Ministerstwo Klimatu stawia na wodór. To on może być polskim paliwem przyszłości

Ministerstwo Klimatu stawia na wodór. To on może być polskim paliwem przyszłości08.07.2020 13:29
Nawet gdyby dziś Polak kupił wodorowe auto, musiałby je tankować za granicą
Źródło zdjęć: © Mateusz Lubczański

Rosnąca popularność ładowanych za pomocą wtyczki samochodów elektrycznych sugeruje nam, jaka będzie najbliższa przyszłość ekologicznej motoryzacji. A co z tą dalszą? Ministerstwo Klimatu ogłosiło, że będzie pracowało nad rozwojem wodoru jako paliwa do pojazdów.

Deklaracja przyszłości

Ministerstwo Klimatu rozpoczęło prace nad polską strategią wodorową. Na razie nie ma jeszcze w tej sprawie konkretów. Jak poinformował resort, główne cele to m.in. przygotowanie regulacji dla rynku wodoru oraz "wdrożenie wodoru jako paliwa transportowego". Wodór ma być też w przyszłości jednym z najważniejszych czynników zmiany w polskim miksie energetycznym i w większym stopniu uniezależnić nas pod względem energetycznym. Czy należy brać na poważnie te plany?

Według ministerstwa najważniejsze spółki energetyczne, które podpisały z resortem list intencyjny w kwestii tworzenia wodorowej przyszłości, mają szansę stać się istotnymi graczami w tym segmencie nie tylko na rynku krajowym, ale też unijnym. Oczywiście wszyscy chcielibyśmy w to wierzyć, ale falstart planu miliona samochodów elektrycznych jasno pokazuje, że do deklaracji rządzących należy podchodzić z ostrożnością.

Zgodnie z założeniem jesienią polska strategia wodorowa ma być gotowa i zostanie skierowana do konsultacji publicznych. Przed końcem 2020 r. zaś ma być przekazana do rozpatrzenia Radzie Ministrów. Czy inwestowanie w wodór ma sens?

Drugi stopień elektryczności?

Co prawda w najbliższej perspektywie pierwsze skrzypce w przypadku pojazdów bezemisyjnych będą grały te ładowane za pomocą kabli, ale bardziej odległa przyszłość może przynieść nam dominację aut tankowanych wodorem. Choć nie musi.

Zaletą takiego rozwiązania jest przede wszystkim wygoda. Nawet jeśli naukowcy zdołają zdecydowanie poprawić wydajność procesu ładowania akumulatorów, nie uda się zapewne zbliżyć czasu uzupełniania zapasów energii do kilku minut - a tyle potrzeba, by napełnić zbiornik wodorem. Nie bez znaczenia może być również fakt, że taki samochód wymaga akumulatorów o znacznie niższej pojemności niż zwykły pojazd elektryczny. To oznacza mniejsze zapotrzebowanie na rzadkie metale, które dziś bywają wydobywane w mało etyczny sposób. Są jednak i wady.

Według organizacji Transport and Enviroment obecnie 95 proc. wodoru pozyskuje się w procesie reformingu parowego z wykorzystaniem gazu ziemnego. Z punktu widzenia jakości powietrza z pewnością jest to korzystniejsze niż spalanie węgla w elektrowni, ale nie mieści się w definicji ekologicznego pozyskiwania energii. Problem może osłabnąć, jeśli do pozyskiwania wodoru wskutek procesu hydrolizy wykorzysta się pozyskiwany w sposób ekologiczny prąd. Tu jednak na razie, jeśli analizuje się drogę od powstania energii do wykorzystania jej w pojeździe, efektywność jest wyraźnie niższa niż w przypadku pojazdów elektrycznych zasilanych za pomocą wtyczki.

Czy deklarację Ministerstwa Klimatu i polskich firm energetycznych można więc postrzegać jako wizerunkowe wyjście przed szereg? Nie do końca. Wodór ma odegrać jedną z kluczowych ról w europejskiej strategii rozwoju środków do magazynowania energii, która w środę 8 lipca została przedstawiona w parlamencie UE.

Kiedy auta na wodór?

Samochody z "elektrownią" na pokładzie już są dostępne na niektórych rynkach. Toyota Mirai oferowana jest w wielu krajach – w tym w Niemczech. Jest jeszcze Hyundai Nexo oraz Honda Clarity. W 2022 r. z fabryki BMW na własnych kołach mają wyjechać pierwsze egzemplarze opracowywanego wraz z Toyotą wodorowego X5. Na razie nie będą one jednak udostępniane klientom. Mają posłużyć jako baza rozwojowa. A przed konstruktorami jeszcze długa droga.

Na razie samochody wodorowe są znacznie droższe od innych. Przywołana Toyota Mirai kosztuje u naszych zachodnich sąsiadów 76,6 tys. euro, czyli ponad 340 tys. zł. To ma jednak ulec zmianie. Kluczem do obniżenia ceny samochodów ma być zmniejszanie ilości platyny potrzebnej do wytworzenia ogniwa paliwowego. Zapowiedziany - choć przed pandemią - na 2022 r. układ Boscha ma jej potrzebować mniej więcej tyle, ile katalizator do pojazdu wysokoprężnego. Na obniżenie cen wpłynęłaby też masowość produkcji. Zobaczymy, co w tej materii przyniesie rynkowy debiut nowej generacji Toyoty Mirai.

Na razie specjaliści upatrują dróg rozwoju wodoru jako źródła energii dla pojazdów w lotnictwie, transporcie wodnym i ciężkim transporcie kołowym. Czas pokaże, czy ta technologia zyska duże znaczenie. Kłopot w tym, że już dziś trzeba zaangażować się w budowę zaplecza, by potem nie zostać z niczym.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.