Diesel jeszcze nie odszedł. W Europie ma jednak godną konkurencję

Błyskawiczne przemiany branży automotive zaskoczyły z pewnością niejedną osobę. Pomijając już sprzedażowy wystrzał nowych producentów, wiele zmieniło się w również w kwestii preferowanych przez Europejczyków napędów. Jeżeli ktoś mówi obecnie, że w skali europejskiej auta elektryczne się nie sprzedają, po prostu mija się z faktami.

W 2023 r. bowiem elektryki pod kątem sprzedaży idą łeb w łeb z silnikami diesla. Ba, czerwiec 2023 był pierwszym miesiącem w historii, kiedy to auta elektryczne sprzedały się w większym nakładzie niż pojazdy wyposażone w silniki wysokoprężne. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów przedstawiło jednak nareszcie statystyki za lipiec 2023 i pokazują one, że diesle nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.

W lipcu nadal niepodzielnie rządziły jednostki benzynowe, stanowiące 35,8 proc. całego rynku w Unii Europejskiej (304 903 egz.). Za nimi mamy hybrydy, które odpowiadały za 25,6 proc. rejestracji nowych aut (217 530 egz.). Na trzecią pozycję po miesiącu przerwy wróciły wspomniane diesle, które stanowiły 14,1 proc. rynku (120 016 egz.). Samochody elektryczne wcale jednak nie tracą wiele, bowiem ich udział w rynku to 13,6 proc (115 971 egz.).

W skali roku większe szanse na utrzymanie się na podium zdecydowanie mają diesle, które w okresie styczeń-lipiec 2023 rozeszły się w nakładzie 909 864, co stanowi 14,5 proc. wszystkich rejestracji nowych aut. Samochody elektryczne mogą pochwalić się współczynnikiem na poziomie 13 proc., lecz strata nie jest gigantyczna - w ciągu siedmiu pierwszych miesięcy sprzedano 819 725 sztuk.