Volvo zwalnia 1300 pracowników. To efekt cięcia kosztów
Volvo od dłuższego czasu szuka różnych sposobów na redukcję kosztów. Tym razem ofiarą działań marki padli pracownicy. Szwedzki producent wręczy w swojej ojczyźnie wypowiedzenia łącznie 1300 pracownikom.
Kryzys ekonomiczny oraz problemy dotyczące dostaw części, szczególnie półprzewodników, z którymi musiała borykać się branża motoryzacyjna w ciągu ostatnich kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu miesięcy, nadal rzutują na kondycję poszczególnych producentów. O ile wstrzymywanie pracy fabryk nie jest już problemem, cięcia w obliczu rosnących kosztów nadal są w niektórych przypadkach konieczne.
Bardzo dobrym przykładem jest Volvo, które skupia się na swoich planach długoterminowych i mówi o trwającej transformacji. Jej głównymi celami jest optymalizacja kosztów, lepsze i efektywniejsze gospodarowanie zasobami, a także przejście do 2030 roku na produkcję wyłącznie samochodów elektrycznych przy ciągłym zmniejszaniu generowania przez firmę śladu węglowego. Mimo wzrostu sprzedaży w kwietniu o około 10 proc. Szwedzi zmuszeni byli do przeprowadzenia cięć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Volvo XC40 P8 Recharge: pierwszy test pierwszego elektryka Szwedów
W tym przypadku padło na pracowników. W komunikacie wystosowanym 4 maja Volvo podało, że łącznie zwolnionych zostało 1300 pracowników. Na tę liczbę składa się m.in. 1100 osób pracujących w globalnej jednostce operacyjnej marki, których zwolnienia były negocjowane ze związkiem zawodowym. Volvo informuje, że jest to liczba równa 6 proc. całej siły roboczej marki w Szwecji.
Działania mające na celu zmniejszenie kosztów, które rozpoczęliśmy w zeszłym roku, zaczęły przynosić rezultaty w niektórych kluczowych obszarach, takich jak koszty materiałów. Dla nas jednak jasne jest, że musimy zrobić więcej. Przeciwności gospodarcze, rosnące ceny surowców i rosnąca w siłę konkurencja to wyzwania, z którymi nasza branża będzie musiała się jeszcze przez jakiś czas mierzyć.
Jim Rowan
dyrektor generalny Volvo