Australijczyk chciał wymienić akumulator w leafie. Serwis zażądał 88 tys. zł

Australijczyk chciał wymienić akumulator w leafie. Serwis zażądał 88 tys. zł06.10.2019 14:46
Używanego nissana leafa można dziś kupić za ok. 40 tys. zł
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Nissan

Pewien Australijczyk w 2012 roku kupił elektrycznego Nissana Leafa. Od początku nie był zadowolony z zasięgu. Czarę goryczy przelał dopiero rachunek, jaki chciał wystawić serwis za wymianę akumulatora.

Phillip Carllson to Australijczyk, który w 2012 roku zdecydował na elektrycznego Nissana Leafa. Dostępny wtedy na rynku model miał akumulator o pojemności 24 kWh i teoretycznie przejeżdżał na jednym ładowaniu 175 km. Jednak – jak mówił mężczyzna w rozmowie z Daily Mail Australia – realnie było to maksymalnie 120 km. Z czasem wartość ta spadała.

Pięć lat po zakupie auto było w stanie przejechać już tylko 60 km. Carlson miał nawet problemy z dojechaniem do serwisu i powrotem do domu. Lokalny dealer Nissana twierdził jednak, że wszystko jest w porządku. Po kolejnych dwóch latach zasięg spadł jeszcze bardziej. Teraz prądu starcza na 40 km. Jeśli używa ogrzewania wynik ten wynosi zaledwie 25 km.

Carllson chciał zapłacić za wymianę akumulatora, ale tu pojawił się problem. Dealer zażądał za taką usługę 33 tys. australijskich dolarów (ok. 88 tys. zł). To o ponad 20 tys. dolarów więcej niż jest wart japoński hatchback. Mężczyzna oczywiście nie chce płacić tak absurdalnej kwoty.

Australijski importer Nissana już zajął się sprawą i zaoferował, że wymieni akumulator za 10 tys. dolarów, lecz kierowca ciągle nie jest zadowolony. Twierdzi, że zasięg auta spadał, ponieważ producent nie dostosował go do panujących w Australii warunków. Jedną z wad japońskiego elektryka jest bowiem brak aktywnego chłodzenia akumulatorów.

Co ciekawe, Carlson wcale nie zraził się do samochodów elektrycznych. Przeciwnie – już zdradził, że jego następnym autem będzie Tesla Model 3.

Polscy kierowcy leafów raczej nie powinni spodziewać się tak wysokiej degradacji akumulatorów. Gwarancja Nissana na ten podzespół wynosi 8 lat lub 160 tys. km w zależności od tego, co nastąpi wcześniej. Jeśli ktoś mimo to chce go wymienić, koszt takiej usługi w 2017 roku wynosił ok. 30 tys. zł.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.