Akumulatory w elektrykach do kosza po kilku latach? Szefowie Ferrari zdradzają mi, jakie marka znalazła na to rozwiązanie
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do świata elektromobilności wchodzą kolejni, coraz to bardziej egzotyczni gracze, którzy spotykają się z nowymi problemami — ale dzięki temu wypracowują nowe, bezprecedensowe rozwiązania. Dwie osoby z zarządu Ferrari opowiadają mi o strategii, na której mogą zyskać również inni producenci samochodów, a przez to i dużo większa grupa kierowców.
Opisywana przeze mnie niedawno premiera przełomowego Ferrari F80 odbyła się w wymownym miejscu: zupełnie nowej części fabryki o nazwie "E-building". Błyszczący jeszcze od nowości, nieskazitelnie czysty budynek stanowi pokaz siły i nowe oblicze marki: w ramach jego budowy powstała również gigantyczna farma fotowoltaiczna o mocy 1,3 MW oraz sieć dróg rowerowych w całym Maranello, dzięki której pracownicy budujący jedne z najmocniejszych samochodów na świecie mogli dojechać do pracy siłą własnych mięśni.
Zapoznaj się z pełną treścią przy użyciu darmowego konta
Zaloguj się teraz z 1login, aby uzyskać pełen dostęp do naszych artykułów, ekskluzywnych treści i spersonalizowanych rekomendacji.