Tesla spaliła się na drodze w USA. Youtuber wskazuje powody

Choć statystycznie pożary samochodów elektrycznych są zdecydowanie rzadszym zjawiskiem niż w przypadku spalinówek, to kiedy już wystąpią, stają się sporym problemem dla strażaków. Z takim wyzwaniem spotkały się niedawno służby w New Jersey.

Film opisujący zdarzenie pojawił się na kanale Youtube Toma Moloughneya "State of Charge", który jest wielkim entuzjastą samochodów elektrycznych. Wszystko wskazuje na to, że podczas podróży przez New Jersey kierowca uderzył w jakiś przedmiot. Niedługo potem Tesla model 3 wyświetliła komunikat ostrzegawczy informujący o konieczności zatrzymania się. Kiedy to zrobił, poczuł zapach spalenizny i wysiadł z samochodu. Zadzwonił po straż pożarną i po pewnym czasie samochód się zapalił.

Autor filmu podkreśla, że jest to bardzo podobna sytuacja do tych, w których wiele Tesli Model S zapaliło się niedługo po wypuszczeniu na rynek. W każdym z tamtych przypadków samochód uderzył w coś na drodze, uszkodził akumulator, a następnie zapalił się. Dlaczego? Autor wyjaśnia, że gdy bateria pojazdu elektrycznego ulegnie uszkodzeniu, może wystąpić niestabilność termiczna.

Kiedy proces się rozpocznie i wywoła ogień, jego ugaszenie może być wyzwaniem, a konwencjonalne metody są często nieskuteczne. W niektórych przypadkach strażacy uciekali się nawet do całkowitego zanurzenia pojazdu pod wodą, aby zapobiec ponownemu zapłonowi. Warto jednak dodać, że wbrew powszechnemu przekonaniu pojazdy elektryczne są statystycznie zdecydowanie mniej podatne na pożary w porównaniu do samochodów spalinowych, a większość statystyk obejmuje nie tylko samochody, ale też elektryczne rowery czy hulajnogi.