Wiesmann Thunderball EV – klasyczny elektryk na trzy sposoby
Niemiecki producent klasycznych samochodów sportowych Wiesmann postanowił połączyć tradycyjne kształty z elektrycznym napędem. Tak powstał Thunderball EV, który niebawem zacznie trafiać do klientów. Do wyboru będą trzy wersje.
09.03.2023 | aktual.: 09.03.2023 19:12
Wiesmann wyprzedał już roczną produkcję elektrycznego Thunderballa. Klienci zapisali się na listę oczekujących w ciemno. Pierwsze dostawy wystartują nie wcześniej niż w 2024 roku. Wcześniej jednak trzeba wybrać wymarzoną konfigurację. Niemcy przedstawili trzy opcje do wyboru. Każda z nich prezentuje zupełnie inny charakter.
Pierwszy wariant inspirowany jest Lazurowym Wybrzeżem, co znajduje odzwierciedlenie nie tylko w morskim lakierze, ale i tekowym drewnie – identycznym z tym stosowanym w jachtach. Nie każdemu spodoba się za to pomarańczowa tapicerka.
Równie odważna jest druga konfiguracja z błyszczącym złotym nadwoziem i bordową kabiną, która aż kipi luksusem. Kolorystyka i materiały przywodzą na myśl luksusowe auta z pierwszej polowy XX wieku. Wspaniała opcja, choć z pewnością nie dla każdego.
Największe wrażenie robi jednak ostatnia propozycja inspirowana "ciemną nocą i bohaterami ciemności". Króluje tu przede wszystkim czerń, głównie matowa, choć nie brakuje także błyszczącego włókna węglowego i pikowanej skóry.
Niezależnie od wyboru wersji, klienci dostaną ten sam, w pełni elektryczny napęd oparty na dwóch silnikach umieszczonych nad tylną osią. Łączna moc to szokujące 680 KM pozwalające przyspieszać 0-100 km/h w 2,9 sekundy. Wszystko to przy obiecywanym zasięgu na poziomie 500 km. Tylko ta cena, wyjściowo startująca od 300 tys. euro...