Potężna terenówka przyjedzie na ratunek w górach. Poszkodowani nawet jej nie usłyszą

Model "Mountain Rescue Edition" otrzymał kilka modyfikacji, aby nadawał się do celu, jakim jest "dotarcie do ofiar i pożarów w odległym i trudnym terenie". W przeciwieństwie do podobnych wersji innych firm, samochód zawiera jedynie minimalne zmiany w stosunku do pierwowzoru, który był już wyposażony w opony terenowe i duży prześwit. Tak naprawdę jedynymi dodatkami na zewnątrz są niebieskie światła LED zamontowane w tylnej części dachu i żółte naklejki na nadwoziu.

Wnętrze natomiast zostało dostosowane tak, aby pomieścić nosze i zestaw ratunkowy, a także trzech innych pasażerów. Munro twierdzi, że edycję specjalną opracowano po konsultacjach ze szkockimi, angielskimi i walijskimi zespołami ratownictwa górskiego, a także różnymi regionalnymi strażami pożarnymi.

W pełni elektryczny układ napędowy pozostał niezmieniony w stosunku do standardowego MK_1. Oznacza to, że posiada pojedynczy silnik elektryczny o mocy 375 KM, przyspieszając od 0 do 100 km/h. w 4,9 sekundy. Energia pochodzi z akumulatora o pojemności 82 kWh, co pozwala na przejechanie ponad 306 km lub do 16 godzin jazdy w terenie, co powinno wystarczyć na misję ratunkową. Producent oferuje wersje MK_1 typu SUV i Pickup w cenie zaczynającej się od ok. 50 tys. funtów. Munro twierdzi, że ich pojazdy elektryczne mogą przetrwać 50 lat, jeśli będą przestrzegane rutynowe konserwacje i planowane prace remontowe.