Tokyo Motor Show 2019: premiera Lexusa LF-30, pierwszego elektryka japońskiej marki

W przedostatnią środę października wystartowały targi Tokyo Motor Show 2019. Kilku japońskich producentów wybrało właśnie to wydarzenie, by odsłonić przed publicznością przełomowe dla siebie modele. Jedną z marek stawiających kamień milowy swojej historii jest Lexus.

Lexus LF-30 wzbudził w Tokio prawdziwą sensację.Lexus LF-30 wzbudził w Tokio prawdziwą sensację.
Źródło zdjęć: © fot. Mariusz Zmysłowski
Mariusz Zmysłowski

LF-30 – tak nazywa się pierwszy w historii samochód elektryczny Lexusa. Po kształtach, które widzicie na zdjęciach, nietrudno zorientować się, że to model koncepcyjny. Nie tylko jego design jest tu odważną wizją.

O tym, że to ważne auto, najlepiej świadczy zamieszanie, którego narobiło na targach. Ostatni raz widziałem taki tabun ludzi gnających do pojazdu, gdy VW pokazywał we Frankfurcie ID.3. Japończycy z kamerami i drabinami, nawet mimo wysokiej kultury, jaką może poszczycić się ten naród, prawie się potratowali, gdy skończyła się konferencja.

Lexus LF-30
Lexus LF-30 © fot. Mariusz Zmysłowski

Lexus LF-30 jest ważny dla marki, bo otwiera drzwi z zupełnie nową perspektywą. Dotychczas japoński producent kurczowo trzymał się hybryd. Oczywiście opanował sztukę budowania tych napędów na bardzo wysokim poziomie, ale w dobie elektryfikacji totalnej całych gam marek premium, Lexus potrzebuje konkurenta dla Mercedesa EQC, Audi e-trona oraz Jaguara I-Pace’a. I to szybko.

Co ciekawe – LF-30 wcale tym konkurentem nie jest. To koncept, który zwiastuje raczej, jak będą wkrótce wyglądać auta Lexusa, jakimi mają dysponować rozwiązaniami i jakie mają mieć osiągi. Zatem premiera elektrycznego modelu produkcyjnego tej japońskiej marki, która nastąpi już w roku 2020, nie będzie ściśle związana z LF-30, który sięga dalej w przyszłość.

Lexus LF-30
Lexus LF-30 © fot. Mariusz Zmysłowski

Studyjny lexus dysponuje napędem zasilanym prądem, który ma zapewnić 500 km zasięgu. Jego moc wynosi 400 kW, a moment obrotowy 700 Nm. Sprint od 0 do 100 km/h zajmuje teoretycznie tylko 3,8 s. Nieźle, jak na auto ważące 2,4 t.

Duża masa nie bierze się znikąd. Nie tylko akumulatory rozłożone w podłodze dodają kilogramów konceptowi. Jest on wyposażony w aż 4 silniki elektryczne – po jednym na koło. Dzięki temu LF-30 może być napędzany w dowolnej konfiguracji, w zależności od potrzeb trakcyjnych.

Jeśli uważnie przyjrzycie się zdjęciom, zauważycie, że LF-30 nie dysponuje żadnym gniazdem do ładowania. Lexus twierdzi, że prawdziwy komfort podróżowania zacznie się wtedy, gdy po jej zakończeniu nie będzie trzeba podłączać kabla do gniazdka. LF-30 ma się ładować wyłącznie indukcyjnie.

Lexus LF-30
Lexus LF-30 © fot. mat. prasowe

Skoro przyszłoroczny elektryczny model Lexusa nie ma szczególnie dużego związku z LF-30, to kiedy zobaczymy produkcyjną odmianę tej czterokołowej wizji? Podpowiedź tkwi w samej nazwie. LF-30 to koncept, który wybiega do roku 2030. Zatem sztuczna inteligencja wspomagająca kierowcę i autonomizująca jazdę, superszybkie ładowanie indukcyjne i ogromne drzwi unoszone do góry – na to wszystko będziemy musieli jeszcze długo poczekać.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/17] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Pierwsza jazda: Volvo ES90 - dla nowej generacji klientów
Pierwsza jazda: Volvo ES90 - dla nowej generacji klientów
Pierwsza jazda: Kia EV4 - kluczowy model w elektrycznym segmencie
Pierwsza jazda: Kia EV4 - kluczowy model w elektrycznym segmencie
Gigant inwestuje w Polsce. Wiemy, czemu chce produkować u nas
Gigant inwestuje w Polsce. Wiemy, czemu chce produkować u nas
Czy używane Tesle staniały przez Elona? Jeden model trzyma wartość jak szalony
Czy używane Tesle staniały przez Elona? Jeden model trzyma wartość jak szalony
Oto nowe auto z Chin. Zapomnieli, że zdjęcia pojawią się w sieci
Oto nowe auto z Chin. Zapomnieli, że zdjęcia pojawią się w sieci
Pierwsza jazda prototypową Toyotą C-HR+ - Japończycy odrobili lekcje
Pierwsza jazda prototypową Toyotą C-HR+ - Japończycy odrobili lekcje
Nowe zasady programu NaszEauto bez wykluczeń dla chińskich aut
Nowe zasady programu NaszEauto bez wykluczeń dla chińskich aut