Tesla jeszcze nie sprzedaje aut w Indiach, ale to nic. Podobno chce mieć tam fabrykę
Wygląda na to, że Tesla szykuje się do otworzenia kolejnej fabryki. Tym razem mowa o zakładzie w Indiach. Decyzja może być zaskakująca, bo firma dopiero planuje oferować tam swoje auta, a rynek elektryków nie jest rozwinięty.
16.02.2021 | aktual.: 13.03.2023 10:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Fabryka Tesli w Berlinie jest dopiero na ukończeniu, ale firma podobno nie zwalnia tempa. Agencja Reuters informuje, że producent chce otworzyć kolejny zakład. Tym razem padło na Indie. Potwierdzeniem ma być rejestracja w grudniu dwóch podmiotów: Tesla Motors India oraz Energy Private Limited. O planach można przeczytać też w dokumencie wydanym przez władze stanu Karnataka, gdzie ma znajdować się nowy obiekt.
Informacja pojawia się krótko po tym, jak Elon Musk i Nitin Gadkari, indyjski minister transportu, potwierdzili, że Tesla zacznie sprzedawać swoje samochody w Indiach. Wtedy też o dalszych planach napisał na Twitterze B.S. Yediyurappa, sekretarz generalny stanu Karnataka, ale post został szybko usunięty. Teraz chyba wiemy, skąd tak gwałtowna reakcja.
Fabryka Tesli w Indiach – czy to ma sens?
Rynek elektryków w Indiach jest tak mały, że nawet Polska wypada przy nim nie najgorzej. W 2020 roku zarejestrowano tam 3,4 tys. aut na prąd, a więc mniej niż nad Wisłą. Warto dodać, że tylko w 2019 roku na indyjskie drogi wyjechało 1,7 mln samochodów spalinowych. Przepaść jest więc ogromna.
Problemem, z którym muszą mierzyć się tamtejsi klienci, są – jak łatwo się domyślić – ceny. Gdy Tesla pojawi się w Indiach, w pierwszej kolejności będzie sprzedawała tylko Model 3. Najtańszy wóz producenta i tak będzie tam piekielnie drogi. Auto ma kosztować 5,5 mln rupii, czyli równowartość ponad 70 tys. dolarów amerykańskich. Dla porównania, w USA ten sam wóz kosztuje mniej niż 40 tys. dolarów.
Otworzenie tam fabryki może pozwolić więc obniżyć cenę samochodu, a tym samym trafić z nim do większej liczby klientów. Niewykluczone, że wiązałoby się to też z rozbudową sieci ładowania. Obecnie – stan na luty 2021 – Tesla nie ma tam ani jednego superchargera.
Na decyzję Tesli z pewnością mogły wpłynąć też plany indyjskiego rządu. Kraj ten walczy z zanieczyszczeniem powietrza i chce mocniej promować elektromobilność. Jak dodaje Reuters, jednym z działań podjętym w tym kierunku ma być oferowanie korzyści finansowych dla firm, które postawią tam fabryki akumulatorów.