Mitsubishi Colt powraca. Japończycy mają strategię na przeczekanie
Małe samochody są w Europie wciąż ważnym fragmentem rynku. Mitsubishi postanowiło więc wrócić tu z autem pod doskonale znaną na Starym Kontynencie nazwą. Wygląd nowego Colta przywodzi wam coś na myśl? Nie ma w tym żadnego przypadku.
Rządzą księgowi
Od 1978 r. Mitsubishi sprzedało w Europie 1,2 mln egzemplarzy Coltów sześciu generacji. W październiku 2023 r. do klientów trafią pierwsze sztuki siódmego wcielenia tego samochodu. Będzie to auto dostępne tylko na Starym Kontynencie. Ekonomiści japońskiej marki potrafią liczyć i doskonale wiedzą, że stosunek spodziewanych zysków do nakładów, które trzeba byłoby przeznaczyć na rozwój własnego pojazdu, nie jest zbyt korzystny. Wzrok skierowano więc na gamę producenta, który już oferuje tu swój produkt. Nowy Mitsubishi ASX to w rzeczywistości znany wszystkim Renault Captur. Nie powinno więc dziwić, że ponownie sięgnięto do francuskich zasobów. W ten sposób nowy Mitsubishi Colt jest bliźniakiem nadchodzącego Renault Clio.
Jak podczas prezentacji w Amsterdamie przyznał prezes Mitsubishi Motors Europe Frank Krol, pod względem zawieszenia, układu kierowniczego czy oprogramowania zarządzającego jednostkami napędowymi japońska firma nie wprowadziła żadnych zmian względem pierwowzoru. Wizualne różnice względem obecnej wersji Clio najlepiej widać w przednim pasie samochodu. Charakterystyczne dla Renault lampy LED do jazdy dziennej wymieniono na nowy zespół punktów świetlnych ułożonych w pionowej i poziomej orientacji. Z tyłu, na klapie bagażnika logo francuskiego producenta zostało zastąpione obudową kamery cofania w sposób, który z estetycznego punktu widzenia może wydawać się dyskusyjny. Wnętrze różni się od francuskiej propozycji głównie znakiem producenta umieszczonym na kierownicy. A co pod maską?
Trzy opcje wystarczą
Mitsubishi zdecydowało się na zastosowanie w Colcie trzech napędów stosowanych także w Clio. Podstawę stanowi benzynowy, trzycylindrowy motor o pojemności 1,0 l, mocy 65 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 95 Nm. Silnik parowany jest z pięciobiegową, manualną skrzynią i pozwala osiągnąć maksymalną prędkość wynoszącą 160 km/h oraz przyspieszyć do 100 km/h w 17,1 s. Katalogowe spalanie wynosi 5,3-5,4 l/100 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ten sam silnik, ale już doładowany, osiąga moc 90 KM, a jego maksymalny moment obrotowy to 160 Nm. Colt w tej wersji pozwala przyspieszać do 100 km/h w 12,2 s i rozpędzić się do 180 km/h. Ceną za lepsze parametry nie ma być jednak wzrost spalania. Katalog przewiduje zapotrzebowanie na poziomie 5,2-5,3 l/100 km. Z tą jednostką napędową współpracuje sześciobiegowa, manualna skrzynia.
Najmocniejszą wersją Colta jest odmiana hybrydowa. Bazą tej jednostki napędowej jest benzynowy silnik o pojemności 1,6 l. Łączna moc wynosi tu 145 KM, a maksymalny moment obrotowy to 148 Nm. Auto przyspiesza do "setki" w 9,3 s, a prędkościomierz zatrzymuje się na wartości 180 km/h. Automatyczna skrzynia dysponuje dwoma biegami dla silnika elektrycznego i czterema dla spalinowego. Najmocniejsza jednostka napędowa jest również tą najbardziej ekonomiczną. Katalogowe spalanie zamyka się w wartości 4,1-4,5 l/100 km.
Mało oczywiste korzyści
Zdaniem Japończyków te trzy silniki odpowiadają na potrzeby około 80 proc. klientów, sięgających w Europie po auta segmentu B. Do odwiedzenia salonów Mitsubishi kierowców mają przekonywać dodatkowe korzyści. Colt objęty jest pięcioletnią gwarancją z limitem 100 tys. km. W przypadku wersji hybrydowej gwarancja na baterię wynosi 8 lat lub 160 tys. km. To więcej niż u części konkurentów i więcej niż w pierwowzorze. Odświeżone Clio będzie bowiem objęte dwuletnią gwarancją. Wygląda więc na to, że Japończycy ufają Francuzom bardziej, niż oni sami sobie zawierzają.
Atutem Colta mają być również odpowiednio skrojone pakiety wyposażenia. Do wyboru będzie pięć kolorów: czarny, czerwony, błękitny, szary i biały. Auto będzie występować też w czterech wersjach wyposażeniowych. W podstawowej konfiguracji Colt będzie osadzony na 15-calowych, stalowych felgach, w innych wersjach będzie jednak występować na aluminiowych obręczach o średnicy 16 lub 17 cali.
Centralny ekran o przekątnej 7 lub 9,3 cala wspomagany jest znajdującym się przed kierownicą ekranem o przekątnej 7 lub 10 cali. Kierowcę wspomagać może również elektronika: aktywny tempomat z funkcją zatrzymywania się i ruszania, system kamer 360 stopni, automatyczne przełączanie świateł mijania i drogowych oraz – oczywiście – wymagane unijnym prawem aktywne aktywne systemy bezpieczeństwa.
Podczas prezentacji nacisk położono na rekreacyjne walory Colta. Auto można od nowości wyposażyć w bagażnik dachowy o sporych gabarytach. Ciekawostką jest wysuwany hak holowniczy. Zwalniamy go za pomocą umieszczonego w bagażniku przycisku. Gdy nie jest zaś potrzebny, możemy schować go za zderzakiem. Choć, rzecz jasna, z ogólnego punktu widzenia nie jest to nowość, to jednak w tej klasie aut nie jest to oczywisty element wyposażenia. Hak będzie też dostępny w Clio.
Taktyka długodystansowca
Dla osób, które doskonale pamiętają czasy świetności Mitsubishi w motorsporcie, premiera modeli, które nie zostały opracowane przez Japończyków od początku do końca, może być zawodem. W motoryzacyjnej rzeczywistości współczesnej Europy taka decyzja jest jednak zrozumiała. Stary Kontynent to obecnie najbardziej wymagający rynek świata. I to zarówno pod względem emisji CO2 czy zanieczyszczeń, jak i w kwestii obowiązkowych systemów służących poprawie bezpieczeństwa. Opracowanie nowego samochodu od podstaw oznaczałoby spory wydatek, który po prostu mógłby się nie zwrócić.
Tymczasem Misbubishi przyznaje, że obecnie osiąga w Europie najlepsze wyniki finansowe od lat, a sprzedaż nowego ASX-a przekracza założone poziomy. Japończycy zapewne liczą na to, że podobnym sukcesem będzie Colt. Chłodna kalkulacja okazuje się więc w motoryzacji naprawdę ważna. Nie oznacza to jednak, że Mitsubishi realizuje jedynie plan minimum. To raczej strategia na przeczekanie. W 2024 r. pojawi się nowy Outlander PHEV, a w 2025 r. w pełni elektryczny model. Teraz trzeba więc po prostu przetrwać i Colt jest jednym z filarów tego planu.