Pierwsza jazda: VW ID.4 to mistrz argumentów. Coraz trudniej nie wybrać elektryka

TestyVolkswagenPierwsza jazda: VW ID.4 to mistrz argumentów. Coraz trudniej nie wybrać elektryka13.04.2021 15:27
Volkswagen ID.4 już na pierwszy rzut oka pokazuje, że jest elektryczny
Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński

Volkswagen obiecywał nam rewolucyjną zmianę i choć to ID.3 ją zapowiadał, w pełni przychodzi ona dopiero teraz. Szukasz SUV-a za ok. 200 tys. zł? To weź pod uwagę ID.4, bo w tym aucie nie brakuje niczego: komfortu, miejsca w środku ani zasięgu.

Mógłbym zacząć od wątku ekologicznego. Od tego, że elektryczny samochód nawet w Polsce emituje mniej niż spalinowy odpowiednik, a taki ID.4 jest produkowany w sposób neutralny dla środowiska. Mógłbym zacząć od wątku ekonomicznego. Od tego, że elektryk jest tańszy w użytkowaniu, bo jest wydajniejszy, bo prąd kosztuje mniej, bo w aucie jest mniej rzeczy do serwisowania. Ale to nie jest nic nowego.

Tymczasem Volkswagen przekonuje, że rodzina modeli ID jest czymś nowym. Do salonów wprowadził ją ID.3, który – przyznaję – po pierwszym spotkaniu pozostawiał wrażenie niedokończonej zapowiedzi. Teraz, gdy pojawiły się już aktualizacje oprogramowania i kolejne wersje napędowe, model faktycznie zaczyna być kompletny, ale dla wielu to ciągle może nie być "to". Dla nich powstał właśnie ID.4.

W czym ID.4 jest lepszy od ID.3?

Volkswagen ID.4 jest nieco dłuższy od Tiguana, Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński
Volkswagen ID.4 jest nieco dłuższy od Tiguana
Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński

Można o nim myśleć jak o ID.3 w wersji "bardziej". Bazuje na tej samej płycie MEB co hatchback i ma ten sam rozstaw osi (2,77 m), ale nadwozie ma blisko 4,6 m długości, jest też szersze. Kufer urósł z 370 do pokaźnych 543 l, pojawiła się możliwość zamontowania bagażnika dachowego oraz haka holowniczego, który uciągnie przyczepę o masie nawet tony. A, no i chyba najważniejsze: ID.4 jest SUV-em.

Odłóżmy na bok dyskusje, czy ktokolwiek potrzebuje auta tego typu. Europa SUV-ami i crossoverami stoi, więc logiczne, że to te samochody będą w pierwszej kolejności elektryfikowane. Jest też drugi argument: to one emitują najwięcej. Dla producentów, którzy muszą spełnić wyśrubowane normy emisji spalin, namawianie klientów, by wybrali w tym segmencie elektryka, powinno być kluczowe.

Za kierownicą Volkswagena ID.4 jest naprawdę przestronnie, choć nie tak jak w Nissanie Ariyi, Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński
Za kierownicą Volkswagena ID.4 jest naprawdę przestronnie, choć nie tak jak w Nissanie Ariyi
Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński

Główną kartą przetargową ID.4 jest użycie wspominanej już płyty MEB, którą stworzono z myślą o elektrykach. Akumulator jest w podłodze, a malutki silnik elektryczny (Niemcy chwalą się, że zmieścisz go w torbie sportowej) znajduje się tuż przy tylnej osi. Pod krótką maską wylądowało niezbędne oprzyrządowanie. Zabrakło miejsca na bagażnik z przodu, ale powstała naprawdę ogromna kabina, a to ważne.

Jeśli SUV ma być autem rodzinnym, musi być przestronny i tu na miejsce w środku narzekać nie można. Warto zwrócić uwagę na płaską podłogę z tyłu, dzięki czemu nawet pasażerowi na środku będzie wygodnie. Z kolei wielki, przeszklony dach (w opcji) rozświetla wnętrze i sprawia, że jest tu po prostu przyjemnie. Tutaj plus dla elektryka. Volkswagen poprawił też materiały, przynajmniej z przodu.

