Nie ma już "kury" na masce. Czesi obniżyli też ceny

Nowego Enyaqa rozpoznacie przede wszystkim po całkowicie przeprojektowanym przodem określanym przez producenta mianem "Tech-Deck Face". To rozwiązanie stylistyczne zapoczątkowane w modelu Elroq zostało teraz przeniesione do większego brata i zaowocowało wyraźną poprawą aerodynamiki. Współczynnik oporu wynosi teraz 0.245 dla standardowej odmiany i 0.229 dla wersji Coupe. Wcześniej było to odpowiednio 0,264 i 0,240. Przy okazji liftingu zniknęło też logo Škody. Zastąpiono je napisem zarówno z przodu, z tyłu, jak i na kierownicy.

Jeśli chodzi o gamę napędów, kształtuje się ona podobnie, jak dotychczas. Nie sposób jednak nie zauważyć niższych cen. Enyaq, który dotychczas startował od 209 850 zł, jest teraz dostępny już za 189 900 zł. Za topową wersję Sportline zapłacimy natomiast 224 450 zł zamiast 261 550 zł. Szczegóły znajdziecie poniżej.

• 60 - 63 kWh i 204 KM RWD - od 189 900 zł
• 85 - 82 kWh i 285 KM RWD - od 209 900 zł
• 85x - 82 kWh i 285 KM AWD - od 222 100 zł
• 85 Sportline - 82 kWh i 285 KM RWD - od 224 450 zł

Co warte odnotowania, już standardowe wyposażenie nie rozczarowuje. W bazowej odmianie 60 dostaniemy m.in. multimedia z 13-calowym ekranem, kamerę cofania, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, system bezkluczykowy, aktywny tempomat, podgrzewane fotele przednie czy trójstrefową klimatyzację.

W wydaniu 85/85x dochodzą do tego m.in. przyciemniane szyby, indukcyjna ładowarka smartfona, elektrycznie otwierana klapa bagażnika oraz system utrzymywania pasa ruchu.

Wariant Sportline wyróżnia się natomiast sportowymi fotelami, sportowymi amortyzatorami, pełnym oświetleniem LED z matrycowymi reflektorami, 20-calowymi felgami czy pakietem stylistyczny Sportline.