Ford wycofa się z silników spalinowych w Europie. Od 2030 roku tylko elektryki

Od 2030 roku gama europejskich aut osobowych Forda będzie w pełni elektryczna - śmiałymi planami na przyszłość pochwalił się Stuart Rowley, szef marki na Starym Kontynencie. Transformacja ma przebiegać stopniowo i będzie poprzedzona przejściem na hybrydy typu plug-in.

Mustang Mach-E to na razie jedyny, osobowy elektryk marki.
Mustang Mach-E to na razie jedyny, osobowy elektryk marki.
Źródło zdjęć: © fot. Michał Zieliński
Aleksander Ruciński

17.02.2021 | aktual.: 13.03.2023 10:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeśli wydawało ci się, że nazywanie elektrycznego crossovera Mustangiem czy marginalizacja gamy Mondeo są powodem wizerunkowego kryzysu Forda, zapomnij o tym. Amerykańska marka właśnie ogłosiła coś znacznie grubszego. Mowa o planach na najbliższą dekadę dotyczących europejskiego rynku. Z pewnością nie spodobają się one wielu fanom marki oraz wielbicielom "prawdziwej motoryzacji".

Podczas oficjalnej konferencji prasowej, która odbyła się 17 lutego 2021 roku w niemieckiej Kolonii, przedstawiciele marki zaprezentowali śmiałe założenia, które mają przyświecać im w kolejnych latach pracy. I tak - od 2026 roku wszystkie osobowe fordy dostępne w Europie będą napędzane hybrydą plug-in lub napędem w pełni elektrycznym, by 4 lata później przejść na całkowite zasilanie prądem.

Równoległa transformacja dotknie też aut użytkowych, choć w mniejszym stopniu. Ford chce, by w 2030 roku 2/3 z nich było dostępne z wtyczką. Wszystko to oznacza, że w najbliższych latach marka bliska wielu Europejczykom zmieni się nie do poznania.

  • Z powodzeniem zrestrukturyzowaliśmy Forda w Europie. W czwartym kwartale 2020 roku udało nam się przywrócić rentowność. Teraz wkraczamy w zupełnie nową, elektryczną przyszłość - powiedział Stuart Rowley, szef Ford Europe.

To duże wyzwanie, nie tylko biznesowe i logistyczne, ale i wizerunkowe. Szczególnie że mówimy o marce, która przez lata była uznawana - a w Stanach nadal jest - za ostoję klasycznej motoryzacji, gdzie emocje kierowcy i radość z jazdy są wysoko na liście priorytetów. Oczywiście przejście na zasilanie prądem nie musi oznaczać rezygnacji z tych cech, ale pozbawienie klientów jakiegokolwiek wyboru może nie spotkać się z ich aprobatą.

Przed europejskim oddziałem marki kilka trudnych lat. W pierwszej kolejności powinniśmy spodziewać się zintensyfikowania prac nad hybrydami plug-in. Równolegle rozwijane mają być samochody zasilane wyłącznie prądem. Na razie producent nie ma ich zbyt wiele - to zaledwie Mustang Mach E, do którego niebawem dołączy użytkowy Transit. Teraz czas na coś mniejszego - może następcę Fiesty?

Komentarze (4)