Mazda 2 doczekała się nowej wersji. Jest hybrydą, a fani Toyoty będą zachwyceni
Mazda zaprezentowała nową odsłonę modelu 2 – wersję Hybrid. Niech was nie zmyli nazwa, tak naprawdę to dobrze znane auto, od jakiegoś czasu oferowane już przez Toyotę. Obie propozycje będą się różnić wyłącznie kosmetycznymi detalami.
Kiedyś mazda była Yarisem, teraz Yaris jest mazdą - tak w skrócie przedstawia się historia współpracy tych dwóch japońskich marek w segmencie B. Hybrydowa odsłona Mazdy 2 to kolejny po Suzuki Swace i Across współczesny przykład tzw. badge engineeringu z wykorzystaniem technologii Toyoty.
Nie trzeba mieć sokolego wzroku, by dostrzec, że "Dwójka" niczym nie różni się od swojego dawcy. Trudno się temu dziwić, gdyż oba modele powstają na tej samej linii produkcyjnej, a na koniec dostają po prostu inne oznaczenia.
Jak wskazuje sama nazwa, pod maską 2 Hybrid znajdziemy dobrze znany hybrydowy napęd. Składa się z 3-cylindrowego 1.5 współpracującego z silnikiem elektrycznym. Systemowa moc takiego zestawu to 116 KM.
Osiągi jak na mieszczucha są całkiem niezłe - pierwsza setka pojawia się na liczniku po 9,7 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 175 km/h. Średnie zużycie paliwa zgodnie z cyklem WLTP oscyluje natomiast w granicach 3,8-4 litrów na 100 km.
Nie ulega wątpliwości, że Mazda 2 Hybrid będzie po prostu dobrym autem, bo i takim jest Yaris. Sukces rynkowy zależy jednak głównie od cen i wyposażenia, a te wciąż pozostają nieznane. Biorąc jednak pod uwagę politykę obu marek, nie zdziwię się, jeśli 2 będzie nieco droższa od "oryginału". Szczegółowe ceny powinniśmy poznać w styczniu. Co ciekawe, hybrydowe wydanie na bazie Yarisa, będzie oferowane równolegle z obecną, w pełni spalinową generacją dwójki.
