku
Minusy
  • spalanie przy wyładowanych akumulatorach
  • skrzyni przydałoby się więcej chęci do życia
  • wysoka cena po doposażeniu
Audi Q5 Sportback 55 TFSI e 367 KM
Pojemność silnika1984 cm³ 
Rodzaj paliwaBenzyna 
Skrzynia biegów7-biegowy S tronic 
Moc maksymalna silnika spalinowego:265 KM 
Moment maksymalny silnika spalinowego:370 Nm 
Moc maksymalna silnika elektrycznego:143 KM 
Moment maksymalny silnika elektrycznego:350 Nm 
Moc maksymalna układu:367 KM 
Moment maksymalny układu:500 Nm 
Pojemność bagaznika:455 l 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:5,3 s-
Prędkość maksymalna:239 km/h-
Zużycie paliwa (miasto):b.d.10,3 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa):b.d.8,5 l/100 km
Zużycie paliwa (autostrada):b.d.9,7 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane):1,5-1,8 l/100 km9,3 l/100 km
Zasięg na prądzie61 km53 km
Ceny:
Model od:263 500 zł 
Wersja od:290 200 zł 
Cena egzemplarza:380 080 zł 
[1/46]
[2/46]
[3/46]
[4/46]
[5/46]
[6/46]
[7/46]
[8/46]
[9/46]
[10/46]
[11/46]
[12/46]
[13/46]
[14/46]
[15/46]
[16/46]
[17/46]
[18/46]
[19/46]
[20/46]
[21/46]
[22/46]
[23/46]
[24/46]
[25/46]
[26/46]
[27/46]
[28/46]
[29/46]
[30/46]
[31/46]
[32/46]
[33/46]
[34/46]
[35/46]
[36/46]
[37/46]
[38/46]
[39/46]
[40/46]
[41/46]
[42/46]
[43/46]
[44/46]
[45/46]
[46/46]
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.