Nadchodzi Range Rover Electric. Ostatnie testy na pustyni
Dużo szumu zrobiło się wokół elektrycznego Jaguara Type 00, ale kilka dni wcześniej pokazano elektrycznego Ranger Rovera w fazie testowej. Auto wyglądające jak spalinowe, a tymczasem pierwsze w pełni elektryczne marki Land Rover.
Marki Range Rover tak ściślej, aczkolwiek nadal należy ona do Land Rovera, a ten do firmy Jaguar Land Rover. Jednak JLR od pewnego czasu chce podzielić marki samochodów terenowych na mniejsze: Defender, Discovery i Range Rover.
Zobacz także
Wracając jednak do głównego wątku, Range Rover Electric będzie pierwszym samochodem elektrycznym tej marki. Obecnie jest poddawany intensywnym testom, głównie na odporność temperaturową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Próby odbywają się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie zresztą ten wóz ma szansę zyskać swoich zwolenników. Zdaniem firmy, to najbardziej intensywne testy, jakie kiedykolwiek przechodził model marki Range Rover.
Samochód jeździł m.in. po arabskich wydmach, czyli nie dość, że pod dużym obciążeniem, to jeszcze w temperaturze do 50 st. C. Teraz inżynierowie chwalą się wynikami i zdradzają pewne niuanse techniczne, jakie pojawią się w Range Roverze Electric.
"Gorący klimat jest jednym z największych wyzwań dla każdego w pełni elektrycznego pojazdu, ze względu na konieczność jednoczesnego chłodzenia kabiny i optymalizacji wydajności baterii. Dodatkowe wyzwanie, jakim jest jazda po piasku, wymaga kontroli momentu obrotowego przy niskich prędkościach, więc nasze specjalnie opracowane systemy kontroli trakcji i zarządzania temperaturą działają harmonijnie, aby zapewnić, że dostarczanie mocy pozostaje niezakłócone. Nasze testy wykazały, że w tym klimacie, wielokrotnie pokonując odpowiednik 100 m pod górę na drobnym piasku, Range Rover Electric dorównuje osiągami swoim odpowiednikom z silnikami spalinowymi, w niektórych przypadkach - dzięki wprowadzeniu tych nowych funkcji - nawet je przewyższając" - powiedział Thomas Müller, Dyrektor Wykonawczy ds. Inżynierii Produktu.
Nowy system inteligentnego zarządzania momentem obrotowym Range Rovera Electric rozdziela zadanie zarządzania poślizgiem kół bezpośrednio na każdą jednostkę sterującą napędu elektrycznego, skracając czas reakcji momentu obrotowego na każdym kole z około 100 milisekund do zaledwie 1 milisekundy, oferując lepszą kontrolę trakcji podczas jazdy po drobnym piasku.
Na razie nie zdradzono zbyt wielu informacji na temat akumulatora trakcyjnego, układu napędowego i zasięgu, choć wiadomo już, że auto ma 800-woltową architekturę zapewniającą możliwość bardzo szybkiego ładowania. Obietnice są zaś takie jak zawsze - samochód będzie miał odpowiednią moc, dużą zdolność do ciągnięcia przyczep i najwyższą w klasie głębokość brodzenia.
Range Rover Electric wkracza w kluczowy etap rozwoju przybliżający go do samochodu produkcyjnego, który już w 2025 r. będzie można zamówić. Choć lista oczekujących już została otwarta.
