Drobne uszkodzenie i elektryk na złom. Właścicielka jest wściekła

Drobne uszkodzenie i elektryk na złom. Właścicielka jest wściekła03.05.2024 13:57
Fisker Ocean
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Fisker Inc.

Wokół chylącego się ku bankructwu startupu, który wskrzesił markę Fisker, narasta coraz więcej absurdalnych sytuacji. Jedna z klientek nie była w stanie otrzymać części wartych nieco ponad 900 dol. W efekcie ubezpieczyciel musiał stwierdzić szkodę całkowitą.

Fisker to marka, która obecnie jest na językach naprawdę wielu osób, chociaż zainteresowanie to w znacznej większości pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Nie chodzi też bynajmniej o zachwyt nad ich samochodami, a raczej o piętrzące się problemy.

Marka w 2023 r. odnotowała straty na poziomie aż 463 mln dolarów i zaczęła panicznie szukać partnera biznesowego spośród wielkich graczy na rynku. Bliska finalizacji była umowa z Nissanem, jednak negocjacje upadły. Podjęto też decyzję o cięciach cen i w ten sposób najpopularniejszy model marki, czyli Fisker Ocean, kosztuje obecnie nie 39 tys., a 25 tys. dolarów. Mówi się, że niedługo firma ma ogłosić upadłość.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy zakaz rejestracji aut spalinowych trafi do kosza? "Niemcy powiedzieli to, co branża mówi od dawna"

To właśnie Ocean jest bohaterem historii, którą opublikował amerykański portal CarScoops. Samochód został zakupiony przez Joy Wanner, która postanowiła zaufać stratupowi i zakupić ich elektryka. Początki z tym autem nie były najlepsze i wrażenia Wanner pokrywały się z doznaniami przytłaczającej większości użytkowników fiskerów.

To była emocjonalna kolejka górska. Jednego dnia samochód działał dobrze, by następnego zapalała się nowa kontrolka. Płacenie tylu pieniędzy za samochód tylko po to, by denerwować się za każdym razem, gdy się go używało, było bardzo frustrujące.

Joy Wanner

w rozmowie z "CarScoops"

Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. Joy była uczestniczką stłuczki parkingowej — inny kierowca uderzył w otwarte drzwi jej fiskera. Likwidator szkód ocenił, że uszkodzeniu uległy jedynie zawias oraz drzwi, z czego w tym drugim przypadku mowa o kosmetycznym zagięciu poszycia drzwi, które niespecjalnie wpływa na użytkowanie auta na co dzień.

Rzeczoznawca przyznał, że nie zna dokładnych kwot w przypadku tego modelu, lecz oszacował wartość napraw na 910 dolarów. Wtedy jednak zaczęły się prawdziwe problemy. Okazało się, że sama firma niezbyt przejęła się całą sytuacją, a Joy nie była w stanie uzyskać żadnej odpowiedzi w sprawie gwarancji.

Odpowiedź uzyskał jednak ubezpieczyciel — Fisker nie mógł zapewnić części zamiennych ani zagwarantować, że takowe się pojawią. Nie podał również ewentualnej ceny zamienników, choćby szacunkowej. Firma ubezpieczeniowa w takiej sytuacji mogła tylko rozłożyć ręce.

Ubezpieczyciel nie miał innego wyjścia, jak tylko wysłać samochód na złom. Tak, usterka, której koszty naprawy oszacowano w przeliczeniu na ok. 3700 zł, okazała się szkodą całkowitą. Za auto, które pierwotnie zostało zakupione za niemal 75 tys. dolarów Wanner otrzymała czek o wartości zaledwie 53 303 dolarów.

Zrezygnowana klientka postanowiła zabrać głos publicznie. Szkoda całkowita była tylko wisienką na torcie problemów, jakie miała ona z tym samochodem. Mimo że w amerykański startup zainwestowała niemałe pieniądze, teraz przestrzega przed nim inne potencjalnie zainteresowane osoby.

Opóźnienia w dostawie, niewłaściwe zarządzanie dokumentacjami, zgłaszaniem problemów i nadawaniem numerów spraw, które rozpływają się w powietrzu, tajemnicze lampki ostrzegawcze i irytujące dźwięki, zatrzaskiwanie się wewnątrz pojazdu, zawodny i przestarzały system nawigacji, tanio wykonany i ledwo działający kluczyk... Ten pojazd bardzo, bardzo nie spełnił naszych oczekiwań i jest znacznie poniżej moich standardów. Mam nadzieję, że Henrik Fisker straci każdy grosz, a całej reszcie życzę powodzenia.

Joy Wanner

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.