Niższa akcyza na auta hybrydowe. Miało być tak pięknie, ale wyszło jak zawsze

Niższa akcyza na auta hybrydowe. Miało być tak pięknie, ale wyszło jak zawsze04.11.2019 17:24
Przez niedokładnie sformułowaną ustawę oraz ogólne pojęcie samochodu hybrydowego, Porsche Panamerę 4 E-Hybrid będzie można kupić nawet o 82 tys. zł taniej.
Źródło zdjęć: © fot. Rafał Warecki

Nowa ustawa miała zachęcić do kupna aut z napędem hybrydowym, które zużywają mniej paliwa, a co za tym idzie, emitują mniej spalin. Niestety, na nowych przepisach najbardziej skorzystają ci, którzy kupują duże, luksusowe i sportowe samochody, także te, w których baterie nie napędzają bezpośrednio kół.

Polski rząd chcąc wspierać elektromobilność zaczął od zlikwidowania akcyzy na samochody elektryczne. Choć dzięki temu sprzedaż aut na prąd poprawiła się, to wciąż nie ma powodów do radości. W pierwszym półroczu 2019 roku zarejestrowano 945 tego typu pojazdów, z czego 500 stanowiła flota firmy carsharingowej innogyGO!.

Jak donosi portal Wysokie Napięcie, od jakiegoś czasu padały pomysły, aby podobnym wsparciem objąć także zwykłe hybrydy. Prośby zostały wysłuchane przez posłów, którzy tuż przed ostatnimi wyborami złożyli projekt obniżenia akcyzy na wszystkie auta hybrydowe o pojemności silnika do 3,5 litra o połowę. Ustawa została naprędce przegłosowana, a w ostatnim tygodniu października podpisał ją prezydent.

– Nie było stanowiska rządu do tego projektu, został zgłoszony tuż przed wyborami i był procedowany na ostatnim posiedzeniu Sejmu i Senatu poprzedniej kadencji, na którym nie było ekspertów – mówi Bartłomiej Derski z portalu Wysokie Napięcie. – Zabrakło nawet czasu, żeby zgłosić jakiekolwiek uwagi na piśmie. Z tego co wiem, Ministerstwo Energii nie było specjalnie zachwycone przyjęciem tego projektu, bo także opierało się przed objęciem zwykłych hybryd ulgami podatkowymi, aby skupić się bardziej na inwestowaniu w nowoczesne technologie – dodaje.

Do chwili publikacji artykułu nie otrzymaliśmy komentarza na temat ustawy od Ministerstwa Energii.

Brak jakichkolwiek konsultacji z ekspertami spowodował, że obniżono także akcyzę na luksusowe samochody hybrydowe czy samochody z miękkim układem hybrydowym. W tych drugich baterie mają bardzo małą pojemność, a silniki elektryczne – niewielką moc i służą wyłącznie do wspierania napędu spalinowego, a nie przenoszenia energii na koła. Zużycie paliwa aut wyposażonych w taki system jest zaledwie o ok. 0,5 litra/100 km mniejsze w porównaniu z klasyczną wersją spalinową.

Do tej pory akcyza na samochody hybrydowe z silnikami do 2 litrów pojemności wynosiła 3,1 proc., natomiast powyżej tej kubatury – aż 18,6 proc. Po zmianach będzie to kolejno 1,55 proc. i 9,3 proc. Na rynku, poza sportowymi samochodami hybrydowymi, pojawia się także coraz więcej samochodów ze wspomnianym miękkim układem hybrydowym. W obu przypadkach mamy najczęściej do czynienia z dużymi jednostkami, które bynajmniej nie zapewniają mniejszego zużycia paliwa czy emisji szkodliwych substancji.

– Na pewno ustawa ta zachęca do zakupu aut z większymi silnikami, powyżej 2 litrów, a w tej chwili na rynku są to głownie SUV-y i samochody sportowe, więc można oczekiwać, że emisja szkodliwych substancji z tego tytułu będzie wyższa nie tylko w miastach, ale też na autostradach czy drogach szybkiego ruchu, gdzie na dobrą sprawę nie korzystają one ze swoich układów hybrydowych, zwłaszcza jeśli mówimy o miękkich hybrydach – dodaje Derski.

Najlepszym tego przykładem jest fakt, że na hybrydowej toyocie yaris po zmianach zaoszczędzimy zaledwie ok. 1 tys. zł, natomiast cena audi a8l (z miękkim układem hybrydowym) czy porsche panamery 4 e-hybrid (hybryda typu plug-in) będzie mogła spaść odpowiednio o 48 i aż 82 tys. zł. Można się zatem spodziewać, że zachęci to do kupna paliwożernych i nieekologicznych aut dając efekt odwrotny do zamierzonego.

– Idea posłów, że zmniejszą akcyzę na miejskie samochody hybrydowe, które wciąż mogą być dla wielu osób za drogie, być może była szczytna, ale niestety nie przewidzieli wszystkich konsekwencji tej ustawy, która obejmuje także te auta, które niekoniecznie chcielibyśmy wspierać w ramach walki z zanieczyszczeniem powietrza – zauważa mój rozmówca.

Tzw. miękkie hybrydy są skutecznym rozwiązaniem producentów na spełnienie coraz ostrzejszych norm emisji spalin.

Mild-hybrid w ciągu 2-3 lat będzie standardem, czego efektem będzie zmniejszenie przychodów do budżetu z tytułu akcyzy. Dodatkowo brakować będzie wyraźnej zachęty do zakupu samochodów niskoemisyjnych – dodaje Derski.

Według dziennikarza należałoby przede wszystkim zmienić definicję samochodu hybrydowego, do którego łapią się właśnie tzw. miękkie hybrydy. Nie mają one wiele wspólnego z elektromobilnością i wcale nie zmniejszają znacząco emisji zanieczyszczeń. Jeszcze lepszym sposobem byłoby zmniejszenie widniejącej w ustawie górnej granicy pojemności silnika.

– Jeśli już czujemy potrzebę wspierania hybryd, to nie wspierajmy SUV-ów i aut sportowych, które mimo tego że są hybrydami, to emitują dużo więcej zanieczyszczeń niż auta kompaktowe czy miejskie. Auta te korzystają jednak z silników o mniejszej pojemności, więc należałoby ograniczyć widniejącą w ustawie pojemność silnika 3,5 litrów, ponieważ wspieranie ich jest absurdalne – komentuje Bartłomiej Derski.

Wbrew pozorom Polacy coraz chętniej kupują samochody z napędem hybrydowym, a dotychczasowa bariera w postaci nieco wyższej ceny zaczyna tracić na sile. Według statystyk odsetek rejestracji nowych samochodów hybrydowych w Polsce jest większy, niż w dużo bogatszych krajach jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania. Powstaje więc pytanie, czy potrzebna była ustawa zachęcająca do zakupu tego typu aut.

Najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia w najbliższym czasie ze zwiększonym ruchem na rynku aut sportowych i luksusowych, które wykorzystują napęd hybrydowy. Wątpliwości nie podlega przeoczenie, jakiego dopuścili się posłowie piszący projekt ustawy. Uzyskany efekt może być zupełnie odwrotny do zamierzonego. Zamiast wspierania niskoemisyjnych samochodów hybrydowych, możemy mieć do czynienia z ułatwionym nabyciem luksusowych aut, które bynajmniej nie służą poprawie jakości powietrza w miastach.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.