Hybryda miękka, klasyczna i plug-in. Czym się różnią?

Poradniki i mechanikaHybryda miękka, klasyczna i plug-in. Czym się różnią?07.03.2023 10:20
Jednostka napędowa nowego Yarisa współpracuje z wydajnym układem hybrydowym.
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

Kiedyś były techniczną ciekawostką i znaleźć można ją było w autach dla ekologów. Dziś trudno szukać na rynku samochodu, który w jakiś sposób nie jest "zelektryfikowany". Hybryda hybrydzie nie jest jednak równa, a od jej budowy zależy nie tylko oszczędność paliwa, ale i wygoda użytkowania.

W 1997 roku na drogi wyjechał najsłynniejszy chyba samochód hybrydowy świata: Toyota Prius. Do jego napędu podchodzono z wyjątkową rezerwą. Wykorzystanie silnika elektrycznego obok klasycznej jednostki spalinowej nie było dotychczas dostępne dla przeciętnego klienta. Ryzyko Japończyków jednak opłaciło się, bowiem w 2020 roku sprzedali swój 15-milionowy pojazd z napędem hybrydowym, a w Europie marka nie miała żadnych problemów ze spełnieniem norm emisji spalin.

Samochód hybrydowy – jak to działa?

"Klasyczny" samochód hybrydowy nie stanowi już tajemnic ani dla kierowców, ani tym bardziej dla mechaników. Zasada jest bardzo prosta. Podczas dojeżdżania do świateł, podczas hamowania, magazynowana jest energia w akumulatorach. Te nie są specjalnie duże (bo np. Hyundai Tucson ma ogniwo mające ok. 1,5 kWh), ale pozwalają na przejechanie w ciszy kilkuset metrów (albo nawet więcej, jeśli jesteśmy ostrożni z pedałem gazu). Gdy akumulator będzie "pusty", do gry wejdzie silnik spalinowy, który w zależności od potrzeb może, ale nie musi, uzupełnić energię w ogniwie. Najważniejsze jednak, że cały układ jest praktycznie bezobsługowy dla kierowcy, a układy hybrydowe okazują się niemal bezawaryjne. Najlepszą rekomendacją może być tu fakt, że takie auta coraz częściej wybierają taksówkarze. Już w 2019 r. kierowcy jednej z największych sieci najczęściej wybierali dwa modele o napędzie hybrydowym, a za granicą taki trend ma już długą tradycję.

Hybryda typu plug-in – czym się wyróżnia?

Wraz z rozwojem układów hybrydowych i akumulatorów producenci zaczęli zadawać sobie pytanie – czy możemy sprawić, by auto poruszało się "na prądzie" dłużej? Odpowiedzią były hybrydy plug-in, czyli ładowane z gniazda zewnętrznego, np. zwykłego kontaktu czy ładowarki. W takim wypadku samo odzyskiwanie energii z hamowania okazało się niewystarczające do naładowania akumulatorów.

Hybrydowe BMW podczas ładowania, Źródło zdjęć: © mat. prasowe BMW
Hybrydowe BMW podczas ładowania
Źródło zdjęć: © mat. prasowe BMW

Hybrydy typu plug-in mają zauważalnie większe ogniwa, które mają ok. 10-15 kWh pojemności i realnie wpływają np. na pojemność bagażnika i wagę. Zapewniają za to ok. 40 km "czystego" zasięgu, więc sprawdzą się na krótkich dystansach. Można naładować je w garażu (zazwyczaj trwa to kilka godzin) lub skorzystać z tzw. wallboxa, czyli trójfazowej ładowarki oferowanej przez producenta i wymagającej oddzielnego montażu. Należy jednak sprawdzić, czy taki gadżet nie nadwyręży zbytnio domowej instalacji elektrycznej.

"Miękkie" hybrydy – co to takiego?

By chronić się przed karami za zbyt dużą emisję dwutlenku węgla, producenci postanowili skupić się na każdym, nawet najmniejszym aspekcie. W pojazdach, w których nie udało się "wstawić" klasycznego układu hybrydowego, postawiono na półśrodek. Hybryda miękka oznacza, że rozrusznik i alternator zostały zastąpione małym motorem elektrycznym, który może wspomóc jednostkę spalinową podczas ruszania spod świateł czy np. przy wyprzedzaniu. Takie rozwiązanie, np. w silnikach Volvo, potrafi zapewnić nawet 14 KM dodatkowej mocy, choć przy pojazdach, które ważą nawet 2 tony, jest to niemal niewyczuwalne dla kierowcy w codziennym użytkowaniu.

Hybryda równoległa

W dobie nadchodzących, kolejnych restrykcyjnych norm czystości spalin, producenci skupiają się na innym, równie ciekawym rozwiązaniu. Tzw. hybryda równoległa to układ napędowy, w którym silnik spalinowy nie napędza bezpośrednio kół, a jest odpowiedzialny jedynie za dostarczanie energii do akumulatorów. Jest to o tyle korzystne, że silnik pracuje w określonym zakresie obrotów, przez co można lepiej wykorzystać jego sprawność. Nissan donosi, że układ e-power montowany w modelu Qashqai osiąga nawet 50 proc. wydajności, co jest wynikiem godnym uznania.

Źródło artykułu:WP Autokult
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.