Rosjanie stworzyli auto. Większego paskudztwa dziś nie ujrzycie
Naszym oczom nareszcie objawił się pierwszy w pełni rosyjski samochód elektryczny. Pierwsze zdjęcie modelu Amber od firmy Avtotor sprawił, że internet wybuchł. Salwą śmiechu.
19.12.2023 | aktual.: 20.12.2023 11:33
Od kilkunastu miesięcy Rosjanie dokładają wszelkich starań, by wskrzesić swój rodzimy przemysł motoryzacyjny. Po solidarnym wyjściu większości zachodnich producentów z Rosji po agresji na Ukrainę i nałożeniu sankcji gospodarczych nisza musiała być przecież w jakiś sposób wypełniona.
Pomysłów było wiele - od wprowadzeniu na rynek chińskich i irańskich marek, przez przejmowanie pozostawionych zakładów i przerabianie ich na własną modłę, po tworzenie nowych marek, które mają stanowić podwaliny pod nową, silniejszą rosyjską motoryzację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O ile jednak niektóre próby budziły politowanie i sprawiły, że podnosił się jedynie kącik ust, tak najnowszy projekt rosyjskiej myśli technicznej wywołuje raczej niepohamowany śmiech i wytrzeszcz oczu, podobny do wyglądu reflektorów tego potworka. Przed wami Avtotor Amber - pierwszy elektryczny samochód rosyjskiej produkcji.
Trudno jest pod jakimkolwiek pozytywnym kątem opisać wygląd tego paskudztwa. Jedni porównują Ambera do Multipli, chociaż dla poczciwego Fiata mogłaby być to obraza, inni do smutnej żaby z memów. Jeśli jednak musielibyśmy być niepoprawnie mili dla tego modelu, użylibyśmy określenia "oryginalny".
Malutkie reflektory, przód z bardzo dziwnym wgłębieniem, schodki wbudowane w progi, mikroskopijne boczne okna, para malutkich bocznych drzwi, brak okien w tylnej części samochodu, absurdalnie małe koła w proporcji do reszty auta, bryła inspirowana naturą, a dokładniej hipopotamem oraz widoczne nawet z większej odległości problemy ze spasowaniem elementów - absolutnie nic nie ma tu najmniejszego sensu.
To wszystko jednak nie ma żadnego znaczenia. Istotny jest bowiem fakt, że jest to samochód wykorzystujący wyłącznie podzespoły rosyjskiej produkcji. Jednostka elektryczna, akumulatory, elektronika, podwozie - wszystko "made in Russia". A przynajmniej tak zapewnia Avtotor. Dlaczego mielibyśmy jednak w te obietnice wątpić?
Z pewnością nie możecie się już doczekać, aż wydacie swoje ciężko zarobione pieniądze na tę "Mona Lisę" wśród elektryków. Niestety musimy was zmartwić - jest to jedynie prototyp, a finalna wersja samochodu ma wyglądać zupełnie inaczej. Według doniesień stylistyką ma przypominać... Mini.
By dowiedzieć się, czy rosyjscy projektanci stworzą kolejny designerski cud na czterech kółkach, nie będziecie musieli czekać długo. Zgodnie z obietnicą, masowa produkcja Ambera rozpocznie się już w 2025 roku. Poprzeczka jest jednak zawieszona naprawdę wysoko. Pytanie, czy przy ewentualnej premierze Avtotor nie otrzyma od Mini pozwu za naruszenie dóbr osobistych i satyrę wykraczającą poza ramy dobrego smaku?