Wnętrze ID.4 do złudzenia przypomina to z ID.3, choć ekran jest większy, Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Volkswagen
Wnętrze ID.4 do złudzenia przypomina to z ID.3, choć ekran jest większy
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Volkswagen

Bez zmian pozostały za to niektóre udziwnienia, które zaserwowali projektanci. Świetnie, że ID.4 sam się włącza, gdy kierowca zajmie miejsce w samochodzie. Mniej świetnie, że lusterka ustawia się kręcącym się bez zatrzymania dżojstikiem. Genialnym gadżetem za to jest wyświetlacz head-up z rozszerzoną rzeczywistością. Potrafi np. wirtualnie podkreślić, za którym autem podąża adaptacyjny tempomat.

A jaki jest realny zasięg ID.4?

ID.4 trafił do mnie tylko na 3 godziny, więc jasne było, że sprawdzę coś, co jest piętą Achillesową elektryków. Jeżeli faktycznie ktoś ma wybrać auto elektryczne zamiast spalinowego, to musi mieć poczucie, że samochód nie rozładuje się w szczerym polu, bo wtedy, czekając na lawetę, zacznie szukać chętnego na swojego wydziwianego ID.4. Volkswagen to wie, więc na pytanie o zasięg bez kozery powie "pińcet".

Volkswagen ID.4, Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Volkswagen
Volkswagen ID.4
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Volkswagen

Z danych homologacyjnych wynika, że ID.4 z większym akumulatorem przejedzie nawet 523 km, ale dotyczy to odpowiedniej konfiguracji. Testowe auto było topową i limitowaną wersją 1st Max. Miało 21-calowe felgi i mnóstwo innych dodatków, co sprawiło, że w tabelce w polu "zasięg" widniała liczba 493 km. Od razu zdradzę, że do tej wartości nawet się nie zbliżyłem, ale i tak nie było źle.

Zużycie z około 150 km pokonanych w cyklu mieszanym wyniosło 24,8 kWh/100 km. Na drodze ekspresowej, gdzie miałem tempomat ustawiony na 120 km/h, uzyskałem wyniki od 25 do 30 kWh/100 km, a średnia wyniosła dokładnie 27,1 kWh/100 km - sporo. W takim tempie ID.4 i tak przejedzie ponad 280 km, nim trzeba będzie go naładować. Realnie na trasie oznacza to zatrzymywanie się po prąd co około 2 godziny.

Niskie temperatury nie sprzyjają elektrykom, Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński
Niskie temperatury nie sprzyjają elektrykom
Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński

Kluczowe jest jednak to, w jakich warunkach testowałem ID.4. Choć mamy kwiecień, temperatura powietrza wahała się od 1,5 do 4 st. Celsjusza, a przez większość czasu padał deszcz. Był to więc jeden z najgorszych scenariuszy, z jakim spotka się użytkownik elektryka. Jeżeli przy takiej pogodzie zasięg będzie akceptowalny, to trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której to auto się nie sprawdzi.

Pełnych możliwości ładowania nie mogłem sprawdzić, bo w 3 godziny nie dojechałbym do jednej z kilku polskich stacji o mocy ponad 100 kW. Na popularniejszej w Polsce "pięćdziesiątce" 25 minut wystarczyło, by uzupełnić prąd od 64 do 88 proc., choć trzeba mieć na uwadze, że przy tak wysokich wartościach szybkość ładowania zaczyna zwalniać. Znacznie lepiej ładować auto w zakresie od 20 do 80 proc.

Przekona, czy nie przekona? Oto jest pytanie

Volkswagen ID.4, Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński
Volkswagen ID.4
Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński

Poza tym ID.4 jest wzorowy. Prowadzi się pewnie, jak na volkswagena przystało. 204-konny silnik zapewnia świetną dynamikę. Zawieszenie oferuje komfort niespotykany w autach za takie pieniądze – nawet pomimo 21-calowych felg płynąłem przez nierówności. Do tego fantastyczne wyciszenie. Co prawda jechałem sam, ale jestem pewien, że przy 120 km/h nie musiałbym podnosić głosu, by mówić do pasażera.

Pozostaje kwestia cen, bo choć te zaczynają się od 156 tys. zł, to jednak dobrze skonfigurowany ID.4 z większym akumulatorem będzie kosztować ok. 200 tys. zł. W świecie aut elektrycznych można powiedzieć, że jest atrakcyjne. Jednak by ID.4 podebrał klientów spalinowym SUV-om, to i oni muszą być przekonani do tej ceny. Jeśli będą i zaakceptują zasięg, dostaną wygodne i przestronne auto. A przy okazji będzie elektryczne.

[1/14]
[2/14]
[3/14]
[4/14]
[5/14]
[6/14]
[7/14]
[8/14]
[9/14]
[10/14]
[11/14]
[12/14]
[13/14]
[14/14]
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.