Inne zasady dla diesli i aut benzynowych w miastach? Jeśli tak, to będzie ciekawie

Na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawiły się nowe informacje na temat projektu zmian w ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Jedną z ważniejszych nowości jest zakaz wjazdu autem na LPG do stref czystego transportu, ale ciekawsze są publikowane przez niektóre serwisy tabele, pokazujące różnice w traktowaniu samochodów benzynowych i diesli.

Wielkie rozczarowanie dotknęło branży LPG, ponieważ po konsultacjach usunięto możliwość wjazdu autem na gaz do stref czystego transportu, do którego będzie można wjechać tylko pojazdem z napędem elektrycznym (również wodorowym). Dotyczy to także autobusów. Te zasilane gazem ziemnym nie wjadą do strefy zielonej.

Pomimo apelu branży i kilku podmiotów, również specjalistycznego serwisu internetowego gazeo.pl, bardziej przekonujące okazały się argumenty m.in. Związku Dealerów Samochodowych i Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.

Poniekąd słusznie zauważono, iż wpuszczenie aut z instalacją autogazu do centrów miast będzie prowadziło do nadużyć i prób ominięcia przepisów. W takiej sytuacji właściciel starego opla astry wjechałby w te same miejsca, co właściciel nowego auta elektrycznego. A nie o to w koncepcji Stref Czystego Transportu chodzi.

Na niektórych serwisach internetowych pojawiły się tabele, które dokładnie pokazują, jakie auto może wjechać do konkretnej strefy. Takie dane opublikowały serwisy auto.dziennik.pl i gazeo.pl, twierdząc, że pochodzą one ze stron rządowych. Poniżej tabela, która odzwierciedla te informacje.

Jeśli faktycznie będzie obowiązywał taki podział, to może być on ważniejszy dla przeciętnego posiadacza samochodu niż cokolwiek innego w projekcie. Zwróćcie uwagę, że już strefa czerwona została zarezerwowana dla aut spełniających normę Euro 2, wyprodukowanych nie wcześniej niż w 1997 r. Jednak pod warunkiem, że są napędzane silnikiem benzynowym. Do tej samej strefy wjazd dieslem będzie możliwy dopiero wtedy, kiedy spełnia on normę Euro 4 (dla aut produkowanych od 2006 r.).

Podobnie jest w przypadku kolejnych stref. Najciekawiej może być w pomarańczowej, gdzie różnica wieku pomiędzy autem benzynowym a dieslem to aż 10 lat. Można powiedzieć, że to samochody z różnych motoryzacyjnych epok.

Przekładowo, golfem IV z końcówki produkcji z silnikiem benzynowym wjedziecie do strefy pomarańczowej, ale jeśli pod maską ma być motor TDI, to musicie mieć golfa VI i to też z końca produkcji. Inny przykład - benzynowa, poczciwa vectra B wjedzie, ale z dieslem można dopiero insignią. Kupując lagunę I z ostatniego roku produkcji z silnikiem benzynowym wjedziecie do strefy pomarańczowej, ale z silnikiem Diesla wjedzie dopiero nowoczesna laguna III.

Patrząc na to w ten sposób, nie mniej ciekawie jest w strefie żółtej. Właściciel BMW 330i (E46) wjedzie do strefy, w której nowsze E90 z dieslem ma zakaz. Benzynowy civic VII do żółtej wjedzie, ale z dieslem potrzeba już civica IX. Przykładów można mnożyć dużo.

Ciekawe, czy taka klasyfikacja aut i stref w miastach, nie zmieni w sposób istotny rynku samochodów używanych. Może być tak, że jeszcze bardziej docenione zostaną modele produkowane bardzo długo, czyli technicznie starsze i tanie w utrzymaniu konstrukcje, ale z silnikami spełniającymi nowsze normy.

Znakomitym przykładem mogła by być Skoda Octavia. Pierwsza generacja tego auta była wytwarzana do roku 2010. Konstrukcyjnie to to samo auto co Golf IV, ale produkcję Volkswagena zakończono w 2003 r. Zatem skodą z rocznika 2006 z dieslem wjedziecie do strefy czerwonej, podczas gdy golfem IV i V nie.

Podobnie może być w przypadku Octavii II, której zakup z ostatniego rocznika może być jak inwestycja. Model ten z silnikiem benzynowym będzie traktowany dokładnie tak, jak jej najnowsza odpowiedniczka z napędem hybrydowym i wjedzie do strefy niebieskiej, do której żaden diesel nie będzie miał wstępu.