Offroad Marcina: Jeep Renegade Trailhawk 4xe - hybryda plug-in w terenie
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trudno mieć za złe producentom, że wprowadzają do gamy hybrydy, których klienci nie oczekują. Muszą sobie radzić z normami emisji, a niektóre modele poświęcają na rzecz innych. Renegade Trailhawk wydaje się być ofiarą złożoną dla Wranglera i Gladiatora, ale ma swoje zalety w terenie.
W pierwszym odcinku serii "Offroad Marcina" sprawdziłem w warunkach terenowych Jeepa Renegade'a Trailhawka 4xe. Jest to model o tyle ciekawy, że w najbardziej terenowej specyfikacji stał się hybrydą i nie jest dostępny w innych wersjach silnikowych. No i kosztuje... od 181 600 zł!
Trzeba kochać i bardzo potrzebować Trailhawka, by kupić wersję 4xe w tej właśnie specyfikacji. Tym bardziej że napęd budzi pewne wątpliwości. Niespójna praca skrzyni biegów i mizerny zasięg na prądzie to jeszcze nic w porównaniu do zużycia paliwa, które jest porównywalne z dużo większymi autami.
W terenie cechuje go bardzo dobra, najlepsza w historii tej odmiany, dynamika, która pozwala rozpędzić się do odpowiedniej prędkości przed podjazdem na dystansie kilku metrów. Ponadto, nadal ma spory prześwit, a cały spód samochodu jest chroniony stalowymi płytami. Niestety, napęd 4xe jest kompletnie nieprzygotowany do przejazdów przez wodę. Więcej ciekawych informacji znajdziecie w materiale wideo.
Więcej na temat Renegade'a 4xe w mniej terenowych warunkach przeczytacie w teście Mariusza Zmysłowskiego: