Volkswagen ID.4 - imponuje przestrzenią i technologią, ale w kilku kwestiach rozczarowuje

TestyVolkswagenVolkswagen ID.4 - imponuje przestrzenią i technologią, ale w kilku kwestiach rozczarowuje23.09.2020 15:00
Volkswagen ID.4 pod kątem przestronności stanowi poważne zagrożenie nawet dla spalinowych rywali
Źródło zdjęć: © fot. Volkswagen

Ledwo Volkswagen wprowadził na rynek ID.3, już światło dzienne ujrzał drugi w kolejce model z nowej rodziny i jednocześnie pierwszy elektryczny SUV – ID.4. O ile rozumiem ich ekscytację i dumę, w końcu to swego rodzaju przełom na rynku, tak odniosłem wrażenie, że niektóre rzeczy pozostały niedopracowane. A przynajmniej - nie do końca przemyślane.

Trochę się dziwię Volkswagenowi, że w dobie boomu na SUV-y, pierwszy samochód elektryczny z nowej rodziny ID jest kompaktem. Ale żeby spełnić producencki obowiązek, zaraz za nim, w jeszcze nie do końca zawiązanych butach biegnie właściwe dla 40-procentowej grupy zainteresowanych w Europie nadwozie. Volkswagena ID.4 będzie można zamawiać już od 24 września. A ja miałem już okazję przyjrzeć mu się z bliska.

Samochód produkowany będzie w sumie na 3 kontynentach – w Europie (w Zwickau), w Azji (Chiny) i w Ameryce (USA). Co więcej, cały proces powstawania ma być neutralny pod kątem emisji CO2. Nie chodzi tu tylko o większy udział odnawialnych źródeł energii czy korzystanie z bezemisyjnych środków transportu, ale także inwestowanie w certyfikowane akcje kompensujące nieekologiczne ruchy.

Volkswagen ID.4 mimo dużych rozmiarów, ma tylko o 1 mm dłuższy rozstaw osi od ID.3, Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński
Volkswagen ID.4 mimo dużych rozmiarów, ma tylko o 1 mm dłuższy rozstaw osi od ID.3
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński

Sama platforma, na której bazuje ID. 4 – MEB – ma służyć jako baza dla kolejnych elektrycznych modeli VAG-a. W sumie do 2029 roku ma ich być łącznie… aż 70. Imponujące, prawda? Wróćmy jednak do głównego obiektu zainteresowania.

Po pierwszym rzucie oka na nadwozie wrażenie jest naprawdę dobre. 5-drzwiowy SUV prezentuje się nadzwyczaj zgrabnie. Widać tutaj wpływy stylistyczne ID. 3, ale w porównaniu do niego nowy model nie wygląda jak powiększona zabawka. Co więcej, ID. 4 nie wyprze się także pokrewieństwa ze Skodą Enyaq – widać to wyraźnie, szczególnie po bocznej linii nadwozia i dachu. Mimo sporej bryły, aż trudno uwierzyć, że projektantom udało się uzyskać współczynnik oporu powietrza Cd=0,28.

Wnętrze tak duże, że można się w nim zgubić

Choć ID.4 sprawia wrażenie znacznie większego od ID.3, dowiedziałem się, że rozstaw osi jest tylko o 1 mm dłuższy. Co więcej, przedstawiciele Volkswagena chwalili się, że cała aranżacja wnętrza ma potęgować wrażenie przestrzeni i miejsca. I tak faktycznie jest. Nisko osadzone tunele, multum miejsca na nogi i nad głową sprawiają, że czułem się na tylnej kanapie praktycznie jak w minivanie.

Miejsca z tyłu nie zabraknie prawdopodobnie nawet najwyższym pasażerom, Źródło zdjęć: © fot. Volkswagen
Miejsca z tyłu nie zabraknie prawdopodobnie nawet najwyższym pasażerom
Źródło zdjęć: © fot. Volkswagen

Należę do tych osób, którym zawsze brakuje miejsca na kolana w II rzędzie i muszę przyznać, że na próżno szukać godnego konkurenta w segmencie kompaktowych SUV-ów w tej kategorii. Na duży plus zasługuje też samo siedzisko, a właściwie jego długość. Co więcej, producent zapewnia, że zmieszczą się tu także 3 foteliki dziecięce. I to obok siebie. Całkiem nieźle, Volkswagenie.

Ale muszę też trochę ponarzekać na wnętrze. Jakość użytych materiałów jest, delikatnie mówiąc, średnio satysfakcjonująca. Połacie twardego plastiku znajdziemy przede wszystkim na tylnych drzwiach, choć w otoczeniu kierowcy także go nie brakuje. Jego mało pozytywnym uzupełnieniem jest także fortepianowa czerń, tylko czekająca na to, aż zacznie świecić odciskami palców i zarysowaniami.

Rozbudowane multimedia z 12-calowym ekranem dotykowym absorbują sporo uwagi kierowcy. Plus za indywidualne podłokietniki przy przednich fotelach, Źródło zdjęć: © fot. Volkswagen
Rozbudowane multimedia z 12-calowym ekranem dotykowym absorbują sporo uwagi kierowcy. Plus za indywidualne podłokietniki przy przednich fotelach
Źródło zdjęć: © fot. Volkswagen

Wszelkie instrumenty są tu właściwie już dobrze znane – niewielki ekran, informujący nas dosłownie o kilku najważniejszych rzeczach, spotkamy też w ID. 3, a panel sterowania klimatyzacją i ekran multimediów pochodzi m.in. z nowego Golfa. Tu obsługa niemal każdej drobnostki oznacza konieczność zetknięcia się z nowoczesnością. Ale Volkswagen właściwie się z tym nie kryje, podkreślając wieloma rozwiązaniami cyfrowy charakter auta. O ile jedne do mnie trafiają, tak inne – wręcz przeciwnie.

Do tej pierwszej grupy należy np. sterowanie głosowe wywoływane komendą "cześć ID", które nadzwyczaj dobrze wyłapywało moje polecenia, a nawet opowiadało dowcip (szkoda, że zaprogramowany jest tylko jeden). Kolejną jest rozwiązanie, znane także z ID.3, czyli system ID Light. Składa się z poziomego, LED-owego paska na podszybiu, który - w zależności od sytuacji i okoliczności - wysyła nam odpowiednie sygnały świetlne o określonym kolorze. Np. gdy samochód się ładuje, pojawia się wizualizacja zielonego paska energii, który rośnie z biegiem czasu.

Innym przykładem jest system nawigacji współpracujący z rozszerzoną rzeczywistością w ekranie Head-up. Korzystając z niej, możemy spodziewać się wizualizacji strzałek, pokazujących, gdzie dokładnie mamy skręcić, uzupełnionych o odpowiedni ruch sygnału świetlnego LED-owego paska. Całość przypomina nieco sugestie dotyczące trasy w samochodowych grach wideo.

VW ID.4: 6 rzeczy które trzeba o nim wiedzieć. #AutokultVLOG15

No dobra, a co jest przekombinowane? Chociażby tak prosta rzecz, jak sterowanie tylnymi szybami z poziomu kierowcy. Zamiast czterech oddzielnych przycisków, kierowca ma dwa, a pod nimi znajduje się dotykowy przełącznik na tył. Pół biedy, gdyby reagował sprawnie na dotyk, ale - niestety - jest humorzasty. Podobnie jest z dotykowym przyciskiem blokady dziecięcej czy ryglowania zamków.

Po co komplikować tak proste czynności?, Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński
Po co komplikować tak proste czynności?
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński

Jeszcze szybki rzut oka do bagażnika – również należy do sporych i zapewnia aż 543 l pojemności. I jest to jedyny kufer – z przodu go nie uświadczycie, mimo że silnik umieszczony jest przy tylnej osi. Znajduje się tam bowiem większość urządzeń pokładowych, a ich rozkład został wymuszony przez kształt przedniej belki, która w przyszłości będzie musiała pomieścić jeszcze dodatkowy silnik do napędu na 4 koła. Jeśli jednak wspomniana wartość kogoś nie satysfakcjonowała, ID.4 może pociągnąć przyczepę o masie do 1200 kg.

