Europa na razie stawia na prąd. ACEA ma rekomendacje dla Unii Europejskiej

Europa na razie stawia na prąd. ACEA ma rekomendacje dla Unii Europejskiej08.06.2020 11:36
W Polsce na razie nie ma żadnej komercyjnej stacji wodoru. Do 2030 r. ma być ich 30
Źródło zdjęć: © Mateusz Lubczański

Europejski Związek Producentów Samochodów (ACEA) opublikował swoją propozycję dotyczącą rozbudowy na Starym Kontynencie sieci ładowania pojazdów na prąd i tankowania wodoru. Łatwo zauważyć, że nacisk kładzie się na te pierwsze.

Prąd dla Europy

Według danych ACEA aktualnie w Europie dostępnych jest 165 tys. punktów ładowania elektrycznych pojazdów. Zgodnie z propozycją rozwoju infrastruktury Starego Kontynentu, przesłaną przez tę organizację Komisji Europejskiej, należy spodziewać się, że stacji ładowania będzie coraz więcej. ACEA uważa, że do 2025 r. Europejczycy będą potrzebować od 2,4 do 2,8 mln punktów ładowania, a w 2030 r. od 5,6 do 6,6 mln stanowisk. Skąd ten potężny wzrost?

Począwszy od 2021 r. producenci sprzedający w Europie samochody osobowe będą rozliczani z emisji CO2 na nowych zasadach. Limitem będzie 95 g dwutlenku węgla na 1 km, a nie jak obecnie 120 g CO2/km. To duży skok, którego nie da się wykonać bez popularyzacji pojazdów hybrydowych typu plug-in oraz w pełni elektrycznych. To właśnie do tych samochodów będą w najbliższych latach przekonywać klientów koncerny. Decyzje zakupowe można wesprzeć dotacjami czy obniżką podatków. Już dziś dzieje się tak w wielu europejskich państwach. To jednak rozwiązuje problem emisji jedynie na papierze.

Rządowe zachęty finansowe sprawiły, że Holandia jest obecnie jednym z największych europejskich odbiorców hybryd typu plug-in. Analiza kart paliwowych w firmach, które używają takich pojazdów, pokazała jednak, że auta prawie w ogóle nie były ładowane. W efekcie, choć katalogowa emisja CO2 hybryd plug-in jest niższa niż 50 g CO2/km, to w rzeczywistym użytkowaniu może ona przekroczyć 150 g CO2/km. Jednym z powodów tej tendencji jest niewystarczająca liczba miejsc ładowania. Rozwój infrastruktury ma ten problem rozwiązać.

Europa odkłada wodór

Nie ulega wątpliwości, że w najbliższych latach rosnącą popularnością cieszyć będą się pojazdy o napędzie elektrycznym ładowane za pomocą przewodów. Na razie trudno przewidzieć, jak długo będzie trwała ta tendencja. Nieco dalszej przyszłości motoryzacji upatruje się jednak w pojazdach z wodorowymi ogniwami paliwowymi. Również i tutaj ACEA proponuje rozwój stacji, ale liczby nie są tak spektakularne, jak w przypadku miejsc ładowania.

Według propozycji ACEA dla Komisji Europejskiej sieć stacji tankowania wodoru do 2025 r. miałaby rozwinąć się z dzisiejszych 165 do 450. ACEA widzi zasadność udostępnienia kierowcom w 2030 r. 960 stacji wodorowych. Oznacza to wzrost odpowiednio o 270 proc. (do 2025 r.) oraz 580 proc. (do 2030 r.). W przypadku rozwoju miejsc ładowania wzrost wyniósłby 1545 proc. do 2025 r. oraz blisko 4000 proc. w 2030 r. Łatwo wysnuć stąd wniosek, że europejscy producenci samochodów odsuwają prace nad wodorowymi pojazdami na bliżej nieokreśloną przyszłość. Tylko czy słusznie?

Giganci nie śpią

Toyota, jeden z trzech producentów już dziś mających w swojej ofercie wodorowy samochód osobowy, ogłosiła nawiązanie współpracy z chińskimi firmami Beijing Automobile Group oraz China FAW. Wspólnie - za 46 mln dolarów - stworzą ośrodek badawczy, który ma pracować nad wodorowymi rozwiązaniami dla samochodów użytkowych. Celem naukowców będzie przede wszystkim zbijanie kosztów przy jednoczesnym rozwoju osiągów, wydajności i niezawodności.

Zdaniem analityków japońskiej marki aktualnie technologia ogniw paliwowych ma największe szanse na popularyzację w przypadku autobusów i ciężarówek. Tu mniejsze niż w przypadku aut osobowych znaczenie ma koszt samego układu pozwalającego na uzyskiwanie energii elektrycznej z wodoru. Wiele zależy natomiast od minimalizowania przestojów, a nic na razie nie wskazuje na to, by tempo ładowania elektrycznych pojazdów miało choćby zbliżyć się do kilkuminutowego tankowania wodoru.

A co z wodorowymi samochodami osobowymi? Zdaniem firmy analitycznej LMC Automotive, rynek pojazdów zacznie gwałtownie rosnąć około 2035 r. Wtedy to zalety tej technologii - możliwość produkowania wodoru z odnawialnych źródeł energii, szybkie tankowanie, mniejsze obciążenie dla środowiska względem aut elektrycznych - przeważą nad ich wadami, takimi jak słabo rozbudowana sieć stacji wodorowych i koszty. Te ostatnie są dziś potężne ze względu na wysokie zapotrzebowanie na drogie metale oraz bardzo skromną skalę produkcji. W przyszłości ma się to zmienić.

Świat motoryzacji z uwagą będzie patrzył na kolejne premiery wodorowych pojazdów, bo dziś oferuje je tylko Toyota, Hyundai i Honda. W 2020 r. na rynek trafić ma druga generacja modelu Mirai. Na razie nie wiadomo, jakich cen należy spodziewać się w przypadku tego auta, ale w 2019 r. przedstawiciele Toyoty stwierdzili, że w ciągu dekady ceny wodorowych samochodów będą porównywalne z dzisiejszymi cenami pojazdów hybrydowych. Jeśli tak rzeczywiście się stanie, propozycje ACEA dotyczące rozwoju infrastruktury wodorowej w Europie mogą okazać się dla kierowców niewystarczające.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.