Mercedes-AMG E 53 © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Test: Mercedes-AMG E 53 Hybrid 4MATIC+ - suche cyferki to nie wszystko

Mateusz Lubczański

Rewelacyjny pocisk autostradowy i bezemisyjne auto w mieście? Tak. Świetnie wyglądający i wygodny na co dzień? Jak najbardziej. Topowe AMG? Nie ma mowy.

Pisząc o topowym AMG Klasy E (producent nie przewiduje wersji 63 w tej generacji) nie mogę pozbyć się z głowy pewnej reklamy innego niemieckiego producenta, choć niebędącego konkurencją dla Mercedesa.

Oto w zimowym, górskim scenariuszu porusza się limuzyna klasy średniej, która nie wiedzieć czemu zamiata bokami każdy zakręt. Cyk, przebitka na kierowcę, którym okazuje się najbardziej stereotypowy niemiecki inżynier. Patrzy wprost w kamerę i z kamienną twarzą, z najbardziej bawarskim akcentem mówi: Das ist fun. Ekran się ściemnia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Plebiscyt Samochód Roku Wirtualnej Polski 2025

I tak właśnie się czuję pisząc o Mercedesie-AMG E 53 Hybrid 4MATIC+ (poważnie…?). Mercedes stara się przepchnąć jako flagowca AMG auto, które naprawdę jest sensowne, wygodne i przyjemne w codziennym użytkowaniu.

Niestety ostatnią rolą, jaką może odgrywać, jest bycie topowym AMG – samochodem, który przyzwyczaił nas, że nie ma żadnego sensu, a do jego jedynych zadań należało bycie zastraszająco szybkim i ogłuszająco głośnym. Takim współczesnym muscle-carem.

Mercedes-AMG E 53
Mercedes-AMG E 53 © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Bo E53 stał się hybrydą plug-in, która (w końcu?) ma sens. W bagażniku: ogniwo mające użyteczne 21,22 kWh pojemności, ładowane nawet prądem stałym, pozwalające przejechać ponad 80 km bezemisyjnie i to bez większych starań.

Pod maską: sześciocylindrowy silnik benzynowy generujący 449 KM i przekonujący do siebie kulturą pracy. Łącznie – 585 KM. Konkurentem jest słabsze BMW M550, ale zwróćcie uwagę – w tym wypadku nie jest to topowy model. Tym jest mocniejsze i droższe BMW M5, które, nawiasem mówiąc, też jest plug-inem.

Mercedes-AMG E 53
Mercedes-AMG E 53 © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Nie jest więc to koncepcja z AMG Klasy C, gdzie ogniwo magazynowało mało energii, ale oddawało je z fenomenalną wydajnością. Klasa E mierzy się jednak z tym samym problemem, co każdy plug-in. Dwa pełnoprawne układy napędowe muszą swoje ważyć. Dokładniej: 2315 kg.

Mercedes-AMG E 53 - spalanie

Miasto

5,8 l/100 km

Droga ekspresowa (120 km/h)8,9 l/100 km
Autostrada (140 km/h)9,8 l/100 km
*bateria trakcyjna rozładowana

Z jednej strony: tak, z wykupionym pakietem AMG Dynamic Plus (jak w tym egzemplarzu) można wykorzystać moc już 612 KM i wystrzelić do setki w 3,8 s. Ale trzeba to jeszcze jakoś zatrzymać. I tutaj choć wyczucie pedału hamulca jest lepsze niż wcześniej (Mercedes miał problem z wyważeniem odzyskiwania energii i rzeczywistego hamowania), tak dalej można odnieść wrażenie, że mające 390 mm kompozytowe tarcze nie dają sobie w pełni rady – ale to uwaga dotycząca tylko agresywnej jazdy…

…do której AMG 53 jakby nie za bardzo się garnie. Oczywiście zawieszenie, a nawet poduszki silnika, można utwardzić, przekręcając pokrętło na kierownicy. Wagę, z punktu widzenia kierowcy, tłumi skrętna tylna oś. Jednak w żadnym wypadku nie ma tej agresywności, jaką zapewnia AMG i nie są to wrażenia, na jakie mogliśmy liczyć w poprzednich 63. Nawet kubełki są wygodne i wysiadłem z nich po kilkugodzinnej trasie wypoczęty!

Mercedes-AMG E 53
Mercedes-AMG E 53 © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Być może też na łagodniejszy odbiór samochodu wpływ ma prowadzenie. Precyzyjne, ale bardzo cyfrowe. Oczywiście nie spodziewałem się niczego innego w samochodzie ze skrętną tylną osią, ale brakuje więcej komunikacji z kierowcą. Na zakrętach – jest dobrze, dobrze, dobrze, po czym uświadamiamy sobie, z jak dużą masą mamy do czynienia.

E53 w standardzie ma szare, drewniane wykończenie. To plus, bo standardowy plastik piano black wygląda źle i szybko się rysuje. Dalej nie wiem, dlaczego Mercedes uporczywie trzyma się dotykowych paneli na kierownicy, które: a) szybko łapią zabrudzenia z rąk, b) nie są ani precyzyjne, ani wygodne.

Mercedes-AMG E 53
Mercedes-AMG E 53 © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Sparzył się na nich Volkswagen, więc Mercedes powinien wyciągnąć wnioski. Opcjonalnie można zamówić hyperscreen – widoczny na zdjęciach - czyli olbrzymią taflę szkła, kryjącą trzy ekrany multimediów, ale to już sztuka dla sztuki i obowiązek trzymania ściereczek do czyszczenia w podłokietniku.

Za E 53 Mercedes żąda sobie nieco ponad 500 tys. zł. Model wpisuje się między słabsze (ale dalej szybkie) BMW M550 za około 380 tys. zł, a M5, które wystrzeliło już powyżej kwoty 600 tys. zł.

To tzw. auto z excela. Mercedes potrzebował limuzyny mającej kosmiczną moc (585 KM i więcej), co najłatwiej osiągnąć z pomocą silnika elektrycznego. Tyle tylko, że przepis na topowe AMG nie kończy się na jednym składniku.

Mateusz Lubczański
Nasza ocena Mercedes-AMG E 53:
8 / 10
Plusy
  • Dwa pełnoprawne układy napędowe uzupełniające się nawzajem
  • Sensowny zasięg na prądzie
  • Wysoki komfort podróży, pomimo zainstalowania kubełków
Minusy
  • Masa
  • To najspokojniejsze AMG w ofercie, choć pozycjonowane najwyżej w Klasie E
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
  • Mercedes-AMG E 53
[1/18] Mercedes-AMG E 53 Źródło zdjęć: WP Autokult | Mateusz Lubczański
Wybrane dla Ciebie
Kia PV5 z rekordem Guinnessa. Tyle przejechała na jednym ładowaniu
Kia PV5 z rekordem Guinnessa. Tyle przejechała na jednym ładowaniu
Exlantix - nadchodzi nowa chińska marka. To nie będą auta dla każdego
Exlantix - nadchodzi nowa chińska marka. To nie będą auta dla każdego
Kia EV4 doczeka się wersji GT. Jest zapowiedź
Kia EV4 doczeka się wersji GT. Jest zapowiedź
Pierwsza jazda: Honda Prelude – takich już nie robią!
Pierwsza jazda: Honda Prelude – takich już nie robią!
Pierwsza jazda: nowy Mitsubishi Eclipse Cross i Grandis – nadciąga odsiecz
Pierwsza jazda: nowy Mitsubishi Eclipse Cross i Grandis – nadciąga odsiecz
Pierwsza jazda: Ferrari 296 Speciale - poczuj się jak Kubica
Pierwsza jazda: Ferrari 296 Speciale - poczuj się jak Kubica
Nowy rodzaj baterii to dopiero początek. Chińczycy mają spory apetyt
Nowy rodzaj baterii to dopiero początek. Chińczycy mają spory apetyt
Nowy Mercedes GLC wyceniony w Polsce. Na razie tylko w jednej wersji napędu
Nowy Mercedes GLC wyceniony w Polsce. Na razie tylko w jednej wersji napędu
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?