Elektryczne restomody na bazie klasycznych mini zyskują na popularności. Większość z nich nie grzeszy jednak mocą. Wyjątkiem jest propozycja firmy Gildred Racing oferująca 300 KM z prądu.
Gildred Racing Super Cooper - tak brzmi pełna nazwa imponującego projektu, który jest wilkiem w owczej skórze. Amerykanie zamknęli w malutkim nadwoziu elektryczny napęd o mocy aż 300 KM.
Co ciekawe, zdecydowali się na rozwiązania Tesli, konkretnie Modelu X. 304 KM i 339 Nm maksymalnego momentu brzmią jak przepis na dobrą zabawę. I choć twórcy nie chwalą się osiągami, można podejrzewać, że to piekielnie szybka zabawka.
Zdradzają za to zasięg wynoszący 241 km. Co ciekawe, każdy egzemplarz może być zestrojony zgodnie z potrzebami klienta i wyposażony w rozwiązania godne współczesnych elektryków, takie jak np. regeneracyjne hamowanie.
"To najszybsze, najbardziej płynne, najlepiej jeżdżące klasyczne mini, jakie możesz znaleźć" - twierdzi Nathan Hoagland z Gildred Racing. Przy okazji warto wspomnieć, że to naprawdę dopracowany projekt. Widać to szczególnie po wspaniale wykończonym wnętrzu.
Niestety ma jedną, ogromną wadę. Jest nią cena oscylująca w granicach 140 tys. dolarów. To kwota pozwalająca na zakup nowego Porsche 911. Czas pokaże, czy znajdą się chętni, którzy zamiast tego wybiorą elektryczne mini.