A co go będzie napędzać?

Tym samym zgrabnie przejdźmy do części technicznej ID. 4. Silnik elektryczny, jak już wspomniałem, usytuowany z tyłu i napędzający tylne koła, waży zaledwie 90 kg i mieści się w sportowej torbie na siłownię. Na początku dostępne będą jedynie 1st Edition i 1st Max Edition, korzystające z 204-konnego wariantu o maksymalnym momencie obrotowym równym 310 Nm. Taka moc pozwala przyspieszyć do setki w 8,5 s i rozpędzić się do 160 km/h. W 2021 roku do oferty dołączą także pozostałe warianty:

  • Pure (148 KM, 220 Nm)
  • Pure Performance (170 KM, 310 Nm)
  • Pro (174 KM, 235 Nm)
  • Pro Performance (204 KM, 310 Nm)

Tak, dobrze widzicie, różnica w mocy między Pure Performance i Pro nie jest literówką. Na zapytanie, o co w tym chodzi, eksperci Volskwagena odpowiedzieli, że warianty Pure i Pro będą się różnić wielkością akumulatorów, co ma wpływ także na końcową moc. A jak to jest z tymi bateriami?

Platforma MEB ma być podstawą do budowy aż 70 modeli elektrycznych w gamie VAG-a, Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński
Platforma MEB ma być podstawą do budowy aż 70 modeli elektrycznych w gamie VAG-a
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński

Mniejsza ma pojemność 52 kWh, a większa – 77 kWh. Pierwsza pozwoli na 1 ładowaniu przejechać 360 km, zaś druga zapewnia nieco bardziej "sycący" zasięg 520 km. Moc ładowania w przypadku mniejszego akumulatora ograniczono do 100 kW, zaś większego – do 125 kW. W drugim przypadku, w zaledwie 30 minut, użytkownik zyska zasięg 320 km. Brzmi rozsądnie. Na pytanie, jak wygląda sprawa gwarancji na baterie, usłyszałem, że Volkswagen ręczy za nie przez 8 lat lub 160 tys. km.

Podczas prezentacji podkreślano, że Volkswagen ID.4 ma być samochodem dla milionów, a nie za miliony. Później spojrzałem w pierwsze "propozycje" cenowe i nie do końca trafił do mnie ten chwytliwy marketingowy tekst. Prezentowana wersja 1st Edition ma kosztować niespełna 49 tys. euro, czyli… ok. 220 tys. zł. Z kolei wyżej pozycjonowana 1st Max, wyceniona jest na niecałe 59 tys. euro, czyli 264 tys. zł. Co prawda znajdziemy tu już matrycowe reflektory, rozszerzoną rzeczywistość z wyświetlaczem Head-up czy adaptacyjne zawieszenie DCC, jednak biorąc pod uwagę wykończenie, szczególnie w tylnej części, pozostaje niesmak.

Volkswagen ID.4 nie wyprze się pokrewieństwa ze Skodą Enyaq, Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński
Volkswagen ID.4 nie wyprze się pokrewieństwa ze Skodą Enyaq
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński

Nieco lepiej robi się, gdy poznamy cenę najtańszej wersji Pure, która pojawi się w przyszłym roku. Ta ma kosztować niecałe 37 tys. euro (ok. 166 tys. zł). Taka kwota, choć wciąż spora, wydaje się już być bardziej do zaakceptowania. Problem jednak polega na tym, że bliźniacza Skoda Enyaq, która może być także atrakcyjnie wyposażona, a moim zdaniem prezentuje się lepiej, niemal na pewno będzie tańsza od modelu Volkswagena, przez co klienci mogą chętniej po elektrycznego SUV-a zaglądać do salonu czeskiej marki. Ale to, zweryfikuje rynek.

[1/25]
[2/25]
[3/25]
[4/25]
[5/25]
[6/25]
[7/25]
[8/25]
[9/25]
[10/25]
[11/25]
[12/25]
[13/25]
[14/25]
[15/25]
[16/25]
[17/25]
[18/25]
[19/25]
[20/25]
[21/25]
[22/25]
[23/25]
[24/25]
[25/25]
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.