Mazda 6e © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Pierwsza jazda: Mazda 6e - takiego wnętrza nikt się nie spodziewał

Mateusz Lubczański

Nowa Mazda 6e – jak sama nazwa wskazuje – przeszła na napęd elektryczny. Zmian jest jeszcze więcej. Rozwiązania ergonomiczne zrywają z tym, do czego przyzwyczaiła nas japońska marka.

Mazda 6e wyewoluowała w tym samym kierunku co Volvo ES90 czy Lexus ES. Wyżej podniesione auto, zwiększenie wysokości drzwi w celu ukrycia obecności baterii w podłodze i (co coraz częstsze) tylna klapa podnoszona jak w typowym liftbacku. Choć Mazda 6e jest blisko spokrewniona z chińskim Changanem Deepalem 07, tak od razu widać tu rękę stylistów z Hiroszimy.

Mazda 6e
Mazda 6e © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Prawdziwa rewolucja jednak czeka nas we wnętrzu. Pamiętacie filozofię jimba ittai, jedność jeźdźca z koniem (a raczej kierowcy z autem), małe ekrany i obsługę przez pokrętło? No to w przypadku Mazdy 6e możecie o niej zapomnieć. Współpraca z Changanem wymusiła umieszczenie większości funkcji na ekranie, tak jak w krytykowanym przeze mnie Volvo ES90. Chcecie wyregulować lusterka? Ekran. Włączyć światła mijania w deszczowy, szary dzień? Ekran. Zmienić prędkość wycieraczek? Ekran – chociaż włączyć można je przytrzymując dłużej przycisk na manetce lub… przypisując je do ulubionego przycisku na kierownicy.

Mazda 6e - takiego wnętrza nikt się nie spodziewał!

Nie mogę jednak odmówić 6e świetnych materiałów i dobrego wykończenia. W zamszowej, camelowej kabinie poczułem się jak w najlepszych wnętrzach topowych aut z lat 90. XX wieku – w dobrym tego wyrażenia znaczeniu. Siedzi się jednak bardzo wysoko w porównaniu do standardów aut spalinowych.

Mazda oferuje dwa napędy. Pierwszy jest całkiem sensowny – to ogniwo o pojemności 68,8 kWh z przypisanym tylnej osi silnikiem o mocy 258 KM i momentem 320 Nm. Do setki przyspieszymy w 7,6 sekundy, przejedziemy nawet 479 KM w normie WLTP, która bardzo faworyzuje zasięg aut elektrycznych. Ładowanie to umiarkowane dziś 165 kW, przez co 80 proc. osiągniemy w nieco mniej niż pół godziny. Można powiedzieć: rynkowy standard.

Mazda 6e
Mazda 6e © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Ale mówimy o marce, która uwielbia niecodzienne rozwiązania jak silniki Wankla, duże diesle i silniki benzynowe działające jak wysokoprężne. No więc Mazda 6e z większym zasięgiem (552 km, więc niewiele więcej) ma ogniwo o pojemności 80 kWh. Wykorzystano tu "chemię" z manganem, co oznacza większą gęstość energetyczną przy tej samej wadze. Tyle tylko, że maksymalna moc ładowania to… 90 kW, co daje 47 minut na ładowarce. Coś niespotykanego w tym segmencie.

Przedstawiciele Mazdy informują, starając się trochę wykręcić logicznego fikołka, że jeśli masz mniejsze ogniwo, ładujesz się częściej, więc chcesz, by auto pod sklepem szybko się naładowało. Gdy jedziesz w trasę, po 500 kilometrach potrzebujesz dłuższej przerwy, więc 47 minut wystarczy idealnie. Taka idea na pewno zachęca do dyskusji. W każdym razie klienci już zdecydowali portfelami, w większości decydując się na wersję standardową.

Mazda 6e
Mazda 6e © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Pomimo dwóch ton wagi Mazda ma bardzo dobrze pracujące zawieszenie. Jest na tyle miękkie, by zapewnić świetny komfort przy codziennej jeździe, na tyle sprężyste i współpracujące z kierowcą, by sprawdzić się w zakrętach na najbardziej krętych drogach Europy. Niestety, układ kierowniczy jest bezobjawowy i ma wyjątkową umiejętność całkowitego odseparowania od czucia przednich kół.

Mazda 6e
Mazda 6e © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Mazda 6e kosztuje od 198 200 zł. Możliwości konfiguracji są skromne. Dostępne są dwie wersje wyposażenia – Takumi i Takumi Plus – i dwie wersje napędowe. Dopłacić możemy do metalizowanego lakieru, od 3900 do 5900 zł. Samochody już pojawiają się u dealerów.

  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
  • Mazda 6e
[1/13] Mazda 6e Źródło zdjęć: WP Autokult | Mateusz Lubczański
Wybrane dla Ciebie
Kia PV5 z rekordem Guinnessa. Tyle przejechała na jednym ładowaniu
Kia PV5 z rekordem Guinnessa. Tyle przejechała na jednym ładowaniu
Exlantix - nadchodzi nowa chińska marka. To nie będą auta dla każdego
Exlantix - nadchodzi nowa chińska marka. To nie będą auta dla każdego
Kia EV4 doczeka się wersji GT. Jest zapowiedź
Kia EV4 doczeka się wersji GT. Jest zapowiedź
Pierwsza jazda: Honda Prelude – takich już nie robią!
Pierwsza jazda: Honda Prelude – takich już nie robią!
Pierwsza jazda: nowy Mitsubishi Eclipse Cross i Grandis – nadciąga odsiecz
Pierwsza jazda: nowy Mitsubishi Eclipse Cross i Grandis – nadciąga odsiecz
Pierwsza jazda: Ferrari 296 Speciale - poczuj się jak Kubica
Pierwsza jazda: Ferrari 296 Speciale - poczuj się jak Kubica
Nowy rodzaj baterii to dopiero początek. Chińczycy mają spory apetyt
Nowy rodzaj baterii to dopiero początek. Chińczycy mają spory apetyt
Nowy Mercedes GLC wyceniony w Polsce. Na razie tylko w jednej wersji napędu
Nowy Mercedes GLC wyceniony w Polsce. Na razie tylko w jednej wersji napędu
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?