Pierwsza jazda: Opel Astra GSe - sport nowej ery

TestyOpelPierwsza jazda: Opel Astra GSe - sport nowej ery27.01.2023 09:29
Opel Astra GSe
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Oznaczenie GSe powraca do oferty Opla i – jak nietrudno się domyślić – oznacza elektryfikację w sportowym kierunku. Ile w tym prawdy, a ile pobożnych życzeń? Sprawdziłem to na przykładzie nowej Astry.

Opel już raz mi podpadł. Gdy druga generacja Insignii miała pojawić się w salonach, niemiecki producent pochwalił się obecnością mechanizmu różnicowego o nazwie Twinster. Ta oparta na dwóch sprzęgłach konstrukcja użyta była już wcześniej w Focusie, który zapisał się w historii motoryzacji jako hothatch z trybami driftu. Wyobraźnia pracowała, klienci czekali.

Wszyscy wiemy, jak to ostatecznie wyszło z tą Insignią, ale po zawirowaniach związanych z przejęciem przez koncern Stellantis, Opel wraca na dobre tory. Widać pierwsze owoce planu elektryfikacji: co piąty nowy opel wyjeżdżający z salonu jest elektryczny, co więcej, co trzecia corsa wykorzystuje ten rodzaj napędu. Wkrótce też na rynku pojawi się elektryczna astra kombi (pierwszy taki model "w kombiaku" na rynku), ale zanim do tego dojdzie, klienci będą mogli się zdecydować na odmianę GSe.

Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
Opel Astra GSe
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Kiedyś GSe oznaczało Grand Sport Einspritzung (czyli po prostu wtrysk paliwa), teraz to Grand Sport Electric. Nie było sensu tworzyć zupełnie nowego układu napędowego, dlatego Astra przejmuje zestaw hybrydowy z Peugeota 308, na którym zresztą opiera się cała Astra. Sam układ składa się z silnika 1,6 l, motoru elektrycznego i ogniwa, które możemy naładować w dwie godziny. Dzięki temu zyskamy bezemisyjny zasięg na katalogowym poziomie 50 km, co jest do osiągnięcia na drodze.

Ten układ napędowy na papierze wygląda całkiem nieźle: mamy 225 KM i 360 Nm momentu obrotowego. Sprint do setki zajmuje 7,5 sekundy, a wynika to z wagi podchodzącej pod 1700 kg w przypadku hatchbacka. Niestety zabrakło chyba inicjatywy, by poprawić kulturę współpracy pomiędzy silnikiem spalinowym a elektrycznym z wyczerpanym ogniwem. Wciskamy gaz, a samochód zastanawia się: jechać jeszcze na prądzie? Już polać miodu na tłoki? Trwa to zdecydowanie za długo, ale nie jest niczym nowym: te same problemy odnotowałem podczas testu Peugeota 308 kombi z tym samym układem napędowym. W przypadku naładowanego auta jest zdecydowanie lepiej.

Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
Opel Astra GSe
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Nie jest jednak tak, że w Russelheim naklejono emblemat na klapę, zamontowano większe (18-calowe) felgi i uznano projekt za zamknięty. Zawieszenie obniżono o 10 mm, a układ opracowane z firmą KONI ma zupełnie inny, oczywiście twardszy, charakter. Co więcej, zachowuje się zupełnie inaczej w przypadku dużej, pojedynczej nierówności, inaczej na małych, ale częstych ubytkach asfaltu. Osiągnięto to dzięki zaworom regulującym przepływ oleju. Niestety, po zaatakowaniu krętych hiszpańskich dróg nie mogę tego potwierdzić – jakość asfaltu była za wysoka. Astra jest twardsza, ale nie na tyle, by kogokolwiek odstraszyć niższym komfortem.

Do tego poprawiono przekładnię kierowniczą, która jest o 9 proc. szybsza. Czuć to już po pierwszym zakręcie, ale powiedzmy sobie wprost: to nie są zmiany, które wyniosą Astrę na poziom kultowości ostatniej wersji GSi. To nie jest też sztywny wybijacz plomb pokroju poprzedniej Corsy GSi. Z drugiej strony to całkiem przyjemny zestaw dodatków (do których zaliczają się sportowe fotele), które podkreślają fakt, że jest to najmocniejsza wersja napędowa.

Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
Opel Astra GSe
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Podobne modyfikacje zawieszenia (i o cal większe felgi) otrzymała też topowa wersja Grandlanda. Pomimo wpisywania się w nudny i przewidywalny segment kompaktowych SUV-ów, trzeba podkreślić, że to opel, który ma 300 KM i przyspiesza do setki w 6,1 s. Osiągnięto to dzięki przełożeniu układu napędowego Astry oraz dołożeniu do niego kolejnego silnika elektrycznego, tym razem na tylnej osi.

Opel Grandland GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
Opel Grandland GSe
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Szkoda tylko, że wyniesienie kompaktowych modeli Opla na ten poziom osiągów pociągnęło za sobą podniesienie ich ceny do raczej... interesujących poziomów. Już podczas testów Peugeota 308 zauważyłem, że trzeba jeździć co najmniej 31 lat na darmowym prądzie, by dopłata do hybrydy się opłaciła. W przypadku Astry też różowo nie jest. Minimalna kwota za Astrę GSe została ustalona na poziomie 204 tys. zł. Wolniejsza o 0,2 s wersja 180-konna kosztuje 174-182 tys. zł. Jeszcze więcej przyjdzie zapłacić za Grandlanda – ok. 250 tys. zł – choć do Polski trafi tylko 50 sztuk. Limitowany Opel? Tego jeszcze nie było!


Cieszy fakt, że za znaczkiem GSe idą wyczuwalne zmiany w postaci zmodyfikowanego zawieszenia. Można mieć jednak wątpliwości, czy wraz z felgami, fotelami i niewiele większą mocą (225 KM zamiast "standardowych" 180 KM w tańszej hybrydzie) są warte tak dużej dopłaty.

Mateusz Lubczański

[1/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[2/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[3/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[4/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[5/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[6/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[7/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[8/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[9/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[10/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[11/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[12/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[13/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[14/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[15/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[16/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[17/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[18/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[19/19] Opel Astra GSe, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.