Elektryczny skorpion. Abarth 500e otwiera nowy rozdział

Elektryczny skorpion. Abarth 500e otwiera nowy rozdział23.11.2022 12:47
Abarth 500e
Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina

Abarth to rajdowy rodowód i samochody, które za nic mają skromność. Samochody ze skorpionem na masce całą swoją prezencją zwracają na siebie uwagę. Czy takie cechy da się połączyć z elektrycznym napędem? Włosi twierdzą, że jak najbardziej.

Już dawno samochody elektryczne przestały kojarzyć się z nudnymi i powolnymi autami. Modele pokroju Porsche Taycana, Audi e-trona GT, Forda Mustanga Mach-E GT czy nawet mocne odmiany aut Tesli pokazują, że napęd zasilany prądem może stosunkowo łatwo zapewnić sporą moc i świetne przyspieszenie. Jednak w przypadku miejskich aut, dobry sprint do 50 km/h nie wystarcza, aby dać pełnię sportowych wrażeń. To pokazuje, że inżynierowie Abartha mieli spore wyzwanie.

Zaprezentowany w Turynie pierwszy elektryczny model Abartha bazuje na Fiacie 500e. Z jednej strony podobieństwo obu modeli jest bardzo duże, a z drugiej największe różnice są tam, gdzie ich nie widać na pierwszy rzut oka, ale to one mają zmieniać charakter włoskiego auta.

Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina
Abarth 500e
Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina

Stylistycznie Abarth 500e jest tylko nieco bardziej sportowy. Choć zmiany są niewielkie, to dają zamierzony efekt – jest bardziej zadziornie. Jednak z drugiej strony aż się prosi o coś więcej. Można jednak mieć nadzieję, że model elektryczny powtórzy losy spalinowego i doczekamy się kolejnych, bardziej krzykliwych wersji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Alfa Romeo Tonale – taką hybrydą jeszcze nie jeździłem

Jak spalinowy, dzięki temu lepszy

Wygląd to tylko opakowanie, wisienka na torcie tego, czym od lat są samochody Abartha – a są zabawą w czystej postaci. Responsywny silnik, świetne właściwości jezdne, dźwięk z wydechu i fakt, że nie trzeba być profesjonalnym kierowcą wyścigowym, aby wyciskać z auta wszystko, co ma do zaoferowania, to cechy, dzięki którym z uśmiechem na ustach wsiadałem w kolejne wersje tego małego bolidu. Silnik elektryczny ma zatem potencjał – brak turbodziury czy duży moment obrotowy mają katapultować Abartha 500e z każdego pokonywanego zakrętu.

Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina
Abarth 500e
Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina

Tylko czy przy tym wszystkim model elektryczny nie straci innych możliwości spalinowego? Odpowiedzialny za napęd Maurizio Salvia zapewnia mnie, że tak nie będzie. Jak tłumaczy, celem było stworzenie samochodu, którego podstawowe cechy są takie jak spalinowego. W ten sposób w żadnym aspekcie osiągi nie mają być gorsze od modelu zasilanego benzyną. Za to dodatkowo otrzymamy to, w czym silnik elektryczny jest lepszy, czyli natychmiastowe przyspieszenie w każdej sytuacji.

Tworzenie Abartha 500e pokazuje też, że konstruowanie sportowych samochodów na bazie popularnych modeli w przypadku aut elektrycznych stawia zupełnie inne wyzwania niż w konstrukcjach spalinowych. Podobieństwo polega na podniesieniu mocy, choć co ciekawe, dla osiągnięcia podobnych osiągów jak w 185-konnym modelu spalinowym wystarczył 155-konny silnik elektryczny. Wszystko dzięki temu, że jego moment obrotowy wynosi aż 235 Nm.

Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina
Abarth 500e
Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina

W efekcie przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 7 s. To właśnie w zakresie wyższych prędkości Abarth 500e jest zdecydowanie szybszy niż elektryczny Fiat 500e. Natomiast przyspieszenie do 50 km/h trwa 2,9 s i to właśnie tu widać przewagę modelu na prąd nad tym na bezołowiową. Jednak poprawa osiągów nie była tak łatwa, jak tylko podniesienie mocy silnika.

Przede wszystkim zmieniono przełożenie napędu. To dzięki temu wartość momentu obrotowego na kołach jest większa nie tylko przy wyższych prędkościach, ale od samego początku. Salvia podkreśla jednak, że największym wyzwaniem był akumulator. Choć jego wielkość i fizyczna konstrukcja są identyczne jak w Fiacie 500e, to w przypadku Abartha zwiększono dostarczany przez nią prąd, a zatem i moc. Wszystko po to, aby można było w pełni wykorzystać możliwości silnika.

Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina
Abarth 500e
Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina

Abarth 500e może pracować jednym z trzech trybów – dwa, które dostarczają pełni wrażeń, to Scorpion Track i Scorpion Street. Ten drugi oferuje możliwość jazdy z użyciem jedynie pedału przyspieszenia – po puszczeniu go samochód zacznie zwalniać aż do całkowitego zatrzymania. To opcja, która przy spokojnej jeździe ma pomóc maksymalizować zyski z odzyskiwania energii. Trzeci tryb jazdy nosi nazwę Turismo. Nieco ogranicza on moc maksymalną, jazdę czyni mniej agresywną, zmienia pracę pedału gazu (również z opcją "one pedal") i układu kierowniczego.

Nie tylko moc

Stworzenie nowego Abartha na bazie elektrycznej "pięćsetki" daje też inne zalety tego modelu. Ma on o 24 mm większy rozstaw osi niż model spalinowy i aż o 60 mm większy rozstaw kół. To natomiast (wraz z nisko położonym środkiem ciężkości) ma zapewniać lepsze właściwości jezdne. Lepszy jest też rozkład masy – 57 proc. na przodzie i 43 proc. na tyle.

Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina
Abarth 500e
Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina

Oczywiście, jak w każdym modelu Abartha, jedną z głównych zmian jest ta dotycząca zawieszenia – tu odpowiednio dostosowanego do charakterystyki samochodu elektrycznego. Nie zapomniano też o hamulcach. Abarth ma tarcze przy wszystkich czterech kołach (elektryczny Fiat 500 jest wyposażony w bębny na tylnej osi), dzięki czemu wytracanie prędkości jest skuteczniejsze. Nie należy też zapominać, że swój udział ma tu też silnik elektryczny i odzyskiwanie energii.

A co z dźwiękiem?

Jedną z cech kojarzonych z samochodami spod znaku Abartha jest to, że nie tylko agresywnie wyglądają, ale tak też brzmią mimo niewielkich silników. Już od samego powstania Abartha modyfikacje wydechu były jego znakiem rozpoznawczym. Tu jednak mamy do czynienia z autem elektrycznym...

Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina
Abarth 500e
Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina

Jak się można domyślić, wzorem droższych aut elektrycznych o sportowym charakterze, tak też Abarth 500e oferuje sztucznie generowany dźwięk. Punktem wyjściowym była charakterystyczna ścieżka dźwiękowa spalinowych silników włoskiej marki, więc udało się zachować jej charakter. Tu dźwięk dobiega jednak nie z rury wydechowej, a z dodatkowego subwoofera o dość szerokim zakresie częstotliwości.

Czy takie rozwiązanie ma sens? Każdy chyba będzie musiał sam sobie odpowiedzieć na to pytanie. Zresztą w zależności od preferencji, ale też tego gdzie i jak jedziemy, "dźwięk silnika" można włączyć lub wyłączyć przyciskiem na kierownicy.

Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina
Abarth 500e
Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina

Abarth 500e obiecuje otworzyć oczy niedowiarkom

Podczas prezentacji Abartha 500e Włosi skupiali się na przekonywaniu, że nawet w przypadku takiej marki napęd elektryczny ma sens. Ma on dostarczać jeszcze lepsze osiągi niż model spalinowy. Na weryfikację tych zapowiedzi trzeba poczekać do pierwszych jazd i testów, ale bez wątpienia Abarth 500e ma mocne argumenty, dzięki którym może w jeszcze większym stopniu dostarczać to, co właściciele abarthów kochają – gokatową frajdę z jazdy.

Powstaje pytanie, jak na właściwości jezdne wpłyną ważące 295 kg akumulatory. Do tego fakt, że są one tej samej wielkości co w Fiacie 500e, oznacza że zasięg nie będzie imponujący. Oficjalna wartość nie została tu jeszcze podana, ale większa moc oznacza, że będzie to nieco mniej niż u Fiata. Nieoficjalnie dostałem zapewnienie, że ma być to ponad 250 km wg WLTP.

Chętni na przekonanie się o możliwościach Abartha 500e już mogą składać zamówienia na ten samochód. Do klientów pierwsze egzemplarze trafią w czerwcu 2023 r.

[1/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[2/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[3/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[4/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[5/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[6/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[7/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[8/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[9/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[10/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[11/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[12/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[13/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[14/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[15/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[16/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[17/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[18/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[19/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[20/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[21/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[22/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[23/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[24/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[25/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[26/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[27/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
[28/28] Abarth 500e, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Abarth
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.