Wszystko o używanych hybrydach. Mechanik radzi, co sprawdzić przed zakupem

Wszystko o używanych hybrydach. Mechanik radzi, co sprawdzić przed zakupem

Toyota zapoczątkowała erę hybryd. Dziś ta marka wygrywa podwójnie. W tym artykule dowiecie się dlaczego.
Toyota zapoczątkowała erę hybryd. Dziś ta marka wygrywa podwójnie. W tym artykule dowiecie się dlaczego.
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński
20.02.2022 11:46, aktualizacja: 10.03.2023 14:16

Hybrydy to ulubione auta taksówkarzy, lecz coraz chętniej wybierają je także osoby prywatne. Używanych egzemplarzy na rynku nie brakuje. Ekspert od napraw hybryd dzieli się radami i opowiada o eksploatacji takich pojazdów.

To druga część rozmowy z Marcinem Ługowskim, który opowiedział mi już sporo na temat samochodów elektrycznych. Tym razem rozmawiamy o hybrydowych, zarówno tych zwykłych, jak i plug-in.

Marcin Łobodziński: Panie Marcinie, muszę zacząć od klasycznego pytania, które często pada z ust osób niemających jeszcze hybrydy: a co jeśli padnie bateria?

Marcin Ługowski: To jest bardzo ogólne pytanie. Po pierwsze: Co oznacza "padnięta bateria"? To taka, która uniemożliwia lub ogranicza użytkowanie samochodu. Zakładam, że nabywcy używanych samochodów będą kupować sprawne i tu skupiłbym się na sprawdzeniu zużycia i żywotności baterii. Po drugie trzeba ustalić, w jaki rodzaj hybrydy jest wyposażony samochód: Mild Hybrid, HEV Hybrid, PHEV (plug-in)?

Stan "zużycia" baterii ma mniejsze znaczenie w zwykłej hybrydzie niż w plug-inie czy elektryku. Jeśli bateria będzie mniej sprawna, auto będzie więcej palić, ale nadal będzie jeździło. Dopiero całkowicie uszkodzona bateria będzie generowała problemy. To może zablokować samochód albo np. nie będzie działało kilka urządzeń, m.in. klimatyzacja. Krótko mówiąc – jak padnie bateria, trzeba ją wymienić lub naprawić.

Marcin Łobodziński: I wtedy w grę wchodzi regeneracja?

Marcin Ługowski: Regeneracja baterii hybrydy zależy od marki i popularności modelu. Najłatwiej jest z toyotami. W tych autach można nawet wymieniać ogniwa pomiędzy modelami czy generacjami.

Wymiana jednego ogniwa w Priusie to obecnie koszt ok. 1500 zł, natomiast wszystkich kosztuje ok. 5000 zł, kiedy mówimy o sprawnych częściach używanych.

Warto więc nawet rozważyć wymianę całej baterii, bo nie jest to bardzo drogie. Jeśli chce się takim autem jeździć dłużej, naprawdę warto kupić nową. Drożej jest np. w Hondzie Civic Hybrid. Tutaj regeneracja akumulatora to ok. 8000 zł na nowych chińskich elementach. Na używanych ogniwach wychodzi ok. 5000 zł. Nowa bateria w ASO to ok. 14 000 zł. Takie są mniej więcej proporcje.

Na rynku używanych samochodów hybrydowych są baterie bardziej skomplikowane w naprawie np. w starszych modelach BMW ActiveHyrid lub Mercedesa. Producenci nie przewidzieli ich naprawy i zamknęli je dla bezpieczeństwa w "zaspawanej puszcze". My je serwisujemy, choć to droższa sprawa. Regeneracja to nie tylko wymiana ogniw, ale też naprawa BMS, sterowników, przekaźników, wewnętrznej instalacji i oprogramowanie.

[b]Przykładowe ceny netto nowych baterii w ASO:[/b]

  • []Toyota Yaris III - 7030 zł[]Toyota Prius III / Toyota Auris II - 7804 zł[]Toyota Corolla 1.8 Hybrid (nowa) - 8610 zł[]Ford Mondeo Hybrid (IV) - 17 317 zł Mitsubishi Outnalnder PHEV - 19 000 - 26 000 zł (zależnie od wersji)

Marcin Łobodziński: To tak jak w elektrykach kupuje się pakiety ogniw?

Marcin Ługowski: Większość producentów samochodów hybrydowych nie sprzedaje pojedynczych ogniw – w ASO możemy wymienić całą baterię. Podczas regeneracji najczęściej posługujemy się przetestowanymi używanymi ogniwami, ponieważ nasz warsztat jest wyposażony w specjalistyczny sprzęt pomiarowy. Trzeba je też właściwie dobrać, żeby wszystkie ogniwa miały podobne parametry. Jak już wspomniałem przy okazji rozmowy o autach elektrycznych: bateria jest tak mocna jak jej najsłabsze ogniwo.

Czasami rozwiązaniem jest wymiana baterii na sprawną używaną. Tu jednak przestrzegam – jeśli kupuje się używaną baterię samemu, to trzeba żądać na nią gwarancji. Jeżeli bierzemy po uwagę pozyskanie baterii ze starszych modeli (10-20 lat), które trafiają do utylizacji po wypadku lub ze względu na awarię, powinniśmy dokładnie sprawdzić używane części. Dlatego też Toyota wygrywa podwójnie. Nie dość, że ich auta hybrydowe są dobre, to przez popularność taniej jest je naprawiać i tym samym mają dłuższy cykl życia.

Marcin Łobodziński: Jakie są najczęstsze usterki hybryd?

Marcin Ługowski: Podobnie jak w autach elektrycznych, największe zagrożenie jest ze strony układu chłodzenia. Na przykład w Aurisie kombi nagminne jest zapychanie się dolotu powietrza do chłodzenia baterii umieszczonej pod kanapą. Dodatkowo w bagażniku odkleja się wykładzina na kratce wylotowej, która ogranicza przepływ powietrza, co powoduje przegrzanie baterii. W tym modelu kratka jest blisko podłogi, więc wciąga wszelkie zanieczyszczenia. Dlatego im brudniej w aucie, tym większe zagrożenie.

Trzeba czyścić ją minimum raz do roku np. podczas każdego przeglądu olejowego, a raz na kilka lat warto wyczyścić wentylator i przestrzeń między ogniwami. W nowych Priusach zastosowano filtr pyłkowy, który trzeba regularnie wymieniać. Z doświadczenia wiemy, że nie wszystkie warsztaty (nawet ASO Toyoty) regularnie czyszczą układ chłodzenia podczas przeglądów – a to prowadzi do awarii baterii.

Warto też pamiętać, że do chłodzenia baterii powietrze jest pobierane z wnętrza, dlatego bardzo ważne jest używanie klimatyzacji w czasie upałów. W Priusie Plusie bateria jest chłodzona powietrzem z wentylacji, ale w niektórych hybrydach powietrzem z kabiny. Dlatego im brudniej w aucie, tym większe zagrożenie. Grzeją się też baterie w taksówkach, w których montuje się osłony pomiędzy pasażerem a kierowcą.

Inne awarie to uszkodzenie akumulatora 12V – powinniśmy o niego dbać i nie doprowadzić do głębokiego rozładowania. Zdarzają się też awarie falowników czy konwerterów, ale to jest dosyć rzadkie. Najmniej awaryjne są silniki elektryczne. W przypadku silników umieszczonych w przekładni musimy pamiętać o regularnej wymianie oleju.

Poniżej przykład jednego z przypadków, kiedy auto przyjechało do Hybrid Serwis Ługowski już po "wstępnej naprawie" w innym warsztacie:

Marcin Łobodziński: Co sprawdzić w hybrydzie przed zakupem?

Marcin Ługowski: Przede wszystkim, czy działają urządzenia bazujące na układzie hybrydowym, jak ładowanie akumulatora 12V, klimatyzacja czy ogrzewanie. Bardzo ważne jest podłączenie samochodu do komputera i sprawdzenie błędów. Jeśli nie ma żadnych, to dobrze. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie błędy pojawiają się na desce rozdzielczej.

W hybrydach plug-in ważne jest sprawdzenie układu ładowania oraz pojemności baterii (wpływa to na zasięg w trybie elektrycznym). Tak jak w przypadku innych samochodów spalinowych, należy sprawdzić prawidłowe funkcjonowanie wszystkich podzespołów mechanicznych. Czasami wyświetlanie komunikatu o awarii układu hybrydowego jest związane z błędami w silniku spalinowym lub układzie napędowym.

Marcin Łobodziński: Toyota robi najlepsze hybrydy?

Marcin Ługowski: Tak, są nie tylko dopracowane, ale też popularne, co ułatwia eksploatację i obniża koszty napraw.

Marcin Łobodziński: A jakie są jeszcze dobre? Mitsubishi Outlander PHEV?

Marcin Ługowski: Mamy mało tych aut w naprawie, złego słowa powiedzieć nie mogę.

Marcin Łobodziński: Ford Mondeo Hybrid?

Marcin Ługowski: To jest napęd skonstruowany wspólnie z Toyotą, nie jeden do jednego, ale widać wiele podobnych rozwiązań. Mamy klientów którzy serwisują u nas ten model i nie występują w nich nieprzewidywane awarie. To dobre auto.

Marcin Łobodziński: A jakich hybryd pan nie poleca?

Marcin Ługowski: Szczerze... trudno mi być obiektywnym, bo do nas trafiają w większości samochody z awariami. Myślę że należy unikać modeli produkowanych w krótkich seriach lub tych, które nie były sprzedawane na rynku europejskim.

Marcin Łobodziński: Słówko o Peugeocie RXH?

Marcin Ługowski: Mogę zdradzić, że jak widzę peugeota lub citroena, to... (śmiech). To jest trudny samochód w diagnostyce i naprawie, ale też sobie z tym radzimy. Ważne jest, aby znać dobrze budowę pojazdów hybrydowych, zasadę ich działania, mieć dostęp do dokumentacji technicznej i doświadczenie w naprawach. Nie boimy się nowych wyzwań.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)