Ford zainwestował 500 mln dolarów w markę Rivian. Dziwne, że nie słyszeliśmy o niej wcześniej

Ford zainwestował 500 mln dolarów w markę Rivian. Dziwne, że nie słyszeliśmy o niej wcześniej25.04.2019 10:24
Rivian R1S
Źródło zdjęć: © fot. materiały prasowe

Kiedy na salonie samochodowym w Nowym Jorku pod koniec 2018 roku pokazano elektrycznego siedmioosobowego SUV-a marki Rivian, całkowicie zignorowałem ten samochód. Podobnych projektów, o których zapominamy miesiąc później, było wiele. Okazało się to błędem – Rivian zgarnął 500 mln dolarów od Forda i będzie miał wpływ na kolejne, zelektryfikowane modele marki.

Za każdym razem, gdy słyszę o "konkurencie Tesli", podchodzę do tematu z dużą rezerwą. Ile ich już było? Lucid Motors, Faraday Future, Fisker – to te, których nazwy bardziej utknęły mi w pamięci. Są jeszcze chińskie: Nio (pojawiło się na Nürburgringu), Byton, Xpeng... Całe to porównywanie do Tesli przypomina mi entuzjazm młodych YouTuberów, którzy stwierdzają "zróbmy nowego «Top Geara»!". Później okazuje się, że nie wystarczy tylko wygłupiać się przed kamerą.

Tymczasem minęło kilka miesięcy, a elektryzujący gamę Ford skorzysta z doświadczenia i technologii należącej właśnie do Riviana, który pierwsze modele zaprezentował zaledwie pod koniec 2018 roku. Będzie to kosztować 500 mln dolarów. Myli się jednak ten, kto myśli, że to jakaś wydmuszka, która nie ma doświadczenia w branży motoryzacyjnej.

Nieźle jak na szerzej nieznaną markę, Źródło zdjęć: © fot. materiały prasowe
Nieźle jak na szerzej nieznaną markę
Źródło zdjęć: © fot. materiały prasowe

Kiedy Tesla (znów do niej wracamy) wypuszczała pierwsze sztuki modelu Roadster, będącego tak naprawdę mocno zmodyfikowanym Lotusem Elise, Rivian miał już wtedy swoje auto sportowe. A raczej prototyp pod marką Avera. Nigdy nie został ujawniony, koncepcja uległa zmianie, a na wybudowanie kolejnego auta przyszło czekać kilka lat – ale nie był to czas stracony.

RJ Scaringe, który stoi za Rivianem, doskonale zdawał sobie sprawę, że zrobienie jednej sztuki średnio jeżdżącego pojazdu raczej nie jest narodzinami nowej marki. Potrzeba technologii, organizacji, dostawców, biznesplanu, a w końcu fabryki, którą zakupiono od Mitsubishi za drobne 16 mln dolarów, gdy Japończycy cieli koszty w Stanach. Scaringe skończył Massachusetts Institute of Technology i był związany ze Sloan Automotive Technology, które sponsorowane jest przez czołowych graczy w motoryzacji. Scaringe wie co nieco o motoryzacji.

RJ Scaringe, Źródło zdjęć: © mat. prasowe
RJ Scaringe
Źródło zdjęć: © mat. prasowe

Dlatego też wiedział, czego potrzeba: pieniędzy, pieniędzy i pieniędzy. Oraz ludzi. Pierwsze trzy dostarczyła grupa inwestycyjna Abdul Latif Jameel z Arabii Saudyjskiej, Sumimoto Corp. z Japonii i londyński Standard Chartered Bank. No i Amazon, który zainwestował 700 mln dolarów, zabezpieczając produkcję pojazdu dostawczego dla swojej sieci sklepów. Ekipa, jaką zebrał Scaringe, też robi wrażenie. Na pokładzie znalazł się Mark Vinnels, który brał udział przy tworzeniu McLarena 720S i MP4-12C, jak i Jeff Hammoud, powiązany z projektami Jeepa Grand Cherokee i Wranglera.

W szczególności ta ostatnia osoba gra kluczową rolę w projekcie. Rivian nie chce skupiać się na sedanach, samochodach sportowych, obniżonych SUV-ach, nad którymi eksperymentuje Range Rover. Zamiast tego celuje wyłącznie w elektryczne offroadery. Już teraz prognozy dotyczące sprzedaży są bardzo ambitne i wynoszą 20 tys. sztuk w 2021 i 40 tys. w 2022 roku. Jest jeszcze jeden aspekt sprzedaży, dzięki któremu Rivian może stać się czymś więcej niż kolejną zapomnianą marką.

Obok samochodów, Rivian chce też sprzedawać taką płytę podłogową, Źródło zdjęć: © fot. materiały prasowe
Obok samochodów, Rivian chce też sprzedawać taką płytę podłogową
Źródło zdjęć: © fot. materiały prasowe

To "deskorolka", czyli płyta podłogowa, którą można przystosować do pożądanego rozmiaru. Ma niezależne zawieszenie z przodu i z tyłu, baterię o pojemności od 105 do 180 kWh i silniki, po jednym na każde koło. To druga generacja, a z poprzedniej przeniesiono jedynie elementy pomiędzy tylnymi drzwiami a tylną osią. Rivian chce sprzedawać ją innym producentom (jak np. Volkswagen swoją konstrukcję MEB), na co pozwoliła umowa z Fordem. Wcześniej chrapkę na Riviana miało General Motors, ale z wypowiedzi Scaringe wynika, że koncern chciał mieć konstrukcję na wyłączność.

Na co firma nie może sobie zbytnio pozwolić, bo już zebrała tysiące zamówień potwierdzonych przelewami na tysiąc dolarów każdy. Ford za to wykorzysta doświadczenie i wspomnianą wcześniej "deskorolkę" przy budowie nowych samochodów – w planach jest (lepiej usiądźcie) elektryczny pick-up F-150, elektryczne Bronco i elektryczny SUV wzorowany na Mustangu!

Wnętrze Riviana, Źródło zdjęć: © fot. materiały prasowe
Wnętrze Riviana
Źródło zdjęć: © fot. materiały prasowe

Na kolejne doniesienia przyjdzie nam poczekać, wszak RJ Scaringe ma nieco ponad 6 tys. obserwujących na Twitterze, nie wysłał samochodu w kosmos, nie przekopał się pod Los Angeles ani nie wymyślił PayPala. Pojawił się za to znikąd z całkiem pożądaną technologią i potrafił to dopracowywać w ciszy przez 10 lat.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.