Test: Mini Countryman SE ALL4 - większy, bo elektryczny
Największe, najmocniejsze, (prawie) najszybsze – elektryczne Mini Countryman SE chce być we wszystkim "naj". W zatłoczonym segmencie SUV-ów kartą przetargową ma być… bycie Mini.
"Mini rośnie razem z rodziną" – usłyszałem od polskiego designera Tomasza Sychy, odpowiedzialnego za projekt, który widzicie na zdjęciach. W teorii to odpowiedź na problemy rodziny 2+0, która nagle stała się 2+1, więc klasyczny Cooper nie może być jedynym autem na podjeździe. I wtedy na scenę wjeżdża Countryman.
Jest duży: ma 4,43 m długości (+13 cm względem poprzednika, mniej więcej tyle co Volvo XC40), jest też o 6 cm wyższy. Powód jest przynajmniej po części prosty: Countryman został opracowany na jednej platformie, która musi pomieścić silnik spalinowy pod maską lub ogniwo w podłodze – a gdzieś przecież trzeba je upchać. W ogóle oferta marki jest ciekawa: elektryczny Cooper to inna, nowa platforma, a spalinowy to mocno odświeżony poprzednik.
Zapoznaj się z pełną treścią przy użyciu darmowego konta
Zaloguj się teraz z 1login, aby uzyskać pełen dostęp do naszych artykułów, ekskluzywnych treści i spersonalizowanych rekomendacji.