Test: Volkswagen Touareg eHybrid – brak prestiżu, ale mnóstwo komfortu
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W przeciwieństwie do konkurentów, Volkswagen Touareg nie jest samochodem tak prestiżowym, choć wyrobił sobie dobrą opinię przez ponad 20 lat obecności na rynku. W mojej opinii jest propozycją dla osób, które wiedzą, czego chcą, potrafią docenić technikę, a marka jest im trochę obojętna.
To stwierdzenie pewnie nie jest na rękę Volkswagenowi, ale choć Touareg jest samochodem prestiżowym w pewnym sensie, a już na pewno modelem topowym niemieckiej marki, to w gronie swoich konkurentów już trochę blednie. Mam na myśli Audi Q7, BMW X5, Mercedesa GLE czy Volvo XC90. Są jeszcze Ford Explorer, Range Rover Sport czy Lexus RX500h, ale to już moim zdaniem inna grupa modeli.
Kiedy jednak patrzę na każde z aut, które tu wymieniłem, widzę, czy raczej wyobrażam sobie, pewne osoby, grupy zawodowe, ludzi o określonym statusie. Patrząc na Volkswagena mam dwa wnioski. Klient albo nie wiedział czego chce albo wprost przeciwnie - wie i docenił auto podczas jazdy próbnej, ale ma w głębokim poważaniu, jaki jest na nim znaczek. Można też prześmiewczo stwierdzić, że być może nie było go stać na premium. Ale ja bym odbił piłeczkę w taki sposób – a może potrafi liczyć pieniądze?
Artykuł dostępny tylko dla zalogowanego użytkownika
Zaloguj się teraz z 1login, aby uzyskać pełen dostęp do naszych artykułów, ekskluzywnych treści i spersonalizowanych rekomendacji.