Pierwsza jazda: DS 7 po faceliftingu - miał być komfortowy, jest naprawdę sportowy

TestyDSPierwsza jazda: DS 7 po faceliftingu - miał być komfortowy, jest naprawdę sportowy21.09.2022 08:21
DS 7, już bez dopisku "crossback"
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

Zmiany w DS 7 - na papierze - miały być kosmetyczne. W ofercie znajdziemy 360-konną hybrydę plug-in, która okazała się dla mnie największym zaskoczeniem. Francuzi mówili o dalekich podróżach, zrobili auto które wgryza się w zakręty.

DS 7 - lifting, zmiany

DS 7 jest niezwykle istotnym autem dla komórki "premium" koncernu Stellantis. To właśnie ten SUV jest najbardziej widoczny na ulicach, podczas gdy DS 4 czy limuzyna DS 9 pozostają zaledwie ciekawostkami. DS ma być alternatywą dla kierowców, którzy zmęczeni są niemiecką dominacją w segmencie lepiej wyposażonych i lepiej wykonanych pojazdów.

DS 7, Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
DS 7
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

DS może nie wdarł się jakoś specjalnie do szerszej świadomości klientów, ale po pięciu latach na rynku zdecydowano się na niewielki lifting. To oznacza, że konstruktorzy nie zamierzają zmieniać mniej lub bardziej zwycięskiej formuły, instalując zaledwie kosmetyczne modyfikacje.

Zgodnie z przewidywaniami zmieniono światła do jazdy dziennej, w tym pozbyto się trzech ruchomych elementów, które "czarowały" przechodniów przy uruchamianiu auta. Teraz pojawiła się tu trzecia ewolucja świateł LED-owych, które potrafią doświetlić zakręt, a przy niskich prędkościach skupić się na poboczach (smuga światła ma 65 metrów szerokości), aniżeli na oświetlaniu odległych obiektów.

DS 7, Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
DS 7
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

Dodatkowo zdecydowano się na nowy system multimedialny, który dalej ma w sobie coś z francuskiego nieporządku, choć da się go łatwo oswoić. Jeśli za poprzeczkę tzw. układów rozrywki wyznaczymy np. Audi, francuskiej propozycji brakuje nieco płynności w działaniu. Na co dzień można jednak to zaakceptować.

Oferta silnikowa składa się z jednostki Diesla o mocy 130 KM, jak i benzynowego motoru o mocy 225 KM wspomaganego przez układ hybrydowy. Są jeszcze mocniejsze "benzyny" z napędem 4x4 mające dokładnie 300 i 360 KM. I ta ostatnia wersja całkowicie wywraca moje dotychczasowe postrzeganie tego modelu.

DS 7, Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
DS 7
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

Francuzi cały czas mówią o wielkiej podróży, więc spodziewałem się miękkiego, klasycznego SUV-a. Tymczasem 360-konna wersja (mająca 520 Nm!) prowadzi się jak nie lada hot hatch. Oczywiście, waży 1800 kg, ale wynika to z dwóch silników elektrycznych (przy każdej osi) oraz akumulatora mającego ok. 14 kWh – teoretycznie na samym prądzie może przejechać ok. 50-60 km. Nadwozie obniżono o 15 mm, poszerzono rozstaw kół (24 mm z przodu, 10 mm z tyłu), a tarcze hamulcowe z przodu mają 380 mm średnicy.

Co więcej, producent instaluje tutaj opony Michelin Pilot Sport 4S, pomaga w tym, aby auto przyspieszało do setki w 5,6 sekundy. Nie tylko sprint robi wrażenie – DS 7 naprawdę chętnie wgryza się w zakręty, a jeśli coś straci przyczepność, najprawdopodobniej będzie to tylna oś. Pamiętajmy – mówimy o francuskim SUV-ie teoretycznie stawiającym na komfort, tymczasem zainstalowanie 21-calowych felg sprawia, że da się odczuć każdą, nawet najmniejszą nierówność.

DS 7, Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
DS 7
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

I właśnie dlatego jestem nieco rozdarty przy ocenie tej wersji. Francuzi chcieli stworzyć samochód "wszystkomający", a wyszedł im całkiem rasowy wóz sportowy, który może zwyciężać w niemieckich testach pomiędzy pachołkami. Być może słabsza wersja, z mniejszymi kołami, będzie w stanie dostarczyć bardziej wykwintnych wrażeń.

Moja opinia o DS 7 po liftingu. Całe to odświeżenie prawdopodobnie przeszłoby bez echa, lecz topowa wersja silnikowa po prostu mnie zaskoczyła. Przedstawiciele marki cały czas jednak mówili o komforcie i dalekich podróżach, więc dziwne, że nie jest to auto zestrojone miękko i komfortowo. Na razie w kwestii materiałów jeszcze troszkę brakuje, ale jeśli mamy chęć wyróżnić się na ulicy, to może być jeden z kluczowych modeli.

Mateusz Lubczański

[1/20]
[2/20]
[3/20]
[4/20]
[5/20]
[6/20]
[7/20]
[8/20]
[9/20]
[10/20]
[11/20]
[12/20]
[13/20]
[14/20]
[15/20]
[16/20]
[17/20]
[18/20]
[19/20]
[20/20]
Źródło artykułu:WP Autokult
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.