Pierwsza (i pewnie ostatnia) jazda: Ford F-150 Lightning – samochód kompletny

Pierwsza (i pewnie ostatnia) jazda: Ford F-150 Lightning – samochód kompletny12.11.2022 07:36
Ford F-150 Lightning
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Maciej Skrzyński

Gigantyczny, piekielnie szybki, pojemny i wygodny. Samochód niemal idealny – Ford F-150 Lightning – nie odnajduje się na wąskich drogach Europy, ale dobitnie pokazuje, że przejście na napęd elektryczny ma swoje plusy.

Oto #TOP2022. Przypominamy najlepsze materiały mijającego roku.

– Jakby się pan nie zmieścił, to można wyjechać za budynkiem – mówi mi pracownik salonu, wręczając kluczyki do F-150 Lightning (ang: błyskawica – jednak Amerykanie potrafią w nazwy). Jestem nieco zaskoczony, bo nawet dużym dostawczakiem wyjechałbym z miejsca parkingowego z zamkniętymi oczami. Nie mylił się jednak: tym pick-upem musiałem wyjechać spod salonu "na trzy".

Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Maciej Skrzyński
Ford F-150 Lightning
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Maciej Skrzyński

Przeciskanie się "na żyletki" byłoby głównym zajęciem właściciela elektrycznego F-150 Lightninga w Polsce. Byłoby, bowiem po pierwsze: podczas otwarcia zamówień wyprzedano auta na trzy (!) lata do przodu, a fabryka nie wyrabia się z produkcją. Dwa: nie ma w planach wprowadzenia go na polski rynek. Powiem tak: to nie jest samochód na polskie drogi, ale odcięcie Europejczyków od tak dobrych czterech kółek to jest po prostu skandal!

Wyobraźcie sobie, że F-150 Błyskawica jest szerszy niż dostawczy Fiat Ducato, jest ponad pół metra dłuższy od prezesowskiej limuzyny i nie zmieści się na żadnym parkingu podziemnym. Nawet właściciele największych SUV-ów muszą zadzierać głowy ze swoich autek, by zobaczyć, kto zasiada za kierownicą F-150.

Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Maciej Skrzyński
Ford F-150 Lightning
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Maciej Skrzyński

Jeśli amerykański pick-up kojarzy ci się tylko z prerią, warto nieco zaktualizować ten obraz. F-150 jest samochodem "wszystkomającym" – ma pełnoprawną tylną kanapę z taką ilością miejsca, że ośmiesza limuzyny średniej klasy. Ma rewelacyjne audio, ogromny stolik zamiast żałosnego podłokietnika, ma nawet elektryczną regulację położenia pedału gazu. Jeśli więc kładziesz stópkę pod niewygodnym kątem, da się to wyregulować. No i nawet jakość wykonania jest jakby taka lepsza, zwłaszcza, jeśli mieliście kontakt z nowym, "polepionym" mustangiem.

– Ale przecież paka jest niepraktyczna! – powiecie, myśląc o tym, jak przewieziecie swoje dwudniowe zakupy ze sklepu. No cóż, to bardziej przestrzeń robocza, która jest większa niż przeciętny mikroapartament sprzedawany jako "inwestycja". Ma kilka gniazdek, do których można podpiąć sprzęt, a jeśli akurat okolicę nawiedzi tornado, utrzymać zasilanie w domu. Do tego z klapy wysuwa się schodek i słupek służący jako poręcz, więc nie stracicie godności, spadając z paki.

Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
Ford F-150 Lightning
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański

No i najważniejsze: ten samochód nie ma "tradycyjnego", amerykańskiego, żłopiącego paliwo galonami silnika. Po otwarciu maski osoby, którym pokazywałem Lightninga, były w szoku. Tak niecodzienny widok będzie częstszy – tzw. frunk staje się coraz istotniejszy dla klientów i po całym dniu użytkowania (a nawet zamknięcia się w nim) mogę to potwierdzić.

Ale nie to robi największe wrażenie. Jeśli auto waży 2800 kg na sucho, jest wielkości kamienicy i jest pick-upem, spodziewasz się, że nie jest ono specjalnie szybkie. Wiesz za to, że będzie głośne. Tymczasem egzemplarz ze zdjęć przyspiesza do setki w mniej niż 4 sekundy w absolutnej ciszy. Powiedzmy to inaczej: jeśli kojarzycie głośne supersamochody, które służą do lansu czy to na placu Trzech Krzyży, czy od świateł do świateł to właśnie straciły one rację bytu.

Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
Ford F-150 Lightning
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Gaz w podłogę i od razu czujesz nerki wbite w mięciutki fotel. Żadnego zerwania przyczepności, chwili zastanowienia. Prędkościomierz podaje prędkość tak szybko, że wydaje się być równie rozmazany co horyzont za oknem. To pocisk ziemia – ziemia, a kierowca jest odpowiedzialny tylko za (wstępne) nadanie kierunku. Osoby, które przewoziłem "na prawym", nie mogły znaleźć słów po takim sprincie.

1050 niutonometrów (mniej więcej dwa razy tyle, ile ma V10 w Audi R8!) i ponad 500 KM mocy wymaga jednak nie lada akumulatora. W wydaniu powiększonym, jak w egzemplarzu na zdjęciach, ma on 131 kWh pojemności. To – w wyjątkowym uproszczeniu – tyle, ile zużywa wasza lodówka przez cztery miesiące... albo dwa nowe, elektryczne SUV-y.

Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Maciej Skrzyński
Ford F-150 Lightning
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Maciej Skrzyński

Żeby naładować ogniwa ze zwykłego gniazdka, musielibyście czekać 67 godzin. Tak, 67 godzin. Na szczęście sytuacja wygląda lepiej, jeśli macie wallboksa. F-150 naładuje się w około 50-55 minut na szybkiej ładowarce (przyjmuje oficjalnie 155 kW, nieoficjalnie nieco więcej). Są to wyniki akceptowalne, podobnie jak i zasięg. W mieście – i nieco dalej od niego – Piorun zużywał 30 kWh na 100 km. Mowa więc o zasięgu 430-450 kilometrów na jednym ładowaniu.

Ale i to nie jest w tym samochodzie najlepsze! Za wszystkomający i wszystkopotrafiący pojazd Ford życzy sobie od 52 tys. dolarów. Na chwilę pisania tego tekstu (wszak inflacja gna szybciej niż Lightning spod świateł) bazowe egzemplarze to koszt 250 tys. zł, czyli tyle, ile np. Toyota Land Cruiser. Egzemplarz na zdjęciu to koszt 355 tys. zł. I tutaj ciekawostka: za tyle można kupić w Polsce elektrycznego mustanga – i to nawet nie w topowej wersji.

Mówiąc wprost: zakochałem się. Pierwszy raz spotykam się z autem tak kompletnym, w dodatku ukrytym w nadwoziu woła roboczego. Wielka szkoda, że takie samochody pozostają dostępne dla klientów zza Oceanu (no chyba, że ktoś się bardzo uprze i ściągnie go prywatnie).

Mateusz Lubczański

[1/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[2/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[3/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[4/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[5/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[6/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[7/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[8/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[9/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[10/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[11/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[12/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[13/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[14/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[15/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[16/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[17/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[18/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
[19/19] Ford F-150 Lightning, Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.