Bentley z poważnymi planami na elektryki. Zaproponuje szalone osiągi
Bentley planuje do 2030 roku w całości przenieść się na produkcję samochodów elektrycznych. Brytyjczycy jednak nie chcą iść na kompromis i zamierzają stworzyć jednostkę, która będzie "W12 wśród silników elektrycznych".
14.04.2023 | aktual.: 14.04.2023 18:18
Bentley Batur to model, który jest wyjątkowy na wiele sposobów. Poza tym, że jego nakład wynosi zaledwie 18 sztuk, jest to również jeden z ostatnich samochodów brytyjskiego producenta, który pod maską skrywa legendarny silnik W12. Już za niedługo będzie on jednak przeszłością, tak samo jak wszystkie spalinowe bentleye. Marka w 2030 roku przejdzie w pełni na samochody elektryczne.
W wywiadzie dla portalu Autocar dyrektor generalny Bentleya Adrian Hallmark uchylił jednak rąbka tajemnicy i zdradził kilka informacji na temat elektrycznej przyszłości marki. Najważniejszym stwierdzeniem niewątpliwie jest fakt, że celem marki jest tworzenie aut z duszą Bentleya, a nie typowych elektryków, które będą wyróżniały się tylko i wyłącznie znaczkiem na masce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bardzo ciekawą informacją jest to, co Hallmark nazwał "W12 wśród aut elektrycznych". W planach jest bowiem stworzenie bentleya o mocy nawet 1400 KM. Dla porównania spalinowe W12 we wspomnianym Baturze jest zdolne do wygenerowania 740 KM. Tak ogromna moc może pozwolić na uzyskanie przyspieszenia do 100 km/h na poziomie… 1,5 sekundy.
Bentley ma w planach zaprezentowanie swojego pierwszego samochodu elektrycznego w 2026 roku. Przez następne cztery lata w ofercie producenta znajdziemy zarówno jednostki na prąd, jak i silniki spalinowe. Jako pierwsze do lamusa odejdzie W12, potem zaś ten sam los czeka jednostki V8 oraz V6. W 2030 roku zaś w ofercie zostaną tylko i wyłącznie auta napędzane energią elektryczną